Żołnierze z obwodu murmańskiego zwrócili się do szefa władz regionu Andrieja Czibisa, skarżąc się na warunki, w których przyszło im przebywać. Jak mówią, żyją w namiotach pod gołym niebem, podczas gdy trwa śnieżna zima. Przyznają jednak jednocześnie, iż są ochotnikami, a więc na wojnę pojechali dobrowolnie.
W paczkach, które przedstawiciele proputinowskiej partii Jedna Rosja przekazali zmobilizowanym żołnierzom, są "najtańsze białoruskie papierosy" - wynika z filmików, które nagrali Rosjanie. Najeźdźcy nazwali jednak świąteczne prezenty "lepszymi niż podstawowe wyposażenie".
Rosyjscy zmobilizowani mają apteczki, które z całą pewnością nie chronią ich w nadzwyczajnych sytuacjach. Ukrainiec pokazał zawartość jednej z apteczek. Podkreśla, że choć została wyprodukowana w 2022 roku, jej wyposażenie jest przestarzałe.
Białoruś od początku wojny w Ukrainie ściśle współpracuje z Rosją. Teraz na terenie państwa Łukaszenki odbywają się szkolenia żołnierzy armii Władimira Putina. O wszystkim poinformował Sztab Generalny Sił Zbrojnych Ukrainy.
Policja w mieście Nowoszachtyńsk w obwodzie rostowskim w Rosji poszukuje mężczyzny, który strzelał z broni automatycznej do grupy policjantów. Według różnych danych sprawcą jest zmobilizowany żołnierz. Jeden z funkcjonariuszy trafił do szpitala.
Wojna w Ukrainie nie przebiega tak, jak spodziewałyby się tego władze Federacji Rosyjskiej. Coraz częściej w mediach nagłaśniane są przypadki wcielenia nowych rekrutów do armii z wykorzystaniem podstępu. Teraz ofiarami sił bezpieczeństwa stali się studenci.
Od kiedy Władimir Putin zarządził tzw. częściową mobilizację Rosjan, do opinii publicznej docierają różne sygnały, dotyczące poborowych. Jak się okazuje, wcieleni do wojska (nierzadko wbrew swojej woli) żołnierze poważnie nadużywają alkoholu. Teraz wybuchł kolejny głośny skandal.
Władze rosyjskie próbowały zmobilizować Anatolija Litwinienkę, syna Aleksandra Litwinienki, byłego oficera rosyjskiego wywiadu, który został otruty polonem. Przedstawiciele komisji wojskowej przychodzili do jego mieszkania w październiku. Sam 28-latek mieszka w Wielkiej Brytanii.
Najnowsze obrazki z Ukrainy po raz kolejny potwierdziły, jak rosyjskie dowództwo traktuje zmobilizowanych. W mediach społecznościowych pojawiło się wideo, na którym jeden z wojskowych pokazał warunki, jakie zapewnili mu przełożeni.
W Czelabińsku, w azjatyckiej części Rosji, wydawane są rozkazy mobilizacyjne, pomimo rzekomego zakończenia częściowej mobilizacji przez Władimira Putina. Wezwania dostają już nawet osoby, które nie mają rosyjskiego paszportu.
Gatczyński Sąd Obwodu Leningradzkiego uznał pobór zmobilizowanego rosyjskiego żołnierza za nielegalny. Niezależni prawnicy podkreślają, że sąd po raz pierwszy orzekł na korzyść poborowego.
W Rosji zmobilizowano 32-letniego mężczyznę, który nie mógł chodzić. Kiedy mężczyzna zgłosił swój problem lekarzom z wojskowego biura poborowego, ci poradzili mu, żeby "przystosował się do okopu" i dali leki przeciwbólowe.
Rosyjski najeźdźca w rozmowie ze swoją ciotką opowiedział o dużych stratach na pierwszych liniach walk, w czasie gdy dowództwo Sił Zbrojnych "siedzi w bunkrach na tyłach". Żołnierz skarży się na fatalne warunki i powiedział, że nikt już nie chce walczyć i "szykują się zamieszki".
Julia Bojko, wdowa po rosyjskim pułkowniku, który zginął 16 listopada, opublikowała otwarty list do Władimira Putina, w którym wprost stwierdza, że jej mąż popełnił samobójstwo, ponieważ został oskarżony o niepowodzenia podczas mobilizacji.
Ukraińscy funkcjonariusze zatrzymali 19-letniego mężczyznę, który chciał nielegalnie przekroczyć granicę przez rzekę Cisa. Celem młodego Ukraińca był udział w turnieju tańca sportowego w Berlinie. Nie mógł on legalnie wyjechać z kraju przez stan wojenny oraz związane z nim ograniczenia.
Barman w jednym z lokali w Saratowie nie pozwolił wejść żołnierzowi Władimira Putina, ponieważ ten był ubrany w mundur wojskowy. Tłumaczył taką decyzję "wewnętrznymi przepisami", ale sołdat od razu zaczął oskarżać go o brak patriotyzmu. - Mam tu jeszcze krzyknąć "Chwała Ukrainie"? - pytał rozwścieczony.
Zmobilizowany z Nowosybirskiej Wyższej Szkoły Dowodzenia Wojskowego strzelił sobie w nogę - podaje portal "Sibir.Realii". Jego koledzy mówią, że został zmobilizowany do wojska pod domem, lecz za nic nie chciał jechać na wojnę. Zdesperowany żołnierz trafił do szpitala.
Rosyjscy żołnierze zmobilizowani na wojnę w Ukrainie, którym prokurator grozi sądem, odmówili oddania broni. Żołnierze buntują się przeciwko walkom na pierwszym froncie i warunkom, w jakich muszą pełnić służbę.