W majowy weekend sieć obiegł kolejny film z trasy do Morskiego Oka. Widać na nim konia, który upada, i woźnicę, który go uderza. Sprawą zajęła się m.in policja z Zakopanego, która wystosowała specjalny komunikat.
Upadek konia pracującego przy Morskim Oku wywołał polityczną burzę. Lewica i Zieloni chcą całkowitego zakazu dla używania tych zwierząt do transportu ludzi. Przeciwnego zdania są niektórzy posłowie Koalicji Obywatelskiej. Głos w tej sprawie zabrał też nowy burmistrz Zakopanego.
Nagranie ukazujące konia upadającego na ziemię oraz reakcję furmana na trasie do Morskiego Oka wywołało ogromne oburzenie w sieci. Przedstawiciele Tatrzańskiego Parku Narodowego skomentowali sprawę i co dziwne, nie widzą żadnego problemu.
W sieci pojawiło się nagranie z trasy prowadzącej do Morskiego Oka. Koń wiozący turystów nagle padł na ziemię. Na filmie widać, jak furman uderzył zwierzę, które po chwili stanęło na nogach. Nagranie szybko obiegło internet.
Dolina Chochołowska jest popularnym celem wypraw turystów. Nie inaczej było w trakcie tegorocznej majówki. Na TikToku można zobaczyć nagranie dokumentujące długą kolejkę osób oczekujących na możliwość przejścia przez tę najdłuższą dolinę w polskich Tatrach. W innych miejscach nie było lepiej.
Tatrzański Park Narodowy wprowadza darmowy parking przy szlaku do Morskiego Oka! Na razie wyznaczono pięć miejsc, ale to się może niebawem zmienić. Gazeta Krakowska informuje, że jest warunek, który trzeba spełnić.
Leśniczy Grzegorz Bryniarski z Tatrzańskiego Parku Narodowego opowiedział o aktualnych warunkach nad Morskim Okiem. Na nagraniu pokazał również, co zimą zrobił bóbr, który zamieszkał w pobliżu jeziora. Ślady aktywności gryzonia można zobaczyć nie tylko na śniegu, ale też nad wodą. Zwierzak mocno się napracował.
W sezonie letnim nad brzeg Morskiego Oka można dostać się na dwa sposoby – pieszo lub konną bryczką, powożoną przez górali. Ta druga opcja wzbudza ogromne kontrowersje – głównie ze względu na wysiłek koni. Końca sporu między fiakierami, a ekologami nie widać.
Tatrzański Park Narodowy podaje zaskakujące informacje. Morskie Oko w Tatrach już rozmarzło, a stało się to znacznie wcześniej niż dotychczas. Na stawie nie ma już lodu, który zazwyczaj utrzymywał się na początku kwietnia. Inne stawy są wciąż pokryte lodem, jednak ten jest z dnia na dzień coraz cieńszy.
W tym tygodniu głośno było o wypowiedzi Joanny Kluzik-Rostkowskiej na temat losu koni nad Morskim Okiem. - Nie ma mowy o żadnym przeciążeniu czy wielogodzinnej pracy. W ogóle, o co jest ta awantura? - mówiła polityk, na którą wylał się ogromny hejt. Czy Kluzik-Rostkowska jeszcze raz powtórzyłaby te słowa?
Słowa posłanek KO, dotyczące przewozów konnych do Morskiego Oka, wywołały medialną burzę. Posłanka Jagna Marczułajtis stwierdziła np., że "tatrzańscy fiakrzy kochają konie bardziej niż własne baby". Ale kontrowersyjnych wypowiedzi było więcej. Wystąpienie swoich partyjnych koleżanek w rozmowie z naTemat.pl skomentowała Katarzyna Piekarska.
Youtuber Książulo postanowił sprawdzić, co można zjeść na szlaku nad Morskie Oko. W trakcie wędrówki odwiedził bar i schronisko. Jak wypadły testy potraw? Youtuber rekomenduje zabrać domowe kanapki na górską wycieczkę. - Jakość jedzenia, porcje i ceny tutaj to jakaś abstrakcja. Bierzcie swoje przekąski i termos - mówi Księżulo.
Podczas gdy synoptycy zapowiadają koniec zimy i prawdziwie wiosenne temperatury, w Tatrach wciąż biało i łatwo o lód na popularnych trasach. Przekonali się o tym turyści, którzy w weekend wybrali się nad Morskie Oko. Było tłoczno, ale najbardziej pod górkę nawet na płaskich trasach miały niektóre turystki.
Tatrzański Park Narodowy poinformował o zejściu lawiny śnieżnej w okolicach niezwykle popularnej drogi do Morskiego Oka. Czoło lawiny, która zeszła tzw. Żlebem Żandarmerii, zatrzymało się tylko około 50 metrów od traktu. Istnieje poważne ryzyko wystąpienia lawiny wtórnej, władze TPN ostrzegły turystów.
W Tatrach panuje właśnie szczyt zimowego sezonu turystycznego. Wiele osób chcących odwiedzić popularne szlaki turystyczne może jednak zaskoczyć wysokość opłat za parkingi. Te są znacznie wyższe niż poza sezonem.
Fundacja Viva! opublikowała w sieci niepokojące nagranie. Widać na nim ślady krwi, jakie pojawiły się na śniegu na drodze do Morskiego Oka. Sprawę szybko wyjaśnił Tatrzański Park Narodowy.
Tatrzański Park Narodowy przestrzega: w Tatrach panują trudne warunki do uprawiania turystyki. Szlaki w wielu miejscach są oblodzone i bardzo śliskie. Zagrożenie lawinowe wzrosło do drugiego stopnia. Niebezpiecznie jest również w Karkonoszach i Beskidach.
Tatrzański Park Narodowy ostrzegał przed warunkami, jakie panują nad Morskim Okiem. Mamy czas roztopów, w wielu miejscach leży śliska warstwa lodu. TPN zaznaczyło, że wybierając się w to miejsce należy wyposażyć się w raczki i nie wchodzić na taflę jeziora. Do mediów społecznościowych trafiło nagranie, po którym widać, że turyści niewiele sobie robią z tego ostrzeżenia.