14-latek ze Słowacji zdecydował się samodzielnie zdobyć Rysy. Postawił na nogi słowackie służby, które ewakuowały go z grani szczytu. Polski TOPR też apeluje do rodziców, żeby ci nie narażali życia swoich dzieci.
62-letni turysta z Polski wędrował szlakiem po słowackiej stronie Tatr. Jego wyprawa zmieniła się w prawdziwy horror, kiedy na jego drodze znalazł się niedźwiedź. Mężczyzna trafił do szpitala.
Podczas wędrówki szlakiem z Giewontu do Doliny Strążyskiej turysta spotkał zmęczonego gołębia. Zaniepokojony jego stanem, postanowił mu pomóc, oferując ptakowi wodę. Ten piękny gest empatii został uwieczniony na wideo i szybko zyskał popularność w sieci, wzruszając internautów.
Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej opublikował zdjęcia, które bez wątpienia zbulwersują miłośników wycieczek w Tatry. Tuż obok stacji pomiarowej na Hali Gąsienicowej turyści pozostawili śmieci, wśród których znalazły się butelki po tzw. małpkach.
W ostatnich dniach w Tatrach Wysokich doszło do niebezpiecznego wypadku. Siedmioletnia dziewczynka spadła ze Świnicy, z wysokości około sześciu metrów. Śmigłowiec TOPR przetransportował ją do szpitala. Na szczęście nie doznała poważniejszych obrażeń. Jednak mimo ostrzeżeń rodzice nadal zabierają swoje pociechy na wysokie szczyty. Naczelnik TOPR alarmuje.
Piękna pogoda sprzyja ostatnio wysokogórskim wyprawom. Na popularnych szlakach tworzą się ogromne "korki", przez co dochodzi do wielu niebezpiecznych zdarzeń. Pewna turystka opowiedziała "Faktowi" o tym, co ją spotkało na szlaku wiodącym na Zawrat. — Nie wiedzieliśmy, że ten szlak jest aż tak wymagający — przyznała.
Do sieci trafiło absolutnie wyjątkowe nagranie. Na profilu @tatry_official na TikToku podzielono się siedmiosekundowym filmikiem, którego bohaterem jest ryś. Można na niego spojrzeć. Przede wszystkim warto jednak go posłuchać.
Mnóstwo słów uznania pojawiło się pod krótkim nagraniem, które zostało opublikowane na tiktokowym profilu @waleczne_serce. Niepełnosprawny mężczyzna pokazał, że niemożliwe dla niego nie istnieje.
Środek lata to moment, w którym większość z nas wciąż wypatruje urlopu albo już tęskni za kolejnym. Z pomocą przychodzi Internet, a konkretnie filmiki na Tik Toku nagrane w samym sercu Tatr.
Turyści z Bliskiego Wschodu tłumnie przyjechali na Podhale. Zapytaliśmy właścicieli kilku zakopiańskich hoteli, jakie wymagania mają Arabowie podczas rezerwacji apartamentów. - Oczekują kompleksowej obsługi. Chcą, żeby wznieść im bagaże, ale nie zostawiają napiwków, mimo że tej usługi nie mamy w standardzie - mówi nam przedsiębiorca.
Tatry bez tłumu i hałasu? Latem to niemożliwe. W ostatnich dniach na tatrzańskich szlakach, ze względu na liczbę turystów, tworzą się zatory. Gdy pogoda sprzyja górskim wędrówkom, trzeba zaczekać nawet godzinę, żeby wejść na szczyt. Tomasz Zając z Tatrzańskiego Parku Narodowego zdradza, jaki jest sposób na ominięcie korków.
Na facebookowym profilu Tatromaniak pojawiło się nagranie z zejścia z Giewontu. Niewątpliwie trudno przejść obojętnie obok tego krótkiego filmiku. Powinien dać do myślenia tym, którzy uważają, że kaski to zbędny atrybut podczas wyprawy na Giewont.
Niezwykłe sceny w Dolinie Kościeliskiej! Turyści nagle się zatrzymali i chwycili za telefony. Mieli ku temu bardzo ważny powód. Na ich drodze pojawiła się bowiem bardzo sympatyczna, a zarazem liczna gromadka.
Zdobywanie górskich szczytów nie zawsze wiąże się z samotną wspinaczką na łonie natury. Przekonali się o tym turyści wchodzący na Rysy od słowackiej strony. Nagranie zamieszczone na TikToku szybko zyskało na popularności.
Czas urlopów trwa w najlepsze, a to oznacza, że wielu Polaków na kierunek wakacyjnego wyjazdu wybrało uwielbiane Tatry. Słoneczna pogoda sprawia, że na górskich szlakach aż roi się od turystów. W mediach społecznościowych pojawił się film ukazujący skalę zjawiska. W komentarzach pod nagraniem zawrzało.
W mediach społecznościowych pojawiło się nagranie, które wywołało duże poruszenie wśród internautów. Film pokazuje, jak lis przebiega obok ludzi z kabanosami w pyszczku. Widać, że zwierzę zupełnie się nie boi, co wskazuje na to, że w przeszłości mogło być niejednokrotnie dokarmiane. A jak wiadomo, tego robić nie wolno.
Kolejne testy autobusów elektrycznych, które mają zastąpić fasiągi zaprzężone w konie, ruszyły na drodze z Palenicy Białczańskiej do Morskiego Oka. Ale miłośnicy Tatr ostrzegają: "Oby na testach się nie skończyło".
Słowaccy strażnicy górscy przestrzegają przed kąpielami w miejscowych stawach. Grozi za to wysoka kara, a mandat może wynieść nawet 300 euro. W mediach społecznościowych pojawiły się zdjęcia, na których widać jak kolejni turyści bezpardonowo łamią zakaz. I nawet nie wiadomo, czy wiedzą, że ten istnieje.