Nieoczekiwanie bohaterem afery na całą Polskę stał się miś z Krupówek. Chodzi o człowieka, który podszywał się pod kultową postać. Teraz mieszkańcy Zakopanego organizują wsparcie dla prawdziwego białego misia.
Ostatnie nagranie zakopiańskiej artystki Hanny Turnau z Krupówek obiło się szerokim echem w mediach. Nie trzeba było długo czekać na odpowiedź marketingowców, którzy wyczuli potencjał w tej kuriozalnej sytuacji.
Od kilku dni cała Polska mówi o białym misiu z Krupówek. Dziennikarz Adam Wajrak przypomniał sobie, że też kiedyś miał "przygodę z białym misiem" i opowiedział na Facebooku historię, którą rozbawił tysiące internautów. Okazuje się, że Wajrak musiał kiedyś walczyć o terytorium z agresywnym misiem z Zakopanego. Z opresji uratował go reżyser Andrzej Załęski.
Nagranie z białym misiem z Krupówek, domagającym się zapłaty od aktorki Hanny Turnau, zyskało olbrzymi rozgłos. Obejrzał je również Rafał Trzaskowski, który – z tej okazji – zajrzał do rodzinnego albumu. Znalazł w nim prawdziwą perełkę!
Pożar wybuchł w czwartek (29 lutego) wieczorem, w jednej z restauracji znajdującej się na dolnych Krupówkach. Płomienie udało się szybko opanować dzięki przytomnej reakcji strażaka, spędzającego urlop w Zakopanem.
Przedstawiciele małopolskiego Urzędu Celno-Skarbowego wspólnie z policją interweniowali na zakopiańskich Krupówkach. Funkcjonariusze odebrali sowę płomykówkę mężczyźnie, który udostępniał ją turystom do zdjęć. Ptak trafił na badania do lekarza weterynarii.
Kolejna grupa uczniów rozpoczęła swój tegoroczny zimowy wypoczynek. Górale liczą, że ten turnus przyniesie im większe zyski i wiele wskazuje na to, że nie były to płonne nadzieje. Zakorkowane ulice miasta i tłumy na Krupówkach to dobry prognostyk. Branża turystyczna zaciera ręce.
Trwają ferie zimowe, a Krupówki – najpopularniejszy deptak w Zakopanem, o 22.30 świecą pustkami, co udokumentowano na krótkim nagraniu, zamieszczonym na TikToku. – Gdzie są ludzie? – dopytuje autor nagrania. A komentujący wideo internauci odpowiadają: "w tańszych miejscach".
Na Krupówkach w Zakopanem (woj. małopolskie) aktualnie jest tyle ludzi, że momentami aż ciężko przejść pośród tego gwarnego tłumu. Jak informuje Tygodnik Podhalański, pomimo, że w mieście obowiązuje kategoryczny zakaz odpalania fajerwerków, to na słynnym deptaku dosłownie aż roi się od stoisk oferujących ten asortyment.
Zakopane w okolicach Bożego Narodzenia i Sylwestra cieszy się ogromnym zainteresowaniem turystów. Przyjezdni, zarówno z Polski, jak i zagranicy tłumnie spacerują m.in. po Krupówkach. Teraz okazuje się, że jedna rzecz na tym popularnym deptaku wyjątkowo spędza sen z powiek lokalnym przedsiębiorcom. Interweniują nawet do Straży Miejskiej.
Wielu turystów postanowiło spędzić święta Bożego Narodzenia pod Tatrami. Krupówki tętnią życiem i — jak dodają niektórzy — drożyzną. Czy na słynnym zakopiańskim deptaku naprawdę jest tak drogo? Zakopiańska ''Gazeta Wyborcza'' sprawdziła, ile trzeba wydać na świąteczny pobyt w Zakopanem.
Wtorek, 31 października okazał się bardzo wietrzny w Zakopanem. Porywisty wiatr łamał drzewa i przewracał budki na oscypki na Krupówkach. Lokalne media opublikowały zdjęcia.
Turyści w popularnych kurortach potrafią wpadać na absurdalne pomysły. Gorzej, gdy swoim nierozsądnym zachowaniem zagrażają innym, tak jak przyjezdny z krajów arabskich, który jeździł samochodem po... Krupówkach. Bulwersujące nagranie krąży po sieci.
Przedstawiciele branży turystycznej z Podhala podsumowują letni sezon i nie kryją zadowolenia. Choć przyznają, że bardziej od tradycyjnej kwaśnicy turystów fascynowała gąska Pipka.
Początek sezonu w Zakopanem był bardzo słaby, jednak pod koniec lipca pojawiła się fala turystów z całej Polski. Na deptaku na Krupówkach, momentami trudno było o swobodne przejście. A jak to wygląda sytuacja w środę (23 sierpnia) w godzinach porannych?
Sanepid rozpoczął kontrole na Krupówkach. Pracownicy inspekcji sanitarnej wzięli na celownik oscypki, a dokładnie warunki, w jakich są przechowywane. Sprzedawcy muszą się liczyć z mandatami, jeśli nie mają na stanie urządzeń chłodniczych do ich przechowywania. Okazuje się, że w Zakopanem nie ma ich większość handlowców.
Zdjęcie z Białym Misiem? Niektórzy idą o krok dalej i z Zakopanego wracają z pamiątką w postaci zdjęcia... z gorylem. ''Tygodnik Podhalański'' sprawdził, kto stoi za włochatym zwierzakiem. Choć maskotka bardziej śmieszy, niż przeraża, to, na co zbiera pieniądze, wzbudza poważne wątpliwości.
Przedsiębiorcy w polskich górach nie są zadowoleni. Na Krupówkach nadal nie ma wielkiego tłumu turystów, a ci, którzy już się pojawią, są bardzo oszczędni. Górale uważają, że Polacy nie chcą nawet kupować oscypków na zapas, co niegdyś było normą.