Rosyjscy żołnierze szukają różnych sposobów, aby wrócić z Ukrainy do domu. Jeden z wojskowych opowiada żonie o "dużych stratach i braku podstawowego wyposażenia". Kobieta radzi mu, "aby skręcił kostkę", ponieważ "niektórym udało się tak uciec do domu".
W obwodzie żytomierskim Służba Bezpieczeństwa Ukrainy zatrzymała byłego żołnierza Donieckiej Republiki Ludowej, który starał się o pracę w Siłach Zbrojnych Ukrainy.
Dowódca kompanii Korpusu Piechoty Morskiej, starszy porucznik Igor Somik, został wyeliminowany przez armię ukraińską. Śmierć swojego wojskowego potwierdziła strona rosyjska.
Dobre wieści dla Ukrainy. Jak podaje brytyjski wywiad, ofensywa Rosji w kierunku Popasny utknęła w martwym punkcie.
Rosyjscy żołnierze próbują za wszelką cenę wrócić z Ukrainy do własnego kraju. Jak wynika z przechwyconej rozmowy, mają coraz ciekawsze pomysły na to, jak uniknąć walki. Jeden z żołnierzy chciał wziąć fikcyjny ślub. Jednak ten sposób nie zadziałał.
Krewni rosyjskich żołnierzy też biorą udział w kradzieżach rzeczy z ukraińskich mieszkań - sprzedają później to, co najeźdźcy przywieźli z Ukrainy. Ale, jak wynika z przechwyconej przez służby rozmowy, biznes nie idzie najlepiej, bo... okradają się nawzajem.
Rosyjscy żołnierze przebywający w Ukrainie wywożą wszystko, co się da - nawet... magnesy z lodówek mieszkańców. W przechwyconej przez Służbę Bezpieczeństwa Ukrainy najeźdźca zazdrości, że przed wojną Ukraińcy mogli swobodnie podróżować. Żałuje też, że ukradł kremy, a nie drogie ekspresy do kawy.
Wskutek problemów z zaopatrzeniem w żywność Rosjanie szukają pracy na okupowanych terenach - informuje dowództwo operacyjne "Południe". Chcą zarabiać 50 UAH (7 zł) na godzinę i zbierać truskawki. Miejscowi są zadowoleni z tego, jak pracują.
Rosjanie w niewoli przekonują, że nie chcieli jechać na wojnę w Ukrainie, a zostali do tego zmuszeni. Jak mówią ukraińskim żołnierzom, groziło im 8 lat więzienia za rezygnację. Inny zaś mówi, że poszedł walczyć "za pieniądze".
Tego jeszcze nie było. W mediach społecznościowych pojawiło się nagranie, przedstawiające żołnierza armii Putina. Widząc obok siebie eksplozję, szybko padł na ziemię i udawał, że nie żyje. Po kilku sekundach schował się krzakach.
Ukraińscy żołnierze zniszczyli wrogiego drona kamikaze - poinformował na Facebooku Sztab Generalny Sił Zbrojnych Ukrainy.
Wojna w Ukrainie stanowi duży problem także dla rosyjskich żołnierzy, którzy nie chcą umierać za Władimira Putina. Jeden z nich, który uciekł ze swojej bazy, opowiedział, co się w niej dzieje.
To pierwsze zakończone śledztwo w sprawie gwałtu rosyjskiego żołnierza na Ukraince. SBU zebrała dowody i zeznania świadków morderstwa mężczyzny oraz gwałtu na jego żonie, którego dokonało dwóch Rosjan. Dane jednego z nich zostały ujawnione.
Mit o jednej z najpotężniejszej armii świata legł w gruzach już na początku wojny w Ukrainie. Brytyjski raport sugeruje, że ogromne straty wojsk Rosji mogą doprowadzić do upadku jej armii.
24-letni Dmitrij Paramoszkin, który wrócił z niewoli w Ukrainie do Rosji, zapewnia, że jest gotów jechać na wojnę z powrotem, ponieważ "miejscowi czekają na wyzwolenie". Przebywając w Ukrainie zapewniał, że nie wiedział, że ma uczestniczyć w wojnie.
Przez brak zaopatrzenia i jedzenia rosyjscy żołnierze przebywający w Ukrainie muszą jeść... psy - informuje Służba Bezpieczeństwa Ukrainy. W przechwyconej konwersacji ze znajomym żołnierz skarży się, że są atakowani przez Ukraińców i prosi znajomego o pożyczkę.
W wojnie na Ukrainie zginął kolejny rosyjski wysoki rangą oficer. Major Nikołaj Kołomojec służył w 61. Oddzielnej Brygadzie Morskiej Czerwonego Sztandaru Floty Północnej Federacji Rosyjskiej. Władze tego kraju nie podają okoliczności śmierci żołnierza.
Dowództwo próbuje zmusić rosyjskich żołnierzy do przejścia w ofensywę mimo że ich dywizja poniosła ogromne straty. Powoduje to prawdziwe bunty w jednostkach - wynika z przechwyconej przez SBU rozmowy. Wojskowi chcieli nawet wysadzić generała Walerija Sołodczuka w powietrze.