To narodowy sport Polaków. Mowa oczywiście o grzybobraniu. Tradycyjnie kojarzone jest z jesienią, ale w tym roku sezon ruszył wyjątkowo wcześnie, a grzybów już można szukać w lasach. Co na to Polacy? Czy ruszyli na wiosenne grzybobranie?
W Polsce natura zwariowała, o czym świadczą licznie kwitnące kwiaty, które do tej pory obserwowaliśmy bliżej lata. Jak się okazuje, nie inaczej jest w przypadku grzybów, które już teraz obrodziły w wielu lasach. Szczególnie sporo pojawiło się ich, jak wskazują internauci, w rejonie Starachowic.
Czy weekend majowy to dobry czas na zbieranie grzybów? – Grzyby nie patrzą w kalendarz, tylko odczuwają, jaka jest temperatura i wilgotność – przypomina w rozmowie z o2 grzyboznawca Wiesław Kamiński. Niestety, zdaniem eksperta na większe zbiory w majówkę raczej nie ma co liczyć.
To, że Polacy kochają zbierać grzyby, nie jest dla nikogo tajemnicą. Mimo to ze świecą szukać grzybiarzy, którzy słyszeli o gąskach sosnowych. Grzyb ten jest bowiem niebywale rzadko spotykany, a przez to i nieznany. Warto wiedzieć jak on wygląda, ponieważ jest to prawdziwa żyła złota.
To nie żart. Już teraz, w środku kwietnia, pojawiły się pierwsze borowiki, co zaskoczyło miłośników grzybobrania. - Klimat się ociepla, sezon startuje wcześniej, bo grzyby nie patrzą w kalendarz - tłumaczy te anomalia w rozmowie z o2 grzyboznawca Wiesław Kamiński.
Sezon na grzyby rozpoczął się w tym roku wyjątkowo wcześnie. Ale to nie pomyłka, już są w polskich lasach, a pogoda sprzyja chętnym do ich zbierania. Rozwiąż naszą krzyżówkę i przy okazji zrób sobie powtórkę z podstawowych zagadnień, które musi mieć opanowane wytrawny grzybiarz.
Nawet 3500 zł za kilogram - właśnie tyle można zarobić za kilogram suszonych smardzów. Nic dziwnego, że są one w ostatnim czasie tematem numer jeden wśród osób zainteresowanych grzybobraniami. Jednak w Polsce zbieranie ich nie jest łatwe, gdyż w lasach państwowych znajdują się pod ochroną. O smardzach opowiada nam ekspert - Piotr Grześ.
W polskich lasach grzyby można znaleźć również zimą. Autorka bloga "Leśne wojaże", pani Ewa z ostatniego grzybobrania wróciła z pełnym koszykiem boczniaków ostrygowatych. "Smak i aromat jest o niebo lepszy niż tych sklepowych" - przekonuje mieszkanka Koszalina.
Zaprawieni w boju grzybiarze wiedzą, że w lesie nie ma złej pory na grzybobranie. Lasy Państwowe na swoim profilu w mediach społecznościowych zaprezentowały dorodne płomiennice zimowe, które wychylają się spod warstwy śniegu. Płomiennica jest niewątpliwie zimowym grzybem, o wartych rekomendacji walorach smakowych - piszą leśnicy.
Janusz Piechociński, były wicepremier, minister gospodarki, a także prezes PSL, zaprasza internautów na grzybobranie. Ale to nie będzie zwykła wyprawa tropem kurek, borowików i podgrzybków. To aukcja, której zwycięzca przekaże hojny datek na rzecz Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. A że polityk jest niezwykle popularny, zwycięzca zapłaci fortunę.
W tym roku zima płata figle i zamiast srogich mrozów jest łagodna zimo-jesień. Przez pogodowe zawirowania w karkonoskich lasach można znaleźć kurki. "Czy to dowód na ocieplenie klimatu?" - zastanawiają się pracownicy Karkonoskiego Parku Narodowego.
Autorka bloga "Leśne wojaże" wybrała się do lasu na zimowe grzybobranie. Niesamowite, jakie okazy znalazła. "Jedne z piękniejszych zimowych grzybów. Takie słoneczka w zimowe dni" - relacjonuje.
Do tragicznego wypadło doszło w okolicach Przemyśla. Na auto, w którym znajdowali się ojciec i syn, spadł konar drzewa. 37-latek doznał rozległych obrażeń, a lekarze toczą walkę nie tylko o jego sprawność, ale również życie.
Mimo późnej jesieni grzybiarze wracają z lasów z pełnymi koszami grzybów. - W tym roku mamy do czynienia z anomalią, która ma związek z pogodą - mówi "Gazecie Wyborczej" Marcin Krakowiak z Łodzi, autor bloga "Zdrowo Grzybnięty".
Podczas grzybobrania nie możemy zapominać o bezpieczeństwie. Policjanci podkreślają, że wybierając się na grzyby musimy zachować szczególną ostrożność. O tym, jak grzybobranie może być nieprzewidywalne przekonał się 70-letni mieszkaniec Czarnkowa.
Miłośnicy grzybobrania często chwalą się w sieci efektami wypraw do lasu, ale jedynie nieliczni mogą się poszczycić takim osiągnięciem! Pan Władysław znalazł w jednym z wielkopolskich lasów gigantycznego grzyba - czubajkę kanię. Ten okaz robi wrażenie!
Leśny Kawaler, czyli Dawid Popończyk, na swoim profilu najczęściej dzieli się historiami z leśnego życia zwierząt. Ale nie tylko. Tym razem wybrał się na grzybobranie. Jak się okazało - z początkiem listopada w polskich lasach znaleźć można całkiem sporo podgrzybków i borowików. Ludzie patrzą na jego zdobycze i nie dowierzają.