Witalij Kliczko, w przeszłości znakomity bokser, jest obecnie burmistrzem Kijowa. Po raz kolejny mocno wypowiedział się na temat ewentualnej wojny z Rosją.
Koszmarne informacje napływają z Londynu. Wynika z nich, że inwazja i okupacja Ukrainy przez Rosję jest możliwa. Czy rzeczywiście Władimir Putin posunie się aż tak daleko?
Brytyjskie Ministerstwo Obrony przygotowuje się na możliwą inwazję Rosji na Ukrainę. Tamtejsze służby tworzą plan ewakuacji swoich obywateli z tego kraju. Jak informuje "Daily Mirror", resort zaplanował loty dla 1 tys. obywateli Wysp. Brytyjczyków ratować mają żołnierze. Wcześniej o ewakuacji mówili Amerykanie.
Departament Stanu Stanów Zjednoczonych wydał w sobotę zarządzenie nakazujące rodzinom personelu ambasady USA na Ukrainie ewakuację z kraju już w najbliższy poniedziałek - donosi Fox News. Nakaz pojawił się w momencie, gdy wizja siłowego rozwiązania konfliktu z Ukrainą przez Rosję staje się coraz bardziej realna.
Polska dziennikarka Krystyna Kurczab-Redlich, która przez wiele lat pracowała w Rosji, uważa, że nie dojdzie prawdziwej inwazji Rosji na Ukrainę. Jak mówi, Putin chce zdestabilizować sytuację na Ukrainie i podporządkować kraj sobie, ale nie kosztem "setek zmarłych żołnierzy".
- Jest duże prawdopodobieństwo, że za cyberatakami na Ukrainę stoją rosyjscy hakerzy — mówi prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski w wywiadzie dla "The Washington Post". Dodaje, że nie jest to pierwszy i ostatni atak. Ostrzega również przed prawdziwą inwazją rosyjskich wojsk na Ukrainę.
Wyprodukowany w Turcji dron Bayraktar należący do armii ukraińskiej w czwartek patrolował Morze Czarne. Ma to prawdopodobnie związek z napięciami na linii Rosja-Ukraina.
Europa z niepokojem spogląda na Ukrainę. Coraz więcej wskazuje na to, że Rosjanie - być może we współpracy z Białorusią - rozważają inwazję. Dla Ukrainy wspólny atak obu armii mógłby być niezwykle trudny, a nawet niemożliwy do odparcia. Stan ukraińskiej armii co prawda zdecydowanie się poprawił od czasu agresji na Krym i Donbas, ale i tak nie może się ona równać z wojskiem rosyjskim.
Maria Zacharowa, rzeczniczka rosyjskiego MSZ uważa, że Wielka Brytania bierze udział w "aktywnej militaryzacji Ukrainy", wysyłając do tego kraju broń. Jak mówi, "zorganizowano co najmniej sześć lotów z amunicją".
Aktualnie przy granicy z Ukrainą stacjonuje około 100 tysięcy rosyjskich żołnierzy. Sporo dowiadujemy się ze zdjęć satelitarnych, które zostały wykonane w czterech lokalizacjach zachodniej Rosji.
Były szef Służby Bezpieczeństwa Ukrainy uważa, że ten kraj powinien zmienić swoją nazwę, która miałaby nawiązywać do historii. Nazwa Ukraina-Ruś, którą proponuje, powstała po to, aby podkreślić, że historyczne państwo Ruś Kijowska leżało na terenach współczesnej Ukrainy. Wielu ta nazwa jednak kojarzy się z Rosją.
Sześć rosyjskich okrętów desantowych przepłynęło w środę około południa kanałem La Manche. Według danych wywiadowczych ukraińskiego ministerstwa obrony, zmierzają na Morze Czarne. Stamtąd mają najprawdopodobniej wziąć udział w inwazji na Ukrainę.
Ministerstwo Obrony Rosji udostępniło na Twitterze nagrania prosto z rosyjskich poligonów. Ponad dwa tysiące żołnierzy rozpoczęło koordynację działań bojowych w obwodzie leningradzkim. Ćwiczenia odbywają się w czasie, gdy relacje między Rosją a Ukrainą stają się coraz bardziej napięte.
Antony Blinken podjął decyzję o przyjeździe do Europy. Sekretarz stanu USA ma w planach m.in. rozmowę z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim, a także przedstawicielem Rosji. Przyjazd Blinkena będzie miał miejsce w momencie, kiedy coraz więcej mówi się o potencjalnym ataku Rosji na Ukrainę.
Na Białoruś jadą kolumny rosyjskiego wojska. Mają się tam odbyć rosyjsko-białoruskie ćwiczenia wojskowe. Na Ukrainę zaś lecą ciężkie wojskowe samoloty, wypełnione bronią przeciwpancerną. Były analityk Agencji Wywiadu ostrzega w rozmowie o2, że "skończył się czas retoryki", a Rosja może realnie dążyć do wojny. Tylko że niekoniecznie może się ona rozpętać w Europie.
Witalij Kliczko w przeszłości był mistrzem świata w boksie, a teraz jest burmistrzem Kijowa. Nie wyklucza, że niedługo będzie musiał walczyć na froncie z Rosją.
Jewgienij Bużinski, emerytowany rosyjski generał, twierdzi, że do eskalacji konfliktu z Rosją doprowadzi Ukraina, a siły Władimira Putina wygrają wojnę dzięki niszczycielskim nalotom. - Nie będzie kolumn czołgów. Rosja po prostu zniszczy całą ukraińską infrastrukturę z powietrza - powiedział.
Za atakiem na ukraińskie strony rządowe mogą stać białoruscy hakerzy z powiązanej z reżimem Aleksandra Łukaszenki grupy UNC1151 - powiedział agencji Reutera Serhij Demediuk, zastępca sekretarza narodowej rady bezpieczeństwa i obrony. W piątek na ukraińskich stronach rządowych pojawił się komunikat w trzech językach, w tym po polsku.