Legendarny ukraiński dron "Baba Jaga", który sieje postrach wśród Rosjan na froncie, wpadł już w ręce agresorów. Ci dokładnie przeanalizowali budowę maszyny, która "wyrządza wielkie szkody żołnierzom i obszarom ufortyfikowanym" i są pod wrażeniem. Co na to Ukraińcy? Budują kolejne wersje bezzałogowca i zapowiadają, że to nie koniec niespodzianek.
Jeśli myślimy o dronach na wojnie w Ukrainie, wyobrażamy sobie latające w powietrzu urządzenia, które atakują stronę przeciwną z powietrza. Tymczasem ukraińscy wojskowi postanowili "uziemić" drony i zastosować je w nieco innym celu. Zdalnie kierowane pojazdy są wykorzystywane do walki, o czym informują rosyjskie źródła.
Czy Baba Jaga istnieje naprawdę? Tak, i walczy na ukraińskim froncie przeciw Rosji. Taki kryptonim nosi dron wykorzystywany przez Siły Zbrojne Ukrainy, który jest wśród okupantów owiany złą sławą. Rosjanie właśnie stracili swojego bezzałogowca, gdy zuchwale zaatakowali "Babę Jagę". Ta okazała się sprytniejsza.
Siły Zbrojne Ukrainy coraz mocniej dają się we znaki Rosjanom w okolicach Chersonia. I popisują się przy tym niebywałą wprawą w walce, jak ekipa operatorów dronów bojowych. Ukraińcy potrafili trafić rozpędzony motocykl i wyeliminować dwóch uciekających w popłochu okupantów. Ta akcja pokazuje, jak ogromną wprawę zyskali żołnierze ZSU w ciągu dwóch lat konfliktu.
Dwie ukraińskie staruszki zdecydowały się pomóc Siłom Zbrojnym Ukrainy. Obie zebrały pieniądze na zakup dronów, które trafią na front. Panie Ludmiła i Halina zaoszczędziły z emerytur po 20 tysięcy hrywien, kupiły dwa bezzałogowce, a potem przekazały ZSU. Ich piękny gest odbił się szerokim echem, świadczy o niezwykłym duchu walki w narodzie.
Roman Starowojt, gubernator obwodu kurskiego w Rosji, poinformował o rzekomym ataku ukraińskich dronów na fabrykę masła w mieście Sudża. Gubernatora cytuje RIA Novosti, rosyjski serwis informacyjny powiązany z Kremlem.
Ukraińska armia pochwaliła się systemem "Pirania", który został opracowany w celu ochrony czołgów i pojazdów opancerzonych przed atakami dronów. Prezentacja wypadła bardzo efektownie, dron bojowy został dosłownie sparaliżowany i przestał stanowić zagrożenie. Rosjanie wyszkolili setki operatorów i z wielką wprawą zaczęli atakować ukraiński sprzęt.
Izraelskie Siły Zbrojne (IDF) wysłały nad Strefę Gazy drony bojowe Hermes oraz Reaper, które dziesiątkują szeregi zwolenników Hamasu. Palestyńczycy wciąż przedostają się na teren Izraela i stanowią zagrożenie dla obywateli. Trwa operacja Żelazne Miecze, której celem jest eliminacja terrorystów.
Terroryści z Hamasu precyzyjnie przygotowali sobotni atak na Izrael. Nim zaatakowali przygraniczne tereny ze Strefy Gazy i ostrzelali cały kraj, wykorzystali drony do zniszczenia punktów obserwacyjnych armii izraelskiej. Takie obrazki widzieliśmy dotąd na froncie wojny w Ukrainie, gdzie drony stały się standardowym wyposażeniem wojska.
Jak informuje portal "Ukraińska Prawda", drony Służby Bezpieczeństwa Ukrainy uderzyły w cenny kompleks rosyjskiej obrony powietrznej i przeciwrakietowej S-400 Triumf w graniczącym z Ukrainą rosyjskim obwodzie biełgorodzkim. Wcześniej we wrześniu uderzono w podobny cel na okupowanym przez Rosję Krymie.
Rosyjska armia korzysta z niewielkich dronów, wzorując się na siłach ukraińskich, choć nie może pochwalić się taką sprawnością, jak obrońcy Kijowa. Dobrze widać to choćby po przypadku, którym pochwalili się żołnierze ZSU. Drony okupantów chciały dokonać uderzenia na ich pozycje, ale zostały złapane w sieć. I teraz pomogą wojskom ukraińskim.
Rosyjscy żołnierze walczący w Ukrainie są przerażeni po ataku, do którego doszło w ostatnich dniach na froncie. Coś zniszczyło doszczętnie pojazd opancerzony BMP-3, zostały z niego tylko strzępy blach i metalu. W armii Władimira Putina mówi się, że to "Baba Jaga" odpowiada za ten koszmarny atak. I nie tylko za ten.
Siły Zbrojne Ukrainy efektownie zniszczyły rosyjską samobieżną haubicę 2S5 Hiacynt-S. Maszyna ostrzeliwała pozycję Sił Zbrojnych Ukrainy, gdy nadleciał dron, który zlokalizował jej pozycję. Po chwili koordynaty trafiły do artylerzystów, a ci zaraz wykorzystali HIMARS-a, który perfekcyjnie wykonał zadanie.
Ukraińskie media poinformowały w niedzielę o atakach dronów na Kursk w Rosji. Jeden z nich miał trafić w siedzibę FSB w mieście. Po tym incydencie władze rosyjskiego Kurska odwołały pokaz sztucznych ogni z okazji Dnia Miasta.
Nie czołgi, czy systemy pancerne, a często drony okazują się podczas wojny w Ukrainie kluczem do niszczenia wroga. W sieci pojawił się filmik, jak armia Ukrainy dzięki nowoczesnemu sprzętowi niszczy rosyjski czołg. To trzeba zobaczyć.
Jak podała agencja Reuters, chińskie władze ogłosiły tymczasowe ograniczenia eksportu dronów, komponentów i sprzętu do ich produkcji. Nowe przepisy uderzają przede wszystkim w Rosję, która z Państwa Środka importowała m.in. lasery i kamery termowizyjne, które były wykorzystywane do produkcji dronów.
Kolejny rosyjski czołg został zniszczony przez ukraińskiego drona gdzieś w obwodzie zaporoskim. Operator popisał się niesamowitym kunsztem, podleciał do włazu w wieży i wrzucił do środka granat. Maszyna potężnie eksplodowała, ale nikt nie zginął. Rosjanie opuścili swój czołg z nieznanych przyczyn.
Takich obrazków z frontu widzimy ostatnio coraz więcej. Rosyjski czołg T-90 starał się umknąć na drodze atakującym dronom, ale nim na dobre się oddalił, został bezpośrednio trafiony. Nie pomógł gruby pancerz, ani nowoczesna (zdaniem Moskwy) konstrukcja. Eksplodował potężnie, zostały z niego zgliszcza i strzępy metalu.