Handel ludzkim mięsem. Rozkopywanie grobów. Spory o to, kto ma prawo pożreć zmarłego kompana. Ojcowie zjadający własne dzieci i żołnierze mordujący towarzyszy broni. Właśnie tak wyglądała codzienność polskiej załogi broniącej się na Kremlu jesienią 1612 roku. Relacje naocznych świadków przerażają.
Kremlowskie elity topią smutki związane z wojną w Ukrainie w wódce. Niezależny rosyjski portal Wiorstka opisał sytuację wśród elit władzy w Moskwie, gdzie nastroje są kiepskie i gdzie alkohol pomaga poradzić sobie ze stresem. Wygląda na to, że Władimir Putin otoczony jest "elitą" alkoholików.
Wygląda na to, że nawet kremlowska propaganda zaczyna dostrzegać możliwość klęski na froncie. Co wtedy stanie się z Rosją? Eksperci zauważają, że w ostatnich dniach zmieniła się retoryka rządowych mediów w Rosji.
Władimir Korniłow to jeden z czołowych rosyjskich propagandystów. Rosjanin wziął sobie na cel m.in. Polskę, którą oskarża o "rusofobię" i zachęca do zaatakowania naszego terytorium. Tym razem zaapelował o wysłanie do Polski bojowników z Czeczenii.
Coraz częściej mówi się o licznych chorobach, które mają dotykać Władimira Putina. Despotyczny władca Rosji ma podobno chorobę Parkinsona, walczy z nowotworem, a teraz pojawiły się nieoficjalne doniesienia o ostrych stanach lękowych. Wszystko ponoć widać w jego zachowaniu.
Zadziwiające słowa padły w rosyjskiej telewizji w słynnym propagandowym programie "60 minut". Generał Andriej Gurulow zaczął opowiadać o wojnie atomowej oraz rozstrzeliwaniu zdrajców ojczyzny i zwrócił się z taką groźbą do jednego ze swoich rozmówców w studiu. Wszyscy zastanawiali się, czy rosyjska ofensywa zatrzyma się w Berlinie czy może już w Lizbonie.
Administracja prezydenta Władimira Putina nie pozwala wysokim urzędnikom państwowym złożyć rezygnacji. Takie zachowanie traktowane jest jako zdrada w czasie wojny. Zakaz nie ma formalnego charakteru, ale na urzędników w Rosji padł blady strach - informuje telewizja Biełsat. Rosjanie przegrywają na froncie i nie mają wielu powodów do radości.
Funkcjonariusze rosyjskich służb specjalnych, którzy pełnią służbę w okolicach Kremla, otrzymują lornetki, aby wypatrywać ewentualne pojawiające się nad centrum Moskwy bezzałogowce. To reakcja na rzekomy ukraiński atak dronów na budynek Kremla w środę.
Po nocnym ataku na Kreml Rosjanie natychmiast ogłosili, że Ukraińcy próbowali zabić Władimira Putina. I chociaż jest to wersja zdarzeń, w którą z pewnością uwierzy wielu Rosjan, płk Piotr Lewandowski w rozmowie z portalem Onet wskazuje inny, bardziej prawdopodobny scenariusz. Kto może stać za atakiem dronami?
Rosyjskie władze przygotowują przestrzeń informacyjną dla swoich obywateli z zamiarem "zmniejszenia szoku" po sukcesach Sił Zbrojnych Ukrainy - pisze Instytut Badań nad Wojną (ISW). W tym celu Kreml przygotował instrukcje dla propagandystów, jak należy pokazywać zbliżającą się kontrofensywę.
Syn rzecznika Putina, 33-letni Nikołaj Pieskow, twierdził, że przez kilka miesięcy walczył na froncie w formacji Grupa Wagnera. Teraz rosyjskie media podają, że w tym czasie na ulubiony samochód 33-latka wystawiano mandaty w Moskwie. Czyżby Pieskow posiadał dar bilokacji? A może oddał komuś swój samochód?
Internet pełen jest przykładów rosyjskiej propagandy. Jednak film opublikowany przez Antona Heraszczenko, doradcę Ministra Spraw Wewnętrznych Ukrainy, jest co najmniej kontrowersyjny. Oto jak wygląda straszenie Zachodem w Rosji.
Na jaw wyszły zalecenia Kremla dla władz obwodowych i spółek państwowych w sprawie obchodzenia Bożego Narodzenia i Nowego Roku. Rosyjskie władze sugerują, by w tym roku zachować powściągliwość w wydatkach. Jednocześnie w okresie świątecznym Kreml kładzie szczególny nacisk na pamięć o żołnierzach walczących w Ukrainie. Wiadomo, na co będą mogli liczyć najeźdźcy.
Ołeksij Arestowicz jest doradcą prezydenta Zełenskiego. Wysoki rangą przedstawiciel ukraińskiego wywiadu zaznaczył, że walka z Ukrainą jest dla Putina walką o życie. Utracenie przez Rosjan Chersonia miało sprawić, że na Kremlu wybuchła panika.
Władimir Putin nie ma oporów przed szerzeniem propagandy wśród najmłodszych Rosjan. Oprócz specjalnych lekcji "edukujących" o wojnie w Ukrainie, Kreml czynnie angażuje dzieci w konflikt. Tak pracują na rzecz armii.
Emocje związane z wojną w Ukrainie są żywe i bardzo odczuwalne w polskim społeczeństwie. Nie cichną kontrowersje dotyczące ewentualnego sprzyjania Kremlowi. Takimi zarzutami przerzucają się wszystkie partie. W końcu głos w sprawie zabrali Polacy. Wyjawili, co naprawdę uważają o działaniach rządu. Czy PiS sprzyja Rosji?
W Rosji powstaje niebezpieczny dla Władimira Putina sojusz. Taką informację przekazał rosyjski opozycjonista Michaił Chodorkowski. Przeciwko rosyjskiemu dyktatorowi mają połączyć siły dowódca Gwardii Narodowej Wiktor Zołotow, człowiek odpowiadający za Grupę Wagnera Jewgienij Prigożyn oraz przywódca Czeczenii Ramzan Kadyrow.
Wiele wskazuje na to, że Ukraińcy przypuścili atak na bazę lotniczą na okupowanym przez Rosjan Krymie. Oficjalnie nie biorą odpowiedzialności za serię wybuchów, a Kreml... wcale ich o to nie oskarża. Rosjanie mają poważny powód ku temu, aby milczeć odnośnie do okoliczności zdarzenia.