Pan Dariusz, mieszkaniec Nowego Targu, chodzi po górach od 30 lat. Ostatnią wyprawę z pewnością zapamięta na długo, ponieważ został zaatakowany gazem pieprzowym na Giewoncie. Jak twierdzi, po raz pierwszy spotkał się z taką agresją. Ale na tym nie koniec. Okazuje się, że mężczyzna otrzymał też... mandat od Straży Parku.
Brytyjski turysta, który wybrał się na Jamajkę ze swoją rodziną, zmarł po spożyciu zbyt dużej ilości alkoholu. Mężczyzna przez cały dzień sączył piwo i whisky, a na koniec dnia wziął udział w wyzwaniu polegającym na wypiciu wszystkich 21 drinków z menu barowego.
Jak informują słowackie służby ratunkowe, polski turysta zmarł we wtorek próbując zdobyć Mały Rozsutec w Małej Fatrze. Mężczyzna nagle stracił przytomność. Pomimo szybkiej reakcji i próby pomocy, nie udało się go uratować.
W trakcie wędrówek po Tatrach można przeżyć niezapomniane przygody. Jak się okazuje coraz częściej można spotkać na szlakach niedźwiedzia. Przekonał się o tym turysta, który wybrał się nad Morskie Oko. Mężczyzna od razu sięgnął po telefon.
Dramat w raju. 65-letni turysta, który wyjechał na Hawaje, by świętować urodziny córki, zginął po upadku z hawajskiego szlaku. "To nie są urodziny, które planowała córka i jest ona absolutnie załamana" - donoszą lokalne media.
Do groźnego zdarzenia doszło w Y Smart Hotel w miejscowości Chiang Mai na północy Tajlandii. 27-letni turysta z Wielkiej Brytanii pokłócił się z recepcjonistą hotelu. By dać upust emocjom, na koniec kłótni kopnął ladę w recepcji, jednak to mu nie wystarczyło. Brytyjczyk wściekł się do tego stopnia, że... miał podpalić swój pokój hotelowy.
W Barcelonie w Hiszpanii w tragiczny sposób zginął turysta z Kanady. 25-latek został zaatakowany przez pięcioosobową grupę, która próbowała go obrabować. Po krótkiej walce napastnicy zrzucili swoją ofiarę z mostu.
W mediach społecznościowych jeden z turystów pochwalił się zdjęciem zrobionym w malowniczym australijskim punkcie widokowym, które wywołało lawinę komentarzy. Stało się tak, ponieważ jego rodzina wykorzystała całą publiczną platformę obserwacyjną do zorganizowania sobie prywatnego pikniku.
Totalna lekkomyślność doprowadziła do tragedii w górach. Turysta z Tuły w Rosji wychodził na Elbrus (5642 m n.p.m.) w... trampkach! Nie miał ze sobą żadnego sprzętu do wspinania się. W pewnym momencie przepadł jak kamień w wodę. Dwa dni później dokonano makabrycznego odkrycia. Poznajcie szczegóły.
27-letni Alvalino Kesanda chciał mieć "idealne zdjęcie" z wycieczki po indonezyjskich wyspach. W tym celu zdecydował się zrobić salto na krawędzi klifu. Niestety spadł z wysokości prawie 40 metrów — prosto na skalistą plażę.
Nie żyje turysta z Brazylii, który za wszelką scenę chciał zwiedzić lodową jaskinię Cueva de Jimbo w Argentynie. Mężczyzna wszedł do środka mimo licznych ostrzeżeń. Zginął od bryły lodu, która spadła mu na głowę. Strażnicy podkreślają, że to powinna być najlepsza przestroga dla innych śmiałków.
Ratownicy z Horskiej Zachrannej Służby przekazali we wtorek przykrą wiadomość. Poszukiwania Polaka zaginionego po słowackiej stronie Tatr zakończyły się tragicznym odkryciem. Ciało 53-letniego turysty znaleziono w rejonie Płaczliwej Skały.
Na terenie Tatrzańskiego Parku Narodowego pojawiły się nowe znaki przypominające turystom, by w tym miejscu... nie załatwiać potrzeby fizjologicznej. - Jakie było moje zdziwienie... Nowe znaki TPN-u - napisał turysta, który opublikował w mediach społecznościowych zdjęcie ze szlaku.
Drugie śniadanie kosztowało pewnego nieroztropnego turystę więcej niż bilet lotniczy. Władze lotniska w Australii odkryły w jego bagażu trzy kanapki z oferty śniadaniowej McDonalda. Urzędnicy uznali, że stanowią zagrożenie biologiczne i ukarali pasażera wysoką grzywną.
Tragiczne sceny rozegrały się w poniedziałek 25 lipca w Atenach. Brytyjski turysta chciał za wszelką cenę zrobić sobie zdjęcie po wyjściu z helikoptera. Kręcące się śmigło maszyny odcięło 22-latkowi głowę.
Brytyjski turysta został znaleziony martwy na plaży na Krecie. Inni plażowicze początkowo nie reagowali, ale po kilku godzinach zaniepokoili się faktem, że mężczyzna w ogóle się nie rusza. Sprawę wyjaśnia policja.
Niezwykłe sceny rozegrały się w ostatni weekend na Morzu Egejskim. Turysta z Macedonii Północnej został zmieciony do wody przez wysokie fale. Jego przyjaciele byli pewni, że nie zdołał wyjść z tej sytuacji obronną ręką. Okazało się jednak, że mężczyzna przez 18 godzin dryfował na znalezionej na morzu piłce. W końcu rozpaczliwe wołania o pomoc 30-latka usłyszeli ratownicy.
Słowaccy ratownicy odnaleźli ciało 58-letniego Polaka, który zaginął w styczniu br. w Tatrach. W mediach społecznościowych opublikowano nagranie z tego zdarzenia.