Sympatyczny brązowy piesek został w weekend odnaleziony w Tatrach. Błąkał się samotnie po szlaku w okolicach Hali Gąsienicowej oraz Murowańca, gdzie ludzie dali mu pić i zaopiekowali się znajdą. A potem przekazali pracownikom Tatrzańskiego Parku Narodowego. Ten szuka jego właścicieli i apeluje w social mediach.
Piesek przebywa pod opieką pracowników TPN-u i ma się dobrze. Turyści sprowadzili go z gór, nakarmili i dali pić, bo w upalny dzień zwierzak został bez wody. Teraz trwa poszukiwanie domu tymczasowego w Zakopanem i okolicach. Schronienie potrzebne jest do czwartkowego wieczora. Oczywiście, jeśli nie znajdą się właściciele.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Nie wiadomo, jak sympatyczny psiak trafił w góry i kto może być za niego odpowiedzialny. Skoro dotarł tak wysoko, w okolice Murowańca, zapewne nie był sam i zapewne ma jakichś opiekunów. Wykluczając scenariusz, w którym ktoś celowo porzucił go w górach, TPN chce pomóc właścicielom w odnalezieniu swojego pupila.
Psi turysta, nie zważając na upał, dotarł dzisiaj na Halę Gąsienicową. Właścicielu, napisz do nas! - apeluje Tatrzański Park Narodowy.
Apel pojawił się w social mediach, pracownicy parku dopytują też turystów na miejscu i chętnie udzielą informacji, jeśli ktoś zwróci się z pytaniem o zagubione zwierzę. Bez większej przesady można powiedzieć, że jego losem żyje całe miasto i cały park.
Początkowo TPN informował, że zagubione zwierzę może trafić do schroniska w Nowym Targu, ale w międzyczasie znalazł się chętny, by zaopiekować się zgubą na stałe. Jeśli właściciel się nie zgłosi, jest już osoba, która przygarnie pieska. Cenne będzie na razie wsparcie w zaopiekowaniu się nim przez dwa dni. Od czwartku będzie miał dom.
Turyści - których w długi weekend było w górach bardzo, bardzo wielu - zauważyli psiaka i pomogli mu wrócić z gór. W komentarzach piszą, że był bardzo grzeczny, choć nieco spragniony. Wyglądał na wystraszonego. Ludzie dziękowali pracownikom Murowańca za pomoc i zabezpieczenie pieska na miejscu. My również dziękujemy.
Czy wolno zabrać psa w Tatry? To surowo wzbronione
I w ślad za przyrodnikami przypominamy: w Tatry nie wolno zabierać psów. Na terenie Tatrzańskiego Parku Narodowego, w którego to skład wchodzą miejsca takie jak Morskie Oko, Dolina Kościeliska, Dolina Pięciu Stawów Polskich czy Wodospad Wodogrzmoty Mickiewicz, psy nie mają wstępu. Spacerowanie z psem na terenie szlaku jest po prostu niebezpieczne.
"Nie zabieraj psa na szlak. Dzikie zwierzęta doskonale to wyczuwają. Jest to szczególnie niebezpieczne w okresie ich narodzin i prowadzenia młodych przez matki. Turysta zabierający psa naraża na niebezpieczeństwo siebie i swojego pupila" - informuje TPN. Zabranie psa na szlak karane jest mandatem wynoszącym 500 złotych.