Na opublikowanym przez kanał "Stop Cham" nagraniu widać, jak kierowca busa w ostatniej chwili unika zderzenia z samochodem, który z niewyjaśnionych przyczyn obrócił się w poprzek drogi i nagle zatrzymał. Sytuacja wyglądała wyjątkowo niebezpiecznie.
Każdego dnia do sieci trafia wiele filmów, które obrazują umiejętności polskich kierowców. W najnowszym nagraniu mamy do czynienia z kierującą pojazdem marki BMW, która postanowiła wykonać manewr na skrzyżowaniu. Wszystko dzieje się na oczach policji.
Jechał slalomem po zmroku, nie panował zupełnie nad autem, a w środku wiózł ośmiu pracowników. Kierowca firmy przewozowej został zatrzymany przez policję, jego skandaliczne zachowanie nagrali inni uczestnicy drogi.
Niepozorne skrzyżowanie w Rzgowie trafiło w centrum zainteresowania. Na kanał Stop Cham trafiło nagranie z tego miejsca. 16 listopada sygnalizacja odmówiła tu posłuszeństwa. Oto efekt.
Na kanał "Stop Cham" trafiło nagranie z ulic Wrocławia, na którym widzimy, jak kierowca motocykla rzuca się z pięściami na kierowcę jednego z samochodów. Sytuację uwiecznił inny z uczestników ruchu, który finalnie nie wysłał go na policję.
W sieci pojawiło się nagranie kierowcy z Gdańska, który najpierw jechał na pas zieleni, a potem na drogę rowerową i chodnik. Wszystko po to, by ominąć powstałe korki. Internauci są zbulwersowani zachowaniem kierującego. Grzmią, że powinien stracić prawo jazdy.
Kierowca ciężarówki próbował wyprzedzić traktor, zapomniał o samochodach jadących z naprzeciwka. Mrożącą krew w żyłach scenę zarejestrowały kamery jadącej za cysterną osobówki.
Do sieci właśnie trafił film z centrum Wrocławia. Widać na nim samochód przemierzający torowisko i poruszający się w przeciwnym kierunku ruchu. Podkomisarz Przemysław Ratajczyk z wrocławskiej policji w rozmowie z o2.pl mówi, że kierowca stwarza zagrożenie dla siebie i innych, ale kwalifikacja czynu może zależeć od wielu czynników.
O ogromnym szczęściu może mówić kierowca osobowego volvo, który doprowadził do kuriozalnego zdarzenia drogowego. Pijany mężczyzna z ogromną prędkością wjechał na rondo, wyskoczył autem i wylądował w rowie. Nagranie z groźnie wyglądającej sytuacji pojawiło się w sieci.
Do wypadku doszło w Jeleniej Górze na Dolnym Śląsku, gdzie starszy mężczyzna przejechał przez skrzyżowanie, uderzył w lampię, a następnie dachował autem. 77-letni kierowca trafił do szpitala. Całe zdarzenie zostało zarejestrowane przez kamerę samochodową, a nagranie udostępnił kanał Stop Cham.
Przepisowa jazda i dbałość o bezpieczeństwo na drodze nie są naszą cechą narodową. Najgorzej jednak, gdy bezmyślność kierowców i ryzykowne zachowanie dotyczą kierowców zawodowo pracujących za kółkiem. Właśnie taki pokaz głupiej brawury dał nad ranem 3 listopada kierowca taksówki. Ale nagrywający go kierowca osobówki również się nie popisał.
W ciemny, jesienny wieczór naprawiał hulajnogę na środku drogi, a gdy jeden z kierowców zwrócił mu uwagę, ruszył za nim w pogoń odgrażając się znajomościami w służbach. Niecodzienną scenkę z Warszawy zarejestrowała kamera w samochodzie kierowcy.
Do sieci trafiło kolejne nagranie z bardzo niebezpiecznym zachowaniem kierowcy. Tym razem wszystko działo się w Warszawie. Dosłownie sekundy dzieliły matkę z dzieckiem od bardzo poważnego uderzenia przez auto.
Niektórzy uczestnicy ruchu wyraźnie dążą do sprowokowania konfliktu na drodze. Przekonała się o tym kierująca, która poruszała się po ulicy Strachocińskiej we Wrocławiu. Kobieta zwróciła uwagę rowerzyście, który jechał środkiem drogi, ignorując wyznaczony obok ciąg pieszo-rowerowy.
Jazda zwykłym rowerem rzadko przyciąga uwagę, jednak ten mężczyzna zaskoczył mieszkańców Krakowa — przemierzał ulice miasta na staromodnym bicyklu. Scenę tę uchwycono na nagraniu, które trafiło na popularny kanał "Stop Cham".
Do kolizji doszło w Bochni w województwie małopolskim. Jak widać na nagraniu, zmierzający do akcji wóz strażacki zahaczył opuszczonym podestem o stojące na jezdni auto. Całe zdarzenie zarejestrowała kamerka zamontowana w pojeździe, który podróżował za strażą pożarną. W internecie natychmiast pojawiły się liczne komentarze.
Na autostradzie nieopodal Poznania doszło do kolizji. Jak wynika z relacji autora nagrania, policja uznała, że to kierowca samochodu z tyłu jest winny, ponieważ nie zachował bezpiecznej odległości. Jednak według internautów, odpowiedzialność za zdarzenie spoczywa głównie na kierowcy tira.
Na kanale Stop Cham pojawiło się nagranie z Poznania. Kierowca widocznego na nim samochodu doczekał się nawet miana "szaleńca w aucie na minuty". Cała sytuacja mocno podzieliła internautów. Jedni piszą o konieczności odebrania prawa jazdy kierowcy, inni stają w jego obronie.