Opinie o tym, że górale potrafią zarobić dosłownie na wszystkim wydają się nie być przesadzone. I nie chodzi tylko o historię pazernego białego misia z Krupówek. Po sieci krąży zdjęcie z Zakopanego z inną, zaskakującą usługą. Okazuje się, że w Zakopanem za jedyne 5 złotych można sobie... pogłaskać konia.
Nieoczekiwanie bohaterem afery na całą Polskę stał się miś z Krupówek. Chodzi o człowieka, który podszywał się pod kultową postać. Teraz mieszkańcy Zakopanego organizują wsparcie dla prawdziwego białego misia.
W ostatnich dniach filmik z chytrym misiem z Zakopanego zrobił furorę. Teraz dowiadujemy się coraz więcej na jego temat. Mężczyzna prężnie działał na YouTube.
Aktorka Hanna Turnau nagrała filmik z "misiem" z Krupówek, który stał się inspiracją dla twórców memów (choć ci nie próżnowali już przed wspomnianym incydentem). Przejrzeliśmy je i wybraliśmy te, które rozbawiły wielu internautów.
Hanna Turnau zdecydowała się podzielić z internautami swoim doświadczeniem z wizyty w Zakopanem. Ważną postacią podczas jej wycieczki okazał się człowiek odziany w kostium misia i tak spacerujący po Krupówkach. Miś zażyczył sobie od gwiazdy ekranu opłaty za filmowanie, co zostało uwiecznione i pokazane w internecie. Nagranie bardzo szybko rozeszło się po sieci i narobiło szumu. Teraz Turnau opublikowała kompletny filmik.
Ostatnie nagranie zakopiańskiej artystki Hanny Turnau z Krupówek obiło się szerokim echem w mediach. Nie trzeba było długo czekać na odpowiedź marketingowców, którzy wyczuli potencjał w tej kuriozalnej sytuacji.
Od kilku dni cała Polska mówi o białym misiu z Krupówek. Dziennikarz Adam Wajrak przypomniał sobie, że też kiedyś miał "przygodę z białym misiem" i opowiedział na Facebooku historię, którą rozbawił tysiące internautów. Okazuje się, że Wajrak musiał kiedyś walczyć o terytorium z agresywnym misiem z Zakopanego. Z opresji uratował go reżyser Andrzej Załęski.
Nagranie z białym misiem z Krupówek, domagającym się zapłaty od aktorki Hanny Turnau, zyskało olbrzymi rozgłos. Obejrzał je również Rafał Trzaskowski, który – z tej okazji – zajrzał do rodzinnego albumu. Znalazł w nim prawdziwą perełkę!
Tegoroczne ferie w Zakopanem nie należały do najbardziej udanych, a wysokie temperatury i brak śniegu odstraszyły od tatrzańskich stoków nawet narciarzy. Nowe nadzieje wzbudza jednak w góralach Wielkanoc. Wierzą, że uda im się zarobić, jeśli do końca marca... zakwitną krokusy.
Pożar wybuchł w czwartek (29 lutego) wieczorem, w jednej z restauracji znajdującej się na dolnych Krupówkach. Płomienie udało się szybko opanować dzięki przytomnej reakcji strażaka, spędzającego urlop w Zakopanem.
Przedstawiciele małopolskiego Urzędu Celno-Skarbowego wspólnie z policją interweniowali na zakopiańskich Krupówkach. Funkcjonariusze odebrali sowę płomykówkę mężczyźnie, który udostępniał ją turystom do zdjęć. Ptak trafił na badania do lekarza weterynarii.
Youtuber Książulo postanowił sprawdzić, co można zjeść na szlaku nad Morskie Oko. W trakcie wędrówki odwiedził bar i schronisko. Jak wypadły testy potraw? Youtuber rekomenduje zabrać domowe kanapki na górską wycieczkę. - Jakość jedzenia, porcje i ceny tutaj to jakaś abstrakcja. Bierzcie swoje przekąski i termos - mówi Księżulo.
Czegoś takiego nie pamiętają nawet najstarsi górale. I w tym przypadku nie jest to jedynie frazes. W Zakopanem padł niechciany rekord. Jak wynika z danych IMGW, tak ciepłego lutego nie było, odkąd pod Giewontem prowadzone są badania pogodowe.
Fatalne wieści z Podhala. Czy ciepła zima okaże się gwoździem do trumny dla przedsiębiorców z Zakopanego i okolic? Niestety, wszystko na to wskazuje. Sezon zaczął się niezbyt pomyślnie i wygląda, że koniec również nie będzie należał do udanych.
To ostatni weekend tegorocznych ferii. Przerwę od szkoły mają Ci, którzy do Zakopanego mają najbliżej, czyli Małopolska. Oprócz tego woj. lubuskie, świętokrzyskie, kujawsko-pomorskie i wielkopolskie. Jednak to nie na nich z nadzieją spoglądają górale.
Youtuber Książulo odwiedził zakopiańską Gubałówkę, aby ponownie sprawdzić jakość jedzenia w jednym z barów. Znany twórca rok temu nie zostawił suchej nitki na miejscu, które wybrał. Zamówione przez niego dania miały bardzo niską jakość. Czy tym razem było inaczej?
Wielkanoc zbliża się wielkimi krokami. Dziennikarze "Faktu" sprawdzili, czy na ten świąteczny okres (koniec marca i początek kwietnia br.) da się jeszcze zarezerwować w Zakopanem jakiś nocleg. Zadzwonili więc do kilku miejsc. To, co usłyszeli w słuchawce dosłownie aż zwala z nóg. Chodzi o... ceny!
Do niecodziennej sytuacji doszło w Walentynki na Krupówkach. 33-latek dawał gitarowy koncert po godzinie 22. Gdy funkcjonariusze zajęli się sprawą zakłócania ciszy nocnej, okazało się, że mężczyzna był poszukiwany do odbycia kary więzienia.