Nieznani hakerzy zaatakowali w piątek strony internetowe wielu ukraińskich instytucji państwowych, w tym licznych ministerstw. Groźby opublikowane na zhakowanych witrynach były w języku ukraińskim, rosyjskim i... polskim. Portal Niebezpiecznik ustalił, że hakerzy próbowali przypisać atak Polakom.
Nasza cierpliwość powoli się wyczerpuje – oświadczył minister spraw zagranicznych Federacji Rosyjskiej Siergiej Ławrow. Moskwa żąda od NATO zapewnień, że wojska sojuszu nie zwiększą swojej aktywności na wschodniej flance. Rosja domaga się także odstąpienia od wstępnej umowy państw Sojuszu Północnoatlantyckiego z Ukrainą i Gruzją.
Amerykanie uważnie monitorują teren obwodów przygranicznych obu krajów i po raz kolejny mówią o możliwym ataku Rosji na Ukrainę. Jak donosi "The New York Times", Rosja właśnie umieściła w tym rejonie helikoptery i myśliwce. Jednocześnie USA zaznaczają, że okienko czasowe ewentualnego ataku ze strony Rosji na lądzie jest wąskie, a wszystko przez... pogodę.
W poniedziałek w Genewie odbyły się rozmowy delegacji USA i Rosji prowadzone w ramach dialogu o stabilności strategicznej. Najbardziej żywotną wydaje się kwestia pokoju - lub wojny - na Ukrainie. Jednak byli oficerowie służb specjalnych, gen. Marek Dukaczewski i płk Andrzej Derlatka, dowodzą w rozmowie z o2.pl, że prawdziwy problem leży gdzie indziej.
Dramat na Białorusi. W miejscowości Rzerzyca zatrzymano młodego mężczyznę, który jechał do rodziców. Po zatrzymaniu został on, według niezależnych mediów, pobity na śmierć przez milicjantów. Były białoruski minister kultury, a obecnie członek opozycji, Paweł Łatuszka, mówi o2.pl, że w jego kraju "otwarto puszkę Pandory", a przestępstwa popełniają ci, którzy mają stać na straży prawa.
3 osoby straciły życie i cztery są ciężko ranne z powodu pożaru, który wybuchł w jednym z ukraińskich szpitali. Pracownik zapalił świeczkę przy pięciu butlach z tlenem.
Kilka dni temu wiceminister edukacji Ukrainy Ihor Harbaruk odwiedził mera Lwowa Andrija Sadowego. Zdjęcie z wizyty, które opublikowano w sieci, wywołało burzę. Wszystko za sprawą głębokiego dekoltu asystentki wiceministra. W wyniku skandalu Harbaruk podał się do dymisji.
Lider Czeczenii Ramzan Kadyrow ocenił, że "Rosja powinna zaanektować Ukrainę dawno temu". Zdaniem przywódcy autonomicznej republiki, Kijów już od jakiegoś czasu prowadzi antyrosyjską politykę. Kadyrow uważa, że "Ukraińcy to część narodu rosyjskiego".
Wobec możliwej inwazji Rosji wojsko ukraińskie przygotowuje się na wszelkie możliwe scenariusze. W ćwiczeniach wojskowych biorą udział nie tylko żołnierze, ale też rezerwiście i zwykli obywatele. - Mamy silną armię, ale Rosja ma silniejszą - mówi jedna z uczestniczek.
Rosja dominuje na Morzu Azowskim. Szef Ukraińskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych w wywiadzie dla "Washington Post" przyznał, że gdyby doszło do wojny, Putin nie zawahałby się przed wykorzystaniem tego faktu.
Sytuacja na granicy Rosji z Ukrainą jest coraz bardziej napięta. Państwowa Służba Graniczna Ukrainy poinformowała, że granica z Rosją w obwodzie sumskim została wzmocniona, a ukraińskie wojsko kopie rowy przeciw czołgom na granicy z trzema rosyjskimi regionami.
Pojawia się coraz więcej dowodów na obecność licznej grupy rosyjskich wojsk na granicy z Ukrainą. W mediach społecznościowych udostępniono kolejne nagranie, na którym widać, jak setki żołnierzy przemieszczają się wzdłuż granicy. Filmik nagrali sami żołnierze, którzy przybyli tam na "ćwiczenia".
Sytuacja Ukrainy wciąż jest niepewna. Ustalenia prezydentów Rosji i USA sprzed kilku dni budzą niepokój, bo Joe Biden zamknął dopływ wsparcia wojskowego do naszego wschodniego sąsiada. Ukraińcy obawiają się inwazji Rosji, a tamtejsze media radzą, co zabrać ze sobą w razie ataku.
Media społecznościowe obiegły niepokojące nagrania z rosyjskich miast leżących przy granicy z Ukrainą. Rosjanie gromadzą tam żołnierzy oraz ciężki sprzęt. – Zaczyna się wojna – opisuje autorka jednego z filmów.
Media społecznościowe obiegły niepokojące nagrania z rosyjskich miast leżących przy granicy z Ukrainą. Rosjanie gromadzą tam żołnierzy oraz ciężki sprzęt.
Federacja Rosyjska domaga się od NATO wycofania się ze zobowiązania z 2008 roku. Chodzi o dokument, w którym władze Sojuszu Północnoatlantyckiego zapowiedziały przyłączenie do swoich struktur Ukrainy oraz Gruzji.
Rosja ściągnęła w ostatnim czasie kolejnych żołnierzy w okolice granicy z Ukrainą, a światowi liderzy ostrzegają przed możliwym atakiem na początku 2022 roku. Nowy szef brytyjskich sił zbrojnych ostrzega, że byłby to "największy atak od czasów II wojny światowej". Światowi przywódcy wzywają Moskwę do deeskalacji napięcia i grożą sankcjami.
Ukraina szykuje się do obrony granic przed rosyjską inwazją. Atak, jak przekonuje ukraiński wywiad wojskowy, mógłby nastąpić z trzech stron. Uderzenie miałoby ruszyć z północy, z kierunku białoruskiego, od wschodu z Rosji i z terenu Krymu. Oznacza to, że nasz wschodni sąsiad mógłby znaleźć się w kleszczach. Jak się bronić w takiej sytuacji? Zapytaliśmy o to polskich generałów.