Leśnicy z Nadleśnictwa Barycz i przedstawiciele fundacji SAVE Wildlife Conservation Fund zdecydowali się na akcję ratowania chorego wilka. Zwierzę było słabe i nie mogło wstać. Po dwutygodniowym leczeniu drapieżnik został wypuszczony na wolność. Wrócił do naturalnego środowiska.
Pod koniec lutego w Nadleśnictwie Barycz znaleziono osłabionego wilka, którego stan wskazywał na poważne zatrucie. Dzięki szybkiej interwencji specjalistów zwierzę otrzymało niezbędną pomoc weterynaryjną i zostało poddane rehabilitacji. Po odzyskaniu sił wilk powrócił na wolność.
Niepokojące wieści napłynęły z niemieckiej Brandenburgii. Właśnie tam zaobserwowano, że wilki są w stanie pokonywać ogrodzenia o wysokości nawet 1,2 m. - Wilki nie lubią skakać, ale niestety uczą się tego - powiedział w rozmowie z "Bildem" Reinhard Moeckel, lokalny ekspert ds. wilków.
W piątek (7 marca) o godz. 4:15 mieszkańcy Gradek (woj. warmińsko-mazurskie) doświadczyli niepokojącego incydentu. Wilk zaatakował psa na jednej z posesji. Wszystko się nagrało.
Wyjątkowe spotkanie w Tatrach. Na jednej z tamtejszych dróg pojawił się wilk. Do sieci trafiło nagranie, na którym widać, jak przechadza się po asfalcie, po czym znika między drzewami.
Prawdziwym viralem stało się nagranie, którego głównym bohaterem jest wilk. Zwierzę wparowało do ogrodu pana Tomasza. Następnie dobijało się do drzwi prowadzących na taras.
W psiej budzie pod Olsztynem znaleziono wilka. Jak się okazuje, był w stanie agonalnym, zmagał się ze świerzbem, który spowodował, że drapieżnik nie mógł polować. - Takie zwierzę jak wilk, jest wtedy wyłączone z możliwości zdobywania pokarmu. Dlatego szuka ciepłego miejsca - mówi "Wyborczej" dr Sabina Pierużek-Nowak, prezeska Stowarzyszenia dla Natury "Wilk".
Mieszkańcy Henrykowa koło Ornety przeżyli niemałe zaskoczenie, gdy odkryli, że w jednej z psiarni zamiast psa mieszkał… wilk. Zwierzę przez pewien czas pozostawało na gospodarstwie, nie wzbudzając większych podejrzeń.
Wdecki Park Krajobrazowy opublikował w mediach społecznościowych niezwykłe nagranie przedstawiające wilczycę o imieniu Frida. Zwierzę wyróżnia się nie tylko rudawym umaszczeniem, ale także widocznym problemem zdrowotnym – utyka na przednią łapę.
W Niemczech doszło do niecodziennego zdarzenia, gdy na tarasie jednej z rodzin pojawił się wilk. Jak informuje Bild, rodzina wizytę zarejestrowała telefonem i wrzuciła do sieci. Zwierzę w pewnym momencie szczerzy zęby. Eksperci twierdzą, że wilk mógł pomylić swoje odbicie z wrogiem.
Do sieci trafiło niezwykłe nagranie. Na fotopułapkę złapały się dwa czarne wilki. Nagraniem z Polski zainteresowały się nawet amerykańskie media. - Pytają, skąd się wzięły. Postrzegają je jako element przyrody, a nie zagrożenie, Tu widać różnice między Amerykanami a mediami z Polski - mówi o2.pl autorka nagrania - Joanna Toczydłowska.
W związku z pojawieniem się wilka na terenie miejscowości Szczepańcowa (powiat krośnieński), wójt Gminy Chorkówka apeluje do mieszkańców o szczególną ostrożność.
Naukowcy odkryli, że szakale etiopskie spożywają nektar kwiatów, co czyni z nich zapylaczy jak choćby motyle, czy pszczoły. To nowe zachowanie drapieżników zaobserwowano w Etiopii.
Leśnicy ze Stowarzyszenia dla Natury "Wilk" biją na alarm w sprawie nagłego zaginięcia wilka Licho. Przed kilkoma dniami z niewiadomych przyczyn urwał się bowiem sygnał z nadajnika przymocowanego do jego obroży. Wolontariusze mimo trwających poszukiwań już teraz zakładają najgorszy scenariusz.
Międzynarodowy zespół badaczy, w skład którego wchodzą m.in. naukowcy z Uniwersytetów Warszawskiego i Gdańskiego, wykazał, że większość europejskich populacji wilków nie spełnia kryteriów Konwencji o różnorodności biologicznej. Mimo wzrostu liczebności, drapieżniki te nadal wymagają ścisłej ochrony.
To z całą pewnością jeden z najsmutniejszych dni dla warszawskiego zoo. Po 13 latach ze względu na zły stan zdrowia podjęto bowiem decyzję o uśpieniu samicy wilka grzywiastego o imieniu Tina. Informacje o śmierci drapieżnika zoo przekazało w swoich mediach społecznościowych.
Turystka, która w minioną niedzielę wędrowała szlakiem prowadzącym na Diablak w Beskidach, natknęła się na wilka. Zwierzę wyłoniło się zza drzew i "zapozowało" do zdjęć. Ten widok zachwycił, ale i przeraził niektórych internautów. "Dostałabym zawału" - czytamy w jednym z komentarzy.
Na facebookowym profilu Nadleśnictwa Baligród pojawiło się wyjątkowe nagranie. Na zaledwie 9-sekundowym filmiku widać młodego wilka. Wideo wywołało poruszenie wśród internautów. Momentalnie posypały się komentarze.