Ratownicy otrzymali zgłoszenie o lawinie, która zeszła w okolicach Morskiego Oka. TOPR ostrzega.<br /> <br />
Pracownicy Tatrzańskiego Parku Narodowego załamują ręce. W sobotę pouczyli 550 osób, które chciały pospacerować po cienkiej tafli lodu na Morskim Oku. Młody turysta z Węgier przeszedł w ten sposób kilkaset metrów.
"Nie wchodź na lód na Morskim Oku" - apeluje Tatrzański Park Narodowy. To reakcja na zachowanie nieodpowiedzialnych turystów, którzy postanowili wybrać się na spacer po świeżej warstwie lodu.
W Zakopanem-Brzezinach osobowy mercedes zderzył się z busem. Po zderzeniu bus dachował, oba samochody wpadły do rowu. Dziewięć osób zostało rannych.
W styczniu br. zawstydził wielu turystów wyprawą nad Morskie Oko, pokonując szlak na wózku, z pomocą rodziców. W miniony weekend Arek wziął udział w akcji "Czyste Tatry". Niestety, nawet podczas jej trwania turyści zachowywali się skandalicznie.
Po wyczynie niepełnosprawnego 5-latka, który pokonał trasę do Morskiego Oka o własnych siłach, kolejna osoba na wózku postanowiła pokazać, że można dostać się do jeziora bez konieczności wykorzystywania koni.
5-letni Arek porusza się na wózku, ale podróże nie są mu straszne. 9-kilometrową drogę z Palenicy Białczańskiej do Morskiego Oka postanowił pokonać o własnych siłach.
Drugiego dnia świąt przemęczony koń, który ciągnął wóz z turystami, przewrócił się. Z relacji świadka wynika, że nieczuły furman nawet nie przerwał kursu.
Polak na wakacjach chce odpocząć. Nie będzie na własnych nogach chodził pod górę. Do Morskiego Oka może przecież wwieść go koń. Władze Tatrzańskiego Parku Narodowego, twierdzą, że podjęły działania, aby polepszyć warunki pracy zwierząt. W tym roku chwalą się nawet, że testują elektryczne wspomaganie wozów. Jednak problem, bez względu na piękne deklaracje, wciąż nie został rozwiązany.