W środę 17 stycznia strażacy ze Żnina (woj. kujawsko-pomorskie) otrzymali informację o poszukiwaniach sześciu koni w okolicy jeziora Kierzkowskiego w Wójcinie.
Na miejscu mundurowi zauważyli dwa konie w przeręblu, około 30 metrów od brzegu. Zwierzęta były już bardzo osłabione.
Nasze działania polegały na tym, by doprowadzić te konie do brzegu. Musieliśmy wycinać przed nimi lód, bo były tak osłabione, wycieńczone, że nie mogły się wdrapać, by się wydostać. Wreszcie udało nam się je doprowadzić do brzegu. Jeden wstał i o własnych siłach doszedł do zagrody. Drugiego okrywaliśmy kocami, weterynarz podawał mu kroplówki, niestety dla niego było już za późno i padł - relacjonuje st. bryg. Paweł Filipiak, zastępca komendanta powiatowego PSP w Żninie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Hybrydowym wozem nad Morskie Oko. ''Lepiej dla środowiska i dla zwierząt''
Jednocześnie trwały poszukiwania pozostałych koni. Strażacy bosakiem sprawdzali okolice przerębla. - Niestety natrafiliśmy na kolejne dwa konie. Były już martwe - dodaje strażak.
Pozostałych dwóch koni nie udało się odnaleźć. Właściciel hodowli uznał je za zaginione.
Nie wiemy, czy te konie są głęboko pod taflą, czy może zbiegły i są w innym miejscu - zastanawia się komendant żnińskich strażaków w rozmowie z "Gazetą Pomorską".
W akcji ratowniczą i poszukiwawczą byli zaangażowali strażacy z PSP w Żninie, JRG Żnin oraz zastępy OSP Żnin, Barcin, Mamlicz, Jadowniki Rycerskie, Białożewin, Obudno, Nowawieś Pałucka.
- Szliśmy linią brzegową, penetrowaliśmy zakola, sprawdzaliśmy wszystkie możliwe miejsca. Ale okazało się, że dalej nie było już śladów zwierząt, a i lód w niektórych miejscach był słaby. Prawdopodobnie te pozostałe konie też mogły utonąć - relacjonują strażacy.
Prawdopodobnie wilki wystraszyły konie
Straty wstępnie to ok. 80 tys. zł. Jak ustalili żnińscy policjanci wszelkie warunki wynikające z obowiązku właściwego utrzymania zwierząt, pozwolenia były dopełnione przez właściciela.
- Ogrodzenie też było właściwe. Hodowcy niczego nie można zarzucić. Zwierzęta prawdopodobnie spłoszyły się przez wilka bądź wilki i uciekły - informuje kom. Wioleta Burzych, oficer prasowy KPP w Żninie.
