Zapalił się okręt flagowy Floty Czarnomorskiej, rakietowy krążownik "Moskwa". Według ukraińskich przekazów jednostka została trafiona pociskami ziemia-woda Neptun, czyli jednym z najnowszych systemów ukraińskiej armii. Polska ma podobne pociski, które w razie działań wojennych mogłyby spełniać analogiczne zadania.
W Moskwie siły bezpieczeństwa zakłóciły koncert, na którym wykonano muzykę ukraińskiego kompozytora. Aleksiej Lubimow nie przestraszył się policji i zagrał utwór do końca. Na koniec dostał od widowni aplauz na stojąco.
Szef Służby Bezpieczeństwa Ukrainy Iwan Bakanow przekazał w środę szczegóły zatrzymania prorosyjskiego polityka ukraińskiego Wiktora Medwedczuka. Poinformował on, że Rosyjska Federalna Służba Bezpieczeństwa (FSB) planowała wywieźć go przez Naddniestrze do Moskwy.
Rosyjska policja zatrzymała w poniedziałek opozycjonistę i dziennikarza Władimira Kara-Murzę. Od początku wojny był mocno niewygodny dla Władimira Putina.
Rosyjska policja brutalnie pacyfikuje antywojenne protesty. W trwający weekend w Moskwie aresztowano kobietę, która przyszła na demonstrację z białymi tulipanami. Media obiegło także nagranie, jak funkcjonariusze bezceremonialnie obalają na ziemię mężczyznę niosącego transparent z napisem "nie dla wojny".
Oleg Orłow został postawiony przed sądem w Moskwie za udział w jednoosobowej pikiecie. Mężczyzna w rękach trzymał plakat z napisem: "Szalony Putin popycha świat do wojny nuklearnej". Aktywista został surowo ukarany.
Przed wejściem do metra w Moskwie stanął mężczyzna z kartą bankową systemu "Mir". Słowo to oznacza w języku rosyjskim "pokój". Mężczyzna najprawdopodobniej chciał wyrazić sprzeciw wobec wojny w Ukrainie. Nie było jednak co do tego pewności, dlatego policjanci nie wiedzieli, jak zareagować.
Sąd w Moskwie skazał uczestniczkę antywojennego wiecu w Moskwie na dwa lata więzienia. Oficjalnie kara spotkała kobietę za rzucenie koktajlem Mołotowa. W tej sprawie jest jednak dużo nieścisłości.
Trwa wojna w Ukrainie. W międzyczasie Władimir Putin zorganizował na stadionie Łużniki w Moskwie wydarzenie z okazji 8. rocznicy "zjednoczenia Krymu z Rosją". Prezydent Rosji na imprezie pojawił się w kurtce, o której jest bardzo głośno. Co skrywała?
Tłumy Rosjan na koncercie z okazji aneksji Krymu — takimi obrazkami chwali się rosyjska propaganda. Z postów na rosyjskich forach wynika jednak, że ludzie nie przyszli tam z własnej inicjatywy, lecz skusiło ich niewielkie wynagrodzenie (ok. 20 złotych) i darmowe jedzenie. W wiecu uczestniczą też pracownicy budżetówki.
Od początku ataku na Ukrainę litera "Z" jest uznawana za symbol poparcia dla rosyjskiej inwazji. Zaczęła pojawiać się na budynkach czy autach w Moskwie oraz innych miastach w całej Rosji. Nie wszystkim obywatelom się to podoba. Niektórzy Rosjanie zaczęli manifestować swój sprzeciw wobec wojny prowadzonej przez Putina w Ukrainie.
W czwartek zaobserwowano nietypowe ruchy oddziałów specjalnych rosyjskiego Ministerstwa Spraw Wewnętrznych. Co najmniej 8 samolotów w podobnym czasie wystartowało z Moskwy i wylądowało na lotniskach w różnych częściach kraju. Wszystkie przeloty można było śledzić w sieci w czasie rzeczywistym.
Podczas protestu w Moskwie policja zatrzymała kobietę, która zadeklarowała, że... wspiera działania Putina w Ukrainie. Nie zdążyła nawet powiedzieć dziennikarzowi dlaczego, ponieważ po chwili została odprowadzona do radiowozu. - To jest szok — skomentował zaskoczony dziennikarz.
W sieci pojawiło się zdjęcie, na którym widać ogromną kolejkę. Tłum ludzi w Moskwie czeka, by kupić dolary. Od dziś Rosjanie mogą wypłacać gotówkę tylko w rublach.
Część Rosjan powoli otwiera oczy na obłudę propagandy narzucanej przez Władimira Putina - twierdzi rosyjski dziennikarz i analityk polityczny Anton Barbaszin, który rozmawiał z mieszkańcami Moskwy, Sankt-Petersburga i Nowosybirska. "Wydaje się, że poza grupami 60+ większość ludzi zaczyna rozumieć sytuację" - napisał na Twitterze. I zacytował jednego z obywateli: "Rosja jest stracona".
Po tym, jak Rosja wprowadziła nową ustawę, zgodnie z którą za rozpowszechnianie "fałszywych" informacji na temat działania rosyjskich sił zbrojnych grozi do 25 lat więzienia, TVN zdecydował o wycofaniu swojego korespondenta z Moskwy.
25-letnia Ołeksandra mieszka w Charkowie. Jej rodzice zaś... w Moskwie. Problem w tym, że nie wierzą dziewczynie, która mówi o wojnie rosyjsko-ukraińskiej. Uważają oni, że Ukraińcy zabijają własnych obywateli. Wszystko za sprawą propagandy Putina.
Nie wszyscy Rosjanie wiedzą, co się dzieje na Ukrainie, a tych, którzy wiedzą i protestują, brutalnie traktują władze. Mimo to w kraju cały czas widać i słychać głosy sprzeciwu wobec zbrodniczych działań reżimu Władimira Putina. Protesty mają miejsce m.in. w moskiewskim metrze.