Kilkunastu turystów idąc Doliną Jaworzynki napotkało na swojej drodze niedźwiedzia. Drapieżnik stanął na dwóch łapach i zaczął biec za nimi - podało radio RMF FM. Zachowanie niedźwiedzia komentuje były dyrektor Tatrzańskiego Parku Narodowego.
Nadleśnictwo Krasiczyn podzieliło się na swoim koncie na Facebooku ciekawym nagraniem, jakie zarejestrowała w lesie fotopułapka. Widać na nim uroczo wyglądające, ale w rzeczywistości bardzo groźne zwierzę. "Ślady ich obecności przyprawiają o szybsze bicie serc" - podali leśnicy.
Pies jest najlepszym przyjacielem człowieka? Nowe nagranie, które lotem błyskawicy obiegło internet, potwierdza to stare powiedzenie. Na wideo widać bohaterskiego czworonoga, który przepędził niedźwiedzia z rodzinnej posesji. W ogródku bawiło się dziecko.
Zdjęcie z fotopułapki postawionej na terenie Nadleśnictwa Baligród bije rekordy polubień. "Wnet weekend" - podpisali poniższą fotografię leśnicy.
Kolejna porcja ciekawostek, która z pewnością zainteresuje każdego miłośnika przyrody. Nadleśnictwo Baligród opublikowało na swoim profilu na Facebooku bardzo intrygujące zdjęcie. Widać na nim odbicie łapy pewnego zwierzęcia. Macie pomysł do kogo należy? "Może to Yeti" - napisała jedna internautka.
Małe niedźwiadki potrafią nieźle psocić i potwierdza to nagranie, które pojawiło się na kanałach Lasów Państwowych. Dwa miśki wspięły się wysoko na modrzew, by sprawdzić, co ciekawego kryje się na szczycie drzewa. Może miód? Albo piękny widok na Bieszczady? To nagranie trzeba zobaczyć.
Na myśl o tym dramacie, aż włos jeży się na głowie. 47-letnia Amerykanka, Amie Adamson, z Derby w stanie Kansas została znaleziona martwa w Montanie. Jej mocno poturbowane zwłoki leżały w pobliżu Parku Narodowego Yellowstone. Okazało się, że zabił ją... niedźwiedź grizzly. Szczegóły szokują.
Obecnie coraz częściej słyszymy o tym, że niedźwiedzie wchodzą na obszar uczęszczany przez ludzi. Tak było i tym razem. Pewien mężczyzna w Bystrem (woj. podkarpackim) na dachu domku letniskowego zobaczył stojącego drapieżnika.
Bieszczadzcy leśnicy pochwalili się zdjęciem łapy odbitej w błocie. "Ktoś dziś kontroluje las" - dodali ze swadą i nie ujawnili przy tym, do kogo należy ten trop. Ale internauci od razu rozpoznali charakterystyczny ślad i rozszyfrowali zagadkę bez większych problemów. Borusk? Lis? A może ktoś inny... Czy wiecie, o kogo może chodzić?
Takie spotkanie twarzą w twarz (a raczej twarzą w pysk), budzi grozę. Ale 64-letnia Lynn Kelly z USA działała pod wpływem impulsu. Kobieta bohatersko stanęła w obronie swojego psa, ściganego przez niedźwiedzia. Gdy zwierzę stanęło na dwóch łapach, 64-latka, zamiast się wycofać, przystąpiła do konfrontacji i... uderzyła niedźwiedzia w nos.
Mieszkańcy Zakopanego obawiają się o swoje bezpieczeństwo. W rejonie Chłabówki Górnej coraz częściej pojawia się rosły niedźwiedź. Zwierzę podchodzi blisko domostw i zdaje się nie bać ludzi. Zakopianie proszą o pomoc.
Turyści z Wałbrzycha z pewnością na długo zapamiętają swoją górską wycieczkę. Przyjechali w Bieszczady po raz pierwszy i na jednym ze szlaków spotkali niedźwiedzia. Na szczęście wiedzieli, jak się zachować i nikomu nic się nie stało.
Podczas patrolu jednego z bieszczadzkich lasów pracownicy straży leśnej natknęli się na niedźwiedzia, który stał na tylnych łapach. Był tuż obok nich. Funkcjonariusze mogli zrobić tylko jedno - spokojnie wycofać się z zajmowanych miejsc. Do sieci trafiło zdjęcie ilustrujące całe zajście.
Uroczy, ale niebezpieczny — niedźwiedź-włamywacz zakradł się do jednego z domów w amerykańskim stanie Kolorado. Co prawda nie zabrał kosztowności ani nie narobił dużych szkód, ale... poczęstował się kotletami. Gdy objedzony niedźwiedź próbował wyjść z budynku, pojawiły się pewne komplikacje. Wszystko widać na nagraniu, które trafiło do sieci.
Do spotkania, które niejednemu zmroziłoby krew w żyłach doszło w jednym z bieszczadzkich lasów. Patrolujący teren Strażnicy Leśni zauważyli niedźwiedzia, który stał na tylnych łapach i obserwował sytuację. Funkcjonariusze mogli zrobić tylko jedno — spokojnie wycofać się z zajmowanych miejsc.
Pracownicy lotniska Tampa na Florydzie zauważyli grasującego w pobliżu niedźwiedzia. Pułapki nie dawały żadnego efektu i ostatecznie udało się złapać drapieżnika dopiero po kilku dniach. Został już przewieziony do rezerwatu dzikiej przyrody na terenie stanu.
Tym zaginięciem żyją mieszkańcy całej Kanady. Julia-Mary Lane, turystka z Australii, udała się na pieszą wycieczkę. Wybór młodej kobiety padł na szlak potocznie nazywany "krainą niedźwiedzi". Gdy na niego wyruszała, to był ostatni potwierdzony raz, kiedy ktokolwiek widział ją żywą.
W niedzielny słoneczny dzień plażowiczom nad Zatoką Meksykańską w miasteczku Destin na Florydzie ukazał się nietypowy widok. W wodzie pływał niedźwiedź.