Jak przekazał amerykański think-tank Instytut Studiów nad Wojną (ISW) coraz większym problemem rosyjskiej armii okupującej Ukrainę stają się ograniczone zasoby opon do pojazdów wojskowych. Agresor zapomniał wyposażyć swoje maszyny, a to jesienią może oznaczać jedno: ich utratę. Pogoda nie będzie dla Rosjan łaskawa.
Kolejny rosyjski czołg został zniszczony przez ukraińskiego drona gdzieś w obwodzie zaporoskim. Operator popisał się niesamowitym kunsztem, podleciał do włazu w wieży i wrzucił do środka granat. Maszyna potężnie eksplodowała, ale nikt nie zginął. Rosjanie opuścili swój czołg z nieznanych przyczyn.
Władimir Putin i jego urzędnicy robią wszystko, by ściągnąć do armii jak najwięcej ochotników i uniknąć społecznych buntów związanych z mobilizacją. Pobór do wojska nie ominął dalekich ludów Syberii: Czukczów, Aleutów czy Itelmenów. Jak Moskwa płaci im za przelaną na froncie krew? Rozdaje za darmo ryby.
Czy barszcz jest rosyjską zupą, czy może jednak ukraińską? Cóż, choć trwa krwawa wojna i na froncie sporo się dzieje, walki toczą się też na innych płaszczyznach. W Rosji barszcz nazywają swoją tradycyjną zupą, ale Ukraińcy nie zamierzają oddawać pola. UNESCO wpisało danie na listę niematerialnego dziedzictwa kulturowego. W Moskwie nikogo to jednak nie interesuje.
Ukraiński wywiad wojskowy nie ma pewności, że Jewgienij Prigożyn faktycznie nie żyje i że to on zginął na pokładzie samolotu, który 24 sierpnia 2023 roku rozbił się w obwodzie twerskim w Rosji. Przedstawiciele HUR nadal czekają na niezbity dowód śmierci oligarchy i wroga Władimira Putina.
Ukraińcy pokazali nagranie z okolic Doniecka, gdzie piechota rosyjska została zaatakowana amunicją kasetową. Okupanci szli spokojnie drogą, a gdy zostali namierzeni przez drony rozpoznawcze. Uderzenie było bardzo precyzyjne, żołnierze Władimira Putina nie mieli żadnych szans i zginęli na polu walki.
Barbarzyństwo Rosjan nie ma końca. Tym razem armia Putina zaatakowała cywilów w miasteczku Konstantynówka w obwodzie donieckim na wschodzie Ukrainy. Zginęło co najmniej 16 osób, a dziesiątki są ranne.
Takich obrazków z frontu widzimy ostatnio coraz więcej. Rosyjski czołg T-90 starał się umknąć na drodze atakującym dronom, ale nim na dobre się oddalił, został bezpośrednio trafiony. Nie pomógł gruby pancerz, ani nowoczesna (zdaniem Moskwy) konstrukcja. Eksplodował potężnie, zostały z niego zgliszcza i strzępy metalu.
Po raz kolejny potwierdza się fakt, że Kreml nie przejmuje się zwykłymi żołnierzami, którzy walczą z Ukrainą na froncie wojennym. Kobiety z wielu regionów Rosji bezskutecznie apelują do władz o pomoc w ich odnalezieniu. Tym razem do Władimira Putina zwróciły się mieszkanki Buriacji.
Rosyjski śmigłowiec szturmowy Ka-52 "Aligator" został zniszczony w okolicach wsi Robotyne, gdzie toczą się ciężkie walki. Ukraińcy trafili go z ręcznej wyrzutni RBS-70, a latający czołg nie miał szans i spadł jak kamień. To niezwykle rzadka sytuacja oraz kolejny mały sukces Sił Zbrojnych Ukrainy.
Gdy Władimir Putin nie ma już argumentów dotyczących wojny, sięga po "nazizm". Rosyjski dyktator zapowiedział przygotowania obchodów zwycięstwa w II wojnie światowej, uderzając jednocześnie w Ukrainę. Nazwał ją "nazistowską". Wspomniał też o krajach bałtyckich.
Kilka miesięcy nie było ich na polu walki, Ukraińcy długo czekali i odbudowywali swoją flotę. Ale znów pojawiły się na niebie, sieją spustoszenie w rosyjskich szeregach i ludzie znów będą śpiewać o nich piosenki. Tureckie drony bojowe Bayraktar TB2 wróciły z przytupem do służby. Już dały się okupantom we znaki, niszcząc ich sprzęt.
Rodzina Władimira Putina i jego najbliżsi współpracownicy są objęci zakazem podróżowania po Europie i USA. Nie mogą też handlować z podmiotami na terenie Unii Europejskiej. Niestety, nie wszystkie sankcje są skuteczne. Dowodem są działania Marii Woroncowej, córki Putina.
Władimir Putin znów zaatakował Ukrainę w mediach. Tym razem rosyjski dyktator wypowiedział się na temat Żydów i holocaustu. Nie mogło oczywiście zabraknąć negatywnego odniesienia do ukraińskiego narodu i Wołodymyra Zełenskiego.
Znaczny skok cen benzyny i oleju napędowego przeraża Rosjan. W ostatnich dniach kwoty za litr wzrosły o kilka rubli. Mieszkańcy Moskwy czy Petersburga pytają skąd tak nagły skok cen i nie chcą tankować. Czekają na niższe stawki.
Sytuacja rosyjskich wojsk na ukraińskim froncie nie jest zbyt dobra. Dotąd wydawało się, że agresor sprawnie się broni i ma problemy jedynie na południu, gdzie Kijów przypuścił potężne uderzenie. Teraz okazuje się, że pod Bachmutem i na kierunku łymańskim jest niewiele lepiej. Z przechwyconych rozmów wynika, że Rosjanie przegrywają.
Ostatnich kilkadziesiąt godzin było bardzo ciężkich dla rosyjskich sił na ukraińskim froncie. Okupanci stracili aż 38 instalacji artyleryjskich, a podarowany przez charytatywny fundusz "Return Alive" dron o kryptonimie bojowym "Rekin" sam zniszczył aż pięć rosyjskich maszyn. Problemy wojsk Władimira Putina są coraz bardziej zauważalne.
Ktoś dokonał zamachu na generała Jurija Afanasjewskiego, szefa służby celnej tzw. Ługańskiej Republiki Ludowej. Dom członka separatystycznych władz został wysadzony w powietrze, oficer ledwo uszedł z życiem, a ranny został jego syn. Rosjanie o zamach oskarżają Ukraińców, ci odcinają się od tych oskarżeń.