Mieszkanka Chorzowa (woj. śląskie) znalazła 2,5-metrowego pytona siatkowego w swojej toalecie. Okazało się, że ogromny wąż przypełzł przez kanalizację z sąsiedniego mieszkania przez kanalizację.
Nie takiego ''węża ogrodowego'' spodziewała się zobaczyć mieszkanka miejscowości Kalinówka koło Lublina, która robiła porządki wokół domu. Kobieta dostrzegła w trawie coś, co przykuło jej uwagę. Jak się okazało, był to żywy, ''kolorowy wąż''. Trudno powiedzieć, kto był bardziej przestraszony z powodu tego niecodziennego spotkania.
Jedna z rodzin z miejscowości Boguszów-Gorce (pow. wałbrzyski) w minioną niedziele przeżyła chwile grozy. Wszystko przez żmiję, która wpełzła do ich domu i ukąsiła dziecko. Rodzice zawieźli je do szpitala, a do akcji wkroczyła Ochotnicza Straż Pożarna.
Do dzików na terenie Warszawy mieszkańcy powoli zaczynają się przyzwyczajać. Tym razem wezwanie, które otrzymali strażnicy miejscy z warszawskiej Białołęki nie było typowe. Zgłoszono im, że po ulicach dzielnicy pełza wąż. Na miejscu okazało się, że to ogromny pyton królewski. O jego pojawieniu się mundurowych zaalarmował jeden z mieszkańców.
Na nietypową scenę posiłku natrafili pracownicy Lasów Państwowych z nadleśnictwa Cisna w Bieszczadach podczas jednego ze spacerów. Fotografia, na której niewielkich rozmiarów zaskroniec pochłania charakterystycznego płaza w czarno-żółtych kolorach przyprawia o dreszcze.
Tajemniczy "czarny" wąż wzbudził przestrach wśród plażowiczów odpoczywających w weekend nad jeziorem Rusałka w Poznaniu. Świadkowie publikują zdjęcia w sieci i zastanawiają co, to za gad. Do sprawy odniósł się specjalista z Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu.
Klient sklepu Aldi doznał ogromnego szoku, gdy w opakowaniu z brokułami znalazł młodego węża drabiniastego. 63-letni Neville Linton powiedział, że odkrycie było "przerażającym" doświadczenie. Sieć zaproponowała mu odszkodowanie.
Bieszczady. Lasy Państwowe opublikowały na swoim profilu na Facebooku ciekawą, lecz zrazem budzącą lęk fotografię. Widać na niej węże, które skryły się w pokrzywach.
Tony Mohammed i jego żona Karina Taukule wybrali się na kemping. Para nie przypuszczała, że w trakcie urlopu omal nie dojdzie do tragedii. Taukule w dobrej wierze poradziła mężowi, aby nie zamykał namiotu. Wkrótce 39-latka gorzko tego pożałowała.
Mierzący 15 metrów długości wąż wyskoczył w kierunku helikoptera. To historia, która miała zdarzyć się naprawdę w 1959 r. Jej świadkiem był pułkownik Remy van Lierde, który wracał z patrolu nad dzisiejszą Demokratyczną Republiką Konga.
Dla wielu z nas są po prostu przerażające. Użytkownicy TikToka, którzy boją się węży, twierdzą, że wideo, które ma już ponad 90 milionów wyświetleń, wygląda jak ziszczenie ich najgorszych koszmarów. Pewna kobieta nagrywała węża, który zawisł na wentylatorze sufitowym. Po chwili gad poleciał prosto na nią.
Sezon na grzyby powoli się rozkręca, a amatorzy grzybobrań coraz śmielej chwalą się w sieci swoimi zbiorami. Niektórzy, zamiast grzybów trafiają jednak na inne znaleziska. Szokującym zdjęciem z wyprawy do lasu podzielił się jeden z grzybiarzy, który natknął się na wyjątkowo olbrzymiego płaza.
Telefon od sparaliżowanej ze strachu mieszkanki Aleksandrowa Kujawskiego dyżurny policji odebrał we wtorek, 10 maja. Kobieta błagała o pomoc policjantów, bo na terenie swojej posesji znalazła węża i bała się wejść do domu. Okazało się, że w rzeczywistości był to całkiem niegroźny zaskroniec.
Podczas rywalizacji golfistów zdarza się, że na polu pojawiają się zwierzęta. Były już krokodyle na Florydzie, wiewiórki czy zające. Nerwy ze stali podczas zmagań w Charlotte (USA) popisał się Richie Fowler. Zawodnik wziął na kij... sporych rozmiarów węża.
Kym Beechey wyszła na chwilę z domu, aby poszukać jakiegoś drobiazgu. Nagle zauważyła, że w jednym z pozostawionych na zewnątrz butów – należących do jej córki – coś się porusza. Gdyby nie to odkrycie, z pewnością doszłoby do wielkiej tragedii.
Kolejna porcja ciekawostek dla wszystkich miłośników przyrody. Nadleśnictwo Trzebciny (woj. kujawsko-pomorskie) opublikowało na swoimi profilu na Facebooku zdjęcie pewnego zwierzęcia wygrzewającego się w słońcu. Jak się okazuje, był to zaskroniec, którego spotkał leśniczy Jarek.
Jeden z klientów stacji benzynowej w miejscowości Nuriootpa na terenie południowej Australii zauważył brązowego węża wschodniego, który pełzł w kierunku sklepu. Zanim mężczyzna zdążył zawiadomić personel stacji - śmiercionośny gad przedostał się do środka. Na miejsce wezwano profesjonalnego łowcę węży.
Nie każdy turysta pamięta o tym, że na wakacjach, mimo odpoczynku, należy mieć oczy i uszy szeroko otwarte. Oszustów nie brakuje. Przekonała się o tym podróżniczka, która została w Marrakeszu oszukana przez zaklinacza węży.