Na forum ekonomicznym w Petersburgu Rosjanie pokazali "w pełni rosyjski dron" Patriot K30T. Okazało się jednak, że jest to tani bezzałogowiec z Chin, którego każdy może kupić na popularnym serwisie AliExpress.
Rosyjscy propagandyści znów otwarcie kłamią o przebiegu częściowej mobilizacji. Choć istnieje wiele dowodów na to, że do wojska ściągali wszystkich, kogo się dało, tzw. eksperci mówią, że branka była "de facto dobrowolna".
Do mediów społecznościowych trafiło nagranie, na którym słyszymy, jak jeden z krymskich "aktywistów" w swojej propagandowej wypowiedzi nawiązał do historii i stwierdził, że "rusofobia" powinna być karana śmiercią lub odesłaniem. - Aby uniknąć takich przejawów rusofobii w naszym kraju, musi być surowa kara. Tak jak było w czasach Związku Radzieckiego - powiedział.
Rosja jest jedynym krajem na świecie, który może zagrozić całym Stanom Zjednoczonym - mówi deputowany Dumy Państwowej Rosji Andriej Guruliow w propagandowej telewizji. Zapewnia też, że w Kijowie nie me reżimu, ponieważ jest on w Waszyngtonie. Głos i gesty świadczą o tym, że może być pod wpływem alkoholu.
32-letnia córka rosyjskiego propagandysty Władimira Sołowjowa otwarcie krytykuje wojnę w Ukrainie i organizuje feministyczne spektakle - pisze niezależny portal "Wiorstka". Kobieta urodziła się w Stanach Zjednoczonych, ale obecnie mieszka w Moskwie.
Ambasador Rosji w Wielkiej Brytanii Andrei Kelin udzielił wywiadu BBC, w którym bezczelnie próbował przekonać, że to Ukraina odpowiada za zbrodnie wojenne na terenie własnego kraju, a "Rosja nie zaczęła poważnie działać w Ukrainie". Oskarżył też kraje Zachodu o "eskalację konfliktu".
W Rosji w ostatnich latach nasiliły się publiczne nawoływania do zmuszania społeczeństwa do pracy na potrzeby wojny, co przypomina podejście sowieckie - donosi brytyjski wywiad. Propaganda namawia, by Rosjanie poświęcili się aby wesprzeć wojnę.
W sieci pojawił się dokument, który rzekomo miał zostać wydany przez marszałka województwa podkarpackiego. Według niego wprowadzono zakaz przebywania na terenie trzech powiatów. Jednak Rządowe Centrum Bezpieczeństwa, informuje, że akt prawny jest fałszywy. Wszystko co zostało w nim zawarte mija się z prawdą. "Jest to element rosyjskiej operacji dezinformacyjnej" - podkreślono.
Poniedziałkowy atak Korpusu Ochotniczego Rosji na Biełgorod pokazał, że administracja Władimira Putina i rosyjskie wojsko nie radzi sobie nawet z ochroną własnego terytorium. W sukces, już nie tylko "operacji specjalnej" w Ukrainie, wątpią nawet propagandyści Kremla. Jeszcze niedawno byli przekonani, że ich krajowi nie może zagrozić nikt i nic na świecie.
Rosyjski propagandysta Anton Krasowski powiedział, że nie zmienił zdania co do konieczności "topienia i palenia ukraińskich dzieci". Po tej wypowiedzi zaczął otwarcie się śmiać, choć wcześniej przepraszał za swoje skandaliczne słowa.
Czołowego rosyjskiego propagandystę Władimira Sołowjowa oburzyło, że do Rosji wróciła piosenkarka Ałła Pugaczowa. Niegdyś uwielbiana przez Rosjan artystka jest teraz wrogiem publicznym numer jeden, ponieważ otwarcie skrytykowała wojnę w Ukrainie i wyjechała z kraju.
Dzień Zwycięstwa, upamiętniający zakończenie II wojny światowej, zbliża się wielkimi krokami. Rosjanie desperacko potrzebują spektakularnego sukcesu, który byłby wodą na młyn rosyjskiej propagandy. Sęk w tym, że w tym roku można raczej mówić o świętowaniu w cieniu porażki. A zatem co wydarzy się 9 maja?
Rosyjskie władze przygotowują przestrzeń informacyjną dla swoich obywateli z zamiarem "zmniejszenia szoku" po sukcesach Sił Zbrojnych Ukrainy - pisze Instytut Badań nad Wojną (ISW). W tym celu Kreml przygotował instrukcje dla propagandystów, jak należy pokazywać zbliżającą się kontrofensywę.
Studenci uczelni wyższych w mieście Perm (Rosja) proszeni są o udział w ankiecie, której autorzy pytają o ich stosunek do Władimira Putina i tzw. operacji specjalnej w Ukrainie (czyli wojny). Co ciekawe, badanie nie jest anonimowe.
Antypolska propaganda od najmłodszych lat uderza w Białorusinów. Nauczyciele w szkołach opowiadają o "złych Polakach", którzy "zamordowali tysiące Białorusinów", a teraz "budują na granicy płot". Opowiadają też, że bolszewicy "pokazali Polsce, gdzie jest jej miejsce".
Rosyjskie przedszkolaki recytują do kamery prowojenne wierszyki. Na jednym z filmików dziecko opowiada o czci dla poległych żołnierzy, a na drugim - o "wspólnej obronie wielkich granic Rosji". Propaganda uderza więc w najmłodsze pokolenia. Bez dwóch zdań - ten widok niepokoi.
Rosyjscy propagandyści i tzw. dziennikarze wojskowi otrzymali paczki z popiersiami podobnymi do tego, które zabiło propagandowego blogera Władłena Tatarskiego. Przerażeni przedstawiciele kremlowskich mediów zaczęli masowo zgłaszać sprawy na policję.
Rosyjska propaganda uważa, że podtopione dzielnice Kijowa i okolic, to skutek "kary biblijnej". Według Rosjan powodzie są spowodowane popełnionymi przez Ukraińców rzekomymi "grzechami". Propaganda nie precyzuje jednak, jakie to grzechy.