Na nietypowy pomysł wpadli rosyjscy żołnierze. Na jednym ze swoich czołgów postanowili zrobić dodatkowy pancerz, aby ukryć, że posługują się mocno przestarzałym sprzętem. W strefie walk w Ukrainie wojsko rosyjskie zaczęło używać nowo zmodernizowanych czołgów T-62.
Święta wielkanocne w pełni, lecz nawet z tej okazji nie ma przerwy na froncie. Do sieci trafił kolejny filmik ukazujący ukraińskiego drona, który z wprawą unicestwił rosyjską jednostkę pancerną. Bezzałogowiec zrzucił ładunek, a czołg T-90M - czyli około 3,5 mln dolarów - poszedł po prostu z dymem.
W trakcie wojny w Ukrainie wielokrotnie rosyjscy żołnierze zachowywali się irracjonalnie. Kolejny dowód znaleźliśmy w mediach społecznościowych, gdzie pojawiło się nagranie z pola bitwy. Trzy rosyjskie czołgi nacierały i nie potrafiły w żaden sposób pokonać... jednego ukraińskiego. Nic dziwnego, było ich zbyt mało.
Na nietypowy pomysł wpadli rosyjscy żołnierze. Na jednym ze swoich czołgów postanowili zrobić dodatkowy... "drewniany pancerz" ze skrzynek po amunicji. Jak widzimy na kolejnym zdjęciu, nie pomogło to jednak żołnierzom Władimira Putina w walce z ukraińską armią. Kolejny czołg został zniszczony.
Stany Zjednoczone przekazały Ukrainie 31 czołgów M1A1 Abrams, a ich dostawy rozpoczęły się pod koniec września 2023 roku. Żołnierze Władimira Putina robią wszystko, aby wyeliminować te maszyny z walki na froncie. Używają do tego specjalnych pocisków przeciwpancernych.
Ukraińska 47. Brygada Zmechanizowana kontynuuje niszczenie rosyjskiego ciężkiego sprzętu w kierunku Awdijwki. Tym razem zniszczony został czołg z rosyjską flagą, kilka wozów BMP i BTR. Nieocenione w akcji okazały się Abramsy, które Ukraińcy otrzymali od Stanów Zjednoczonych.
A miało być tak pięknie, prawda? Nowinki technologiczne, niesamowite osiągi i kolejne wzmocnienie na froncie. Tak zapowiadano ten "cudowny czołg" Rosjan. Wyszło jednak jak zwykle. Rosyjski czołg T-14 Armata nie trafi na front i nie rzuci wyzwania maszynom zachodnim - potwierdza Siergiej Czermiezow. Dlaczego? Cóż, jest zbyt drogi w eksploatacji.
Ukraińcy posłali do walki czołgi M1A1 Abrams, które jesienią dostali w ramach pakietu pomocy z USA. Nowoczesne maszyny już sieją postrach na froncie, a Rosjanie muszą się bać. Abramsy to najbardziej zaawansowane maszyny, które na swoim wyposażeniu mają Siły Zbrojne Ukrainy. I piekielnie skuteczne na polu walki, o czym okupanci już zapewne wiedzą.
W mediach społecznościowych pojawiło się nietypowe zdjęcie rosyjskiego czołgu T-80BW. Dobudowana konstrukcja była sprzętem przeciwminowym, który w przypadku tego konkretnego egzemplarza nie sprawdził się najlepiej. Czołg miał niszczyć miny. Jednak sam wyleciał w powietrze.
W trakcie wojny w Ukrainie wielokrotnie rosyjscy żołnierze zachowywali się irracjonalnie. Kolejny dowód znaleźliśmy w mediach społecznościowych. Otóż rosyjski czołg T-90S chciał ściągnąć T-64BW, który wjechał na minę i... sam wjechał na minę. To trzeba zobaczyć, okupanci stracili dwie maszyny, zamiast jednej.
Czegoś takiego w trakcie wojny ukraińsko-rosyjskiej jeszcze nie było. Ukraiński dron zniszczył dwa rosyjskie czołgi jednym uderzeniem, wystarczyły odrobina sprytu, ładunek wybuchowy i niebywała precyzja operatora. Materiał z tego uderzenia Sił Zbrojnych Ukrainy krąży po sieci. I robi wielkie wrażenie.
Według doniesień ukraińskich mediów, na froncie Awdijiwki (lub w jego pobliżu) pojawił się czołg M1A1 SA Abrams będący w służbie 47. Brygady Zmechanizowanej. To najstarszy wariant Abramsów użytkowany przez armię Stanów Zjednoczonych. Jest ulepszoną wersją czołgu podstawowego M1 Abrams.
Zażarta walka na ukraińskim froncie trwa i choć Rosjanie z mozołem robią na niektórych odcinkach postępy, płacą za to potężnymi stratami w ludziach oraz sprzęcie. Żołnierze z Ukrainy pokazali nagranie, na którym czołg z Rosji został zaatakowany przez drona. Eksplodował bardzo efektownie, aż wieża odleciała kilka metrów od skorupy pojazdu. Załoga zginęła na miejscu.
Rosyjscy czołgiści stracili kompletnie panowanie nad sobą i po ataku ukraińskiego drona porzucili cenny czołg T-90M, którym wykonywali misję na froncie. Na nagraniu widać, jak w panice wyskakują z maszyny, a potem znikają z pola walki.
Załoga rosyjskiego czołgu T-72B3M zginęła straszną śmiercią na froncie, w okolicach Krynek (obwód chersoński). Ukraiński dron bojowy namierzył wroga, a potem ruszył do ataku, co zakończyło się efektowną eksplozją. Zdaniem Władimira Putina czołgiści z Rosji wychodzą z takich sytuacji z lekkimi obrażeniami.
Czy kosztujący około 500 dolarów granat moździerzowy jest w stanie skutecznie zneutralizować rosyjski czołg T-90A, który wart jest ponad 3,5 miliona dolarów? Ukraińcy prowadzą takie "testy" od początku inwazji i trzeba powiedzieć, że zawstydzają drogi sprzęt okupantów. Ci tracą masowo sprzęt, ale muszą atakować i nie mogą się cofnąć w żaden sposób.
Amerykańskie czołgi M1A1 Abrams są już w jednostkach, które walczą na froncie w Ukrainie. We wrześniu, dzięki szybkim decyzjom podejmowanym w Pentagonie, maszyny udało się dostarczyć na wschód. Teraz ruszyły do walki i będą siały popłoch w szeregach armii Władimira Putina. Od rosyjskich maszyn są dużo lepsze, niemal pod każdym względem.
Rosjanie na front ściągają coraz starszy sprzęt, wiadomo o tym od dawna. I właśnie w okolicach Awdijiwki zniszczono dwa leciwe wozy inżynieryjne IMR-1, które w armii pojawiły się pod koniec lat 60. i służyły jeszcze w trakcie wojny w Afganistanie. "Druga armia świata" wietrzy magazyny, bo każdego dnia traci więcej i więcej cennego uzbrojenia.