W trakcie inwazji na Ukrainę zginął kolejny wysoki stopniem rosyjski wojskowy. Rosyjskie media donoszą o śmierci 28-letniego starszego porucznika Artioma Dmitriewa. Przed atakiem na Ukrainę, brał on udział w rosyjskich nalotach na Syrię.
Nieprzerwanie od niemal pięciu miesięcy trwa wojna w Ukrainie. Coraz więcej informacji pojawia się na temat rosyjskich żołnierzy, którzy chcą rzucić służbę i wrócić do domu. Ujawniono także, ilu Rosjan odmówiło udziału w inwazji na Ukrainę.
Siły operacji specjalnych otrzymały dane o żołnierzach 83. oddzielnej brygady desantowo-desantowej. Są oni współodpowiedzialni za masakrę w Buczy w obwodzie Kijowskim. Ukraińcy dotarli do różnych dokumentów, w tym nawet do dowodów rejestracyjnych ich samochodów i aktów urodzenia ich dzieci.
Rosyjscy żołnierze nie mogą się pogodzić z tym, że nie są w stanie osiągnąć sukcesów w obwodzie charkowskim - wynika z przechwyconej przez Służbę Bezpieczeństwa Ukrainy rozmowy. Wojskowy przyznaje, że sytuacja na froncie jest zupełnie inna, niż głosi rosyjska propaganda państwowa.
Rosyjscy żołnierze zabrali przepustki personelowi Zaporoskiej Elektrowni Jądrowej i weszli w strefę promieniowania bloku jądrowego - przekazał koncern Enerhoatom. "Rosyjskie wojsko po raz kolejny naraziło personel na ryzyko skażenia radiacyjnego" - czytamy w komunikacie.
300 żołnierzy z Bujnakska, nie czekając na zwolnienie, złożyło broń i uciekło z Ukrainy - podaje "The Moscow Times". Żołnierze skarżyli się na brak podstawowego wyposażenia, niektórzy wrócili z odmrożonymi kończynami.
Siostra rosyjskiego żołnierza, który zginął w Ukrainie, skarżyła się dziennikarzom, że musi żyć w biedzie, a władze nie dali za jego śmierć żadnego zasiłku. Tymczasem na filmiku zauważono lodówkę z ukraińską naklejką, co oznacza, że najprawdopodobniej została skradziona.
20-letni rosyjski żołnierz Daniił Frołkin jest podejrzany o zabójstwo cywila w rejonie buczańskim pod Kijowem. Mężczyzna został namierzony dzięki zdjęciom w skradzionym przez siebie telefonie. Rosjanin robił selfie z bronią i na tle łupów wojennych.
Dziesięciu żołnierzy 11. oddzielnej brygady szturmowej armii rosyjskiej odmówiło walki w Ukrainie. W reakcji na to zamknięto ich w garażu, gdzie tylko raz dziennie otrzymują posiłki. Jeden z żołnierzy o wszystkim opowiedział mediom.
Przybywa rosyjskich żołnierzy, którzy sprzeciwiają się wojnie, ponieważ wiedzą, co może ich czekać - wynika z przechwyconej przez Główny Zarząd Wywiadu (HUR) rozmowy. Wojskowy opowiada w niej o sposobach na ucieczkę z linii walk i powrót do Rosji. - Jeżeli wrócę, już nie pojadę na wojnę - mówi.
Około 150 żołnierzy pochodzących z Buriacji wróciło w ostatnich dniach do swojego regionu - podaje fundacja "Wolna Buriacja". Łącznie organizacja pomogła wrócić już 500 Buriatom, którzy "nie chcieli walczyć i nie wiedzieli, co robią w Ukrainie".
Ukraińscy dziennikarze dotarli do zeszytu, w którym rosyjski żołnierz opisuje to, jak walczy w Ukrainie dzień po dniu. Zapiski udowadniają, że wojskowi tego kraju popełniają liczne zbrodnie.
Jak dowiedział się ukraiński wywiad, w Chersoniu armia Władimira Putina pali ciała żołnierzy, aby ukryć swoje straty na wojnie w Ukrainie.
W częściowo okupowanym obwodzie zaporoskim najeźdźcy masowo nadużywają napojów alkoholowych - podaje ukraiński wywiad (HUR). Przez to samozwańcze władze regionów musiały zakazać sprzedaży alkoholu w niektórych rejonach regionu dla żołnierzy.
Jegor Mieleszenko jest 58. podpułkownikiem, który zginął w wojnie w Ukrainie. Jego śmierć została potwierdzona przez urzędników w Berdsku na Syberii.
Dmitrij Poliański, pierwszy zastępca przedstawiciela Rosji przy ONZ, wywołał burzę. W skandaliczny sposób stwierdził, że atak na Krzemieńczuk to... ukraińska prowokacja. Aż trudno w to uwierzyć. Rosja znów wypiera się ataku na cywilną ludność. Tak samo było z masakrą w Buczy.
Przetrzymywani w niewoli ukraińscy cywile z okupowanego Energodaru na południu Ukrainy mają być regularnie rażeni prądem oraz bici. O sprawie poinformował mer miasta Dmitrij Orłow. Rosjanie domagają się za każdego porwanego mieszkańca nawet 50 tys. hrywien okupu.
Rosyjskie wojsko zwolniło Maxima Vinnyka, prorektora Chersońskiego Uniwersytetu Państwowego. Porwany przez ludzi Putina naukowiec przebywa już na terytorium kontrolowanym przez Ukrainę. Niepełnosprawny mężczyzna został uprowadzony kilka dni temu przez najeźdźców.