Wojna w Ukrainie trwa od przeszło dziesięciu miesięcy i nic nie wskazuje na szybkie zakończenie konfliktu za naszą wschodnią granicą. Karmieni kremlowską propagandą Rosjanie, szczególnie ci mniej wyedukowani, często popierają agresywne działania niczym niesprowokowanej armii Władimira Putina. Strona ukraińska jest natomiast wspierana przez wiele państw europejskich, a także Stany Zjednoczone. Amerykanie nie ograniczają się do dostarczania broni żołnierzom Wołodymyra Zełenskiego. W USA zorganizowano konkurs, którego efekt w postaci "Plakatów Pokoju" można obserwować w Moskwie.
W miniony weekend stolicę Federacji Rosyjskiej nawiedziła potężna śnieżyca. Samochody utknęły w bardzo wysokich zaspach. Od dekad nie widziano w Moskwie tak silnego ataku zimy w połowie grudnia. Wielkie miasto niemal stanęło w miejscu. Pogoda sparaliżowała ruch drogowy, lotniczy i kolejowy. Tysiące pługów, które wysłano do walki ze śnieżycą w stolicy Rosji, nie podołały wyzwaniu. Rosjanie z olbrzymim niepokojem spoglądają w najnowsze prognozy dla tej części kraju.
W poniedziałek rano sieć zalały nagrania z miasta Bałaszycha, gdzie doszło do kolejnego już w ostatnim czasie pożaru centrum handlowego w obwodzie moskiewskim. Przyczyna jest nieznana, jednak szybko zaroiło się od spekulacji, że może za tym stać ukraińska agentura. Jeśli tak, to trafiła ona wyjątkowo boleśnie. Bałaszycha jest bowiem miastem ze specyficzną historią. - Szatański plan, ale przecież nie niemożliwy do realizacji dla Ukraińców - mówi w rozmowie z o2.pl były analityk Agencji Wywiadu mjr Robert Cheda.
O tym nie mogą rozmawiać. Listę zakazanych tematów, których w trakcie zaplanowanego spotkania z Władimirem Putinem nie mogą poruszać członkowie Rady Praw Człowieka przy prezydencie Rosji opublikował niezależny portal medialny Verstka.
Według rosyjskiego portalu Sobiesiednik, bunkry z których może korzystać Władimir Putin są rozsiane po ogromnym obszarze kraju - od Moskwy po Ural. Mieli je budować ci sami robotnicy, którzy budowali pałac pod Gelendżykiem, zwany "pałacem Putina". Jak podaje Sobiesiednik - za budowę odpowiedzialny jest Główny Zarząd Programów Specjalnych (skrót: GUSP) prezydenta Rosji.
W stolicy Rosji znów doszło do groźnego pożaru. Tym razem zdarzenie okazało się tragiczne w skutkach. Ogień pojawił się w centrum Moskwy, w rejonie Placu Komsomolskiego. Pożar objął ok. 2,5 tys. metrów kwadratowych powierzchni, jak przekazał serwis "Meduza". Liczba ofiar wzrosła od nocnej akcji ratowniczej.
Mimo szerzonej w Rosji prokremlowskiej propagandy nawet niektórzy Rosjanie przestają wierzyć w sens wojny w Ukrainie i rzekome sukcesy swoich wojsk na froncie. Świadczyć może o tym sonda uliczna, przeprowadzona w Moskwie przez Radio Wolna Europa. Znaczna większość rozmówców wypowiedziała się nieprzychylnie na temat działań Władimira Putina.
Władze Moskwy przygotowują schrony, które miałyby chronić cywili w razie ewentualnych ataków. Miejscowi są świadkami, jak z piwnic ich bloków wywożone są wszystkie rzeczy, natomiast ciężarówki przywożą łóżka i materace. Przygotowują się również inne regiony Rosji.
Władze Moskwy przywracają zaniedbane schrony przeciwbombowe w szkołach, szpitalach i budynkach mieszkalnych. Mieszkańców kilku budynków poproszono już o zabranie z parkingów samochodów i swoich rzeczy.
Dla wielu mieszkańców Moskwy widok nieba podczas jednego z ostatnich zachodów słońca mógł być niepokojący. Oprócz ogniście czerwonych barw, na horyzoncie pojawiły się także dziwnie wyglądające chmury, które ułożyły się w kształt myśliwca. Wiele osób sądzi, że może być to odczytywane jako znak natury, która wysyła mieszkańcom Moskwy ostrzeżenie.
Na terenie Federacji Rosyjskiej trwa częściowa mobilizacja wojskowa, którą ogłosił Władimir Putin. Sposób rekrutacji poborowych budzi przerażenie. Sieć obiegły zdjęcia z Moskwy, gdzie przy jednej z ulic urządzono łapankę mężczyzn.
Twerski Sąd Rejonowy w Moskwie skazał mieszkańca stolicy Antona Usowa na 15 dni aresztu i grzywnę w wysokości 50 tys. rubli (3,9 tys. zł). Mężczyzna miał słuchać ukraińskiej muzyki we własnym samochodzie - podaje OWD-Info, portal monitorujący zatrzymania w Rosji.
Rosjanie chcą odbudować zniszczony Mariupol. To ważne ukraińskie miasto portowe jest w ich rękach od połowy maja. Teraz Moskwa chce zdążyć do 2035 roku, ponieważ ma także inne plany dotyczące miasta. Chcą szybko ukryć ślady wojny. Co zakładają?
Władze Rosji po raz kolejny zostały przyłapane na przekłamywaniu rzeczywistości. Okazało się, że zorganizowany z okazji "aneksji" ukraińskich terenów koncert był jedną wielką ustawką. Bawiące się pod sceną tłumy zostały przywiezione na miejsce autokarami.
Rosyjskie władze nadal prowadzą zintensyfikowane działania propagandowe. Media społecznościowe obiegła właśnie fotografia billboardu, który zawisł przy jednej z ulic w Moskwie. Przedstawiono na nim fotografię oraz słowa Władimira Putina.
Paolo Pezzi to katolicki arcybiskup Moskwy. Duchowny zabrał głos po środowym orędziu do narodu wygłoszonym przez Władimira Putina. Zachowawczo zareagował na słowa prezydenta Rosji.
Po orędziu wygłoszonym przez Władimira Putina, który ogłosił powszechną mobilizację, wybuchły masowe protesty, a Rosjanie zaczęli w panice uciekać z kraju. W sieci pojawiły się nagrania demonstrujących osób w największych miastach w Rosji. Policja nie miała skrupułów, aby brutalnie zatrzymać demonstrantów.
Tłumy wyszły na ulice Moskwy, protestują również mieszkańcy innych rosyjskich miast. To reakcja na orędzie Władimira Putina, w którym ogłosił częściową mobilizację. Władze zatrzymują protestujących Rosjan, o czym informują zagraniczne media. W sieci pojawiają się też liczne nagrania z demonstracji.