Joe Biden po raz pierwszy od wycofania się ze startu w wyborach prezydenckich zabrał głos. Łącząc się zdalnie ze sztabem wyborczym Demokratów w Wilmington, przypomniał, że "Trump nadal jest zagrożeniem dla całego narodu". Wspomniał też o Kamali Harris.
Prezydent Joe Biden nie zamierza się wycofywać ze startu w wyborach prezydenckich, ale jest "coraz bardziej otwarty" na słuchanie argumentów, które przemawiają za jego rezygnacją - donosi "The New York Times". Zaczął też zadawać pytania o to, czy szanse na wygraną z Donaldem Trumpem miałaby jego zastępczyni Kamala Harris.
Wciąż nie milkną echa po fatalnej dla Joe Bidena debacie prezydenckiej z Donaldem Trumpem. Spośród 86 procent prawdopodobnych wyborców, którzy oglądali całość lub część debaty, zaledwie 29 procent stwierdziło, że Biden ma zdolności umysłowe i wytrzymałość fizyczną, aby sprawować władzę przez kolejną czteroletnią kadencję.
Prezydent USA Joe Biden udzielił wywiadu, w którym podkreślił, że "nigdzie się nie wybiera" i "nie obchodzi go", co myślą o nim partyjne elity. Podczas rozmowy dość nieoczekiwanie pojawił się polski wątek.
Jak poinformował "The New York Times", lekarz specjalizujący się w chorobie Parkinsona odwiedził Biały Dom osiem razy w ciągu ośmiu miesięcy. Natychmiast ruszyła lawina spekulacji, czy 81-letni prezydent USA Joe Biden choruje na tę chorobę. Biały Dom zabrał już głos.
Joe Biden zapewnia, że nie wycofa się z wyścigu o Biały Dom, choć spekulacje na ten temat nie ustają. Nie pomogą ich uciszyć ustalenia serwisu axios.com, który poinformował, że przed kolejnymi wydarzeniami prezydent USA otrzymuje dokładne instrukcje na temat tego, jak dojść do mikrofonu. To m.in. duże zdjęcia pokazuję drogę do mikrofonu.
W sieci pojawiło się nagranie, na którym widać, jak Donald Trump z dużą dozą pewności mówi, że Joe Biden wycofa się z wyścigu prezydenckiego. Wskazuje też, kogo jego zdaniem Partia Demokratyczna "wystawi" do wyborów.
W niedzielę w Camp David, ośrodku wypoczynkowym prezydenta USA, doszło do narady rodziny Joe Bidena. Bliscy 81-letniego prezydenta chcą, żeby dalej walczył o reelekcję, mimo nieudanej pierwszej debaty z Donaldem Trumpem. Debatowali natomiast nad tym, czy któryś z jego bliskich współpracowników powinien zostać zwolniony.
Złe wieści dla Ukrainy. Magazyn "Foreign Policy" przewiduje, że uchwalona przez parlament USA transza 60 mld dolarów pomocy może być ostatnią, jaką USA wyślą naszemu wschodniemu sąsiadowi. Zachodni analitycy przewidują, że to, co teraz płynie na Ukrainę, ma się przyczynić do poprawy pozycji negocjacyjnej broniącego się kraju w rokowaniach z Rosją.
Wg. komitetu wyborczego Joe Bidena, Donald Trump straszy, że jeśli to nie on wygra nadchodzące wybory, w USA dojdzie do "rzezi" i kolejnego "6 stycznia". To właśnie tego dnia w 2021 roku na Kapitol wtargnęło niemal 800 zwolenników przegranego wówczas kandydata Republikanów. W wyniku zamieszek zginęło 5 osób, a niemal 140 zostało rannych.
Bratanek Johna F. Kennedy'ego, a zarazem kontrkandydat Bidena na prezydenta z ramienia Demokratów, deklaruje, że nadal nie ma dostępu do swojego konta na Instagramie. Meta zadeklarowała, że odblokowała je w niedzielę. Kennedy stracił dostęp do konta w 2021 roku, kiedy udostępniał na platformie zdjęcia obalające twierdzenia dotyczące pandemii COVID-19.
Niedawno Joe Biden poinformował, że będzie ubiegał się o reelekcje. Jednak wiele osób jest przeciwnych temu pomysłowi ze względu na wiek obecnego prezydenta USA. W pierwszym wywiadzie, jakiego udzielił przedstawiciel Partii Demokratycznej po ogłoszeniu swojego startu w nadchodzących wyborach w 2024 r., odniósł się do tych obaw. "Wiek to mój atut, ponieważ przynosi mi obfitą mądrość", powiedział Joe Biden.
Prawnik oraz działacz antyszczepionkowy Robert F. Kennedy Jr, syn zamordowanego kandydata na prezydenta Roberta Kenedy’ego i bratanek Johna F. Kennedy’ego, złożył wniosek o kandydowanie na prezydenta w 2024 r. jako Demokrata.
Donald Trump ma chrapkę, by ponownie wskoczyć na fotel prezydenta Stanów Zjednoczonych. Wątpliwości co do startu w polityka w następnych wyborach nie ma były rzecznik jego kampanii Jason Miller. – Rozmawiałem wczoraj z Trumpem i z tej rozmowy wynika, że w 2024 roku będzie ubiegał się o prezydenturę – powiedział w wywiadzie dla TVP Info.
Na jaw wychodzą nowe informacje dotyczące ingerencji Rosji w wybory prezydenckie w Stanach Zjednoczonych w 2016 roku. Okazuje się, że Departament Sprawiedliwości USA przez trzy miesiące podsłuchiwał dziennikarzy gazety "The Washington Post". Administracja Donalda Trumpa chciała w ten sposób zidentyfikować informatorów, donoszących dziennikowi o rzekomych nieprawidłowościach wyborczych.
Amerykańska firma produkująca maszyny do głosowania domaga się 1,3 mld dolarów od prawnika byłego prezydenta Donalda Trumpa, Rudy'ego Giulianiego. Chodzi o słowa adwokata na temat sfałszowanych wyborów prezydenckich w Stanach Zjednoczonych. Przedstawiciele firmy złożyli w poniedziałek pozew o zniesławienie, domagając się odszkodowania.
Protestujący przeciwko zaprzysiężeniu Joe Bidena na nowego prezydenta USA członkowie skrajnie lewicowych bojówek starli się w środę wieczorem z policją i zdemolowali budynki w Portland i w Seattle. O sprawie poinformowała agencja Reutera. Po zamieszkach aresztowano 10 osób.
Mimo że Donald Trump przegrał ostatnie wybory prezydenckie, nie planuje wycofania się z życia politycznego kraju. Ustępujący prezydent Stanów Zjednoczonych myśli nad założeniem partii politycznej – ma już nawet nazwę. Nie jest jednak pewne, czy ten pomysł zostanie zrealizowany.