Rosyjskie źródła podają zaniżone straty swojego wojska w inwazji na Ukrainę. W poniedziałek w internetowym wydaniu "Komsomolskiej Prawdy" pojawiły się jednak znacznie bardziej wiarygodne liczby zabitych i rannych rosyjskich żołnierzy. Artykuł został szybko skorygowany, ale media społecznościowe obiegły zrzuty ekranu z serwisu.
Polscy pływacy nie chcą brać udziału w zawodach, do których będą dopuszczeni Rosjanie oraz Białorusini. Podobnie jak nasza kadra, w mistrzostwach świata nie chcą wystąpić też Niemcy.
Prezydent Francji Emmanuel Macron regularnie telefonuje do rosyjskiego przywódcy Władmira Putina w sprawie inwazji na Ukrainę. Niewiele jednak z tych rozmów wynika, a rosyjskie wojska nadal ostrzeliwują ukraińskie miasta i mordują cywilów. W poniedziałek ukraiński parlament zwrócił się do francuskiego prezydenta w mediach społecznościowych. "Twoi obywatele są odważniejsi niż ty" – napisali do Macrona członkowie Rady Najwyższej Ukrainy.
Jeszcze przed początkiem inwazji na Ukrainę rosyjskie wojska miały nielegalnie wywieźć do Rosji 2389 dzieci. Na zajętych terenach nadal trwają przymusowe wysiedlenia.
Tysiące ludzi na całym świecie protestuje przeciwko wojnie w Ukrainie. Na ulice wychodzą również obywatele Rosji i Białorusi. Ich manifestacje są jednak tłumione przez służby. Często funkcjonariusze nie mają nawet powodu do aresztowania obywateli. Ostatnio świat obiegły zdjęcia kobiety, trzymającej w rękach kartkę z napisem "dwa słowa". Wiadomo, jaką karę dostała.
Młody ukraiński żołnierz zwrócił się bezpośrednio do Władimira Putina. Na opublikowanym w mediach społecznościowych nagraniu spytał prezydenta Rosji, czy ten myślał, że może w łatwy sposób podporządkować sobie Ukrainę. – Twoje czołgi płoną, twoje samoloty spadają na ziemię. Wiesz dlaczego? Ponieważ naród ukraiński jest niezwyciężony – podkreślił wojskowy.
David Beckham pomaga nie tylko poprzez przekazywanie hojnych darowizn. Jego instagramowe konto, które obserwuje ponad 71 milionów użytkowników przekazał na jeden dzień lekarzom pracującym w szpitali zajmującym się opieką okołoporodową.
Wojna w Ukrainie trwa od 24 lutego. Według doniesień ukraińskiego wywiadu, do konfliktu ma dołączyć się Białoruś. Jak podają źródła, atak rozpocznie się właśnie 21 marca.
Thomas Tomaschek, radny Zielonych z Rottach-Egern w Bawarii zorganizował protest przeciw obecności w tej miejscowości znanego rosyjskiego oligarchy. Teraz polityk otrzymuje groźby.
Sankcje nałożone na Rosję w związku z inwazją na Ukrainę dotykają coraz mocniej zwykłych obywateli. W poniedziałek z nietypową inicjatywą wyszła partia Sprawiedliwa Rosja. Uruchomiono specjalną stronę internetową, która ma tłumaczyć Rosjanom "rzeczywistość". Za jej pomocą użytkownicy mogą przesyłać także swoje zgłoszenia. Rosyjskie serwisy alarmują, że formularz może służyć do donoszenia na sąsiadów i znajomych.
"21 marca o 13:15 rosyjski myśliwiec-bombowiec przeleciał nad ukraińskim Wołyniem i wszedł w polską przestrzeń powietrzną" - napisał w mediach społecznościowych Jurij Butusow, redaktor naczelny ukraińskiego portalu. Doniesienia nie zostały potwierdzone przez polski MON ani NATO.
Brytyjscy ministrowie otrzymali telefony od osoby, podającej się za ukraińskiego premiera Denysa Szmyhala. Wielka Brytania oskarżyła o to oszustwo Rosję.
Wojna w Ukrainie sprowokowała wielu artystów do wystosowania w tej sprawie oświadczeń i apeli. Jedną z takich osób jest Arnold Schwarzenegger, który skrytykował rosyjskie działania. Teraz odpowiedziała mu siejąca rosyjską propagandę Mariana Naumowa - zawodniczka trójboju siłowego.
Mateusz Ponitka, kapitan reprezentacji Polski, przyjechał do kraju z Rosji. Na specjalnie zwołanej konferencji prasowej koszykarz nie przebierał w słowach w stosunku do Marcina Gortata, który wcześniej bardzo mocno go krytykował. Teraz padły ostre słowa.
Dziennikarz BBC w Moskwie zwrócił uwagę na pustą półkę w moskiewskim sklepie, gdzie miały stać cukier i mąka. Sprostował w ten sposób słowa przewodniczącej Rady Federacji Rosji Walentiny Matwijenko, która przekonuje, że "jest wystarczająco dużo cukru i kaszy w kraju".
Ukraiński fotoreporter pracujący dla Associated Press Mścisław Czernow przez ponad dwa tygodnie dokumentował oblężenie Mariupola przez wojska rosyjskie. Był w grupie jedynych międzynarodowymi dziennikarzy, którzy pozostali w mieście. Jak twierdzi, Rosjanie na nich "polowali". - Mieli listę nazwisk, w tym naszą, i zbliżali się - relacjonuje w swoim wstrząsającym reportażu.
Rosyjska inwazja na Ukrainę trwa już 26. dzień. Plan ekspresowego podboju Kijowa i osadzenia tam marionetkowego rządu spełzł na niczym, Ukraińcy bohatersko bronią swojej ojczyzny. Putin ma też inny problem — jak wskazują wzięci w ukraińską niewolę jeńcy, armia rosyjska jest wygłodniała, brakuje podstawowych produktów.
Wzrasta skala strat Rosjan podczas inwazji na Ukrainę. W poniedziałek sztab generalny ukraińskich sił zbrojnych podał na Facebooku najnowsze statystyki. Poinformowano m.in. o liczbie zgonów rosyjskich żołnierzy.