W mediach społecznościowych pojawił się filmik z rosyjskimi żołnierzami. Rekruci otrzymali "nową" broń. Wszystkie karabiny się rozlatują, a niektóre części są powyginane i wydają z siebie dziwne dźwięki. Żołnierze żartują, że można z nich nie tylko strzelać, ale także wykorzystać jako instrumenty muzyczne.
Rosjanie wciąż kradną w Ukrainie wszystko, co wpadnie im w ręce. Niedawno żołnierze Władimira Putina zostali przyłapani przez kamerę, umieszczoną na dronie. Na zdjęciach widać jak wynoszą z domów ogromne worki pełne łupów.
Na szokujący widok na wysypisku śmieci natknęli się mieszkańcy rosyjskiego Biełgorodu. Ich oczom ukazały się cynkowe trumny, w których przywożeni są żołnierze armii Władimira Putina zabici podczas inwazji na Ukrainę. – Organizując pochówek dla bliskich, rodziny wojskowych najczęściej decydują się na trumny drewniane – wyjaśnia ukraińska "Prawda". Za porzucenie cynkowych trumien ma odpowiadać lokalny zakład pogrzebowy.
Tak naprawdę wygląda "druga armia świata". Rosyjski żołnierz opowiedział swemu ojcu o sytuacji w obwodzie ługańskim, w którym przebywa. W przechwyconej przez ukraińskie służby rozmowie opowiada, że Ukraińcy skutecznie niszczą rosyjskie amunicję i sprzęt. "Został nam tylko jeden czołg" - przyznaje najeźdźca. Cóż, o tym w rosyjskiej telewizji z pewnością obywatele nie usłyszą.
Rosyjski więzień, który został zwerbowany do prywatnej Grupy Wagnera, został pojmany przez Ukraińców. W niewoli opowiedział, że odsiadywał wyrok za zabójstwo, ale razem z innymi 50 więźniami wyjechał na wojnę. Przeżyło jednak - wedle jego relacji - zaledwie 12 osób.
Ksiądz z Ufy - Wiktor Iwanow, ochrzcił żołnierzy z pomocą... worków na zwłoki. Arcykapłan wyszedł na front, aby wesprzeć żołnierzy, którzy chcą zostać ochrzczeni. Zdjęcia z tego wydarzenia wyglądają jednak mocno kuriozalnie.
Zmobilizowani żołnierze z republiki Baszkortostanu na nagraniu, które obiegło ostatnio sieć narzekali na bardzo złe warunki. Sprawy nie potoczyły się po ich myśli. Okazuje się, że zostali wysłani są do Ukrainy bez żadnego przeszkolenia. Żony poborowych zabrały głos. Są wściekłe na dowódców, a w samej republice pojawia się coraz więcej głosów anty-putinowskich.
Rosyjski żołnierz, który przebywa w Ukrainie, skarży się na regularne ataki ze strony Ukraińców i nie rozumie, w imię czego musi walczyć. W przechwyconej rozmowie opowiedział w jaki sposób "losuje się" żołnierzy do walki na pierwszej linii.
Ministerstwo Obrony Białorusi poinformowało o przybyciu wojsk rosyjskich na terytorium kraju. Białorusini spotkali z Rosjanami i przywitali ich... chlebem i solą na poligonie. Tak wygląda szopka na potrzeby propagandy. Ciekawe, jak Rosjan witaliby zwykli ludzie.
Co najmniej 41 zmobilizowanych żołnierzy zmarło w ciągu miesiąca - ustaliły niezależne media. Niektóre z tych strat nie mają charakteru bojowego - ludzie ginęli w ośrodkach szkoleniowych, na poligonach i w jednostkach wojskowych przed wysłaniem na front.
Rosyjscy żołnierze okradli zastępcę mera Iziuma w obwodzie charkowskim. Miasta przez wiele miesięcy było okupowane przez najeźdźców. Ci okradli zastępcę mera miasta. W ich ręce wpadły m.in. słuchawki AirPods, których położenie można śledzić. Okazało się, że trafiły do Siewierodwińska, który znajduje się 2,1 tys. km od Iziuma.
Rękawice, w których nie da się strzelać i zgniłe ubrania. Wyposażenie zmobilizowanych rosyjskich żołnierzy, którzy mają walczyć w Ukrainie, jest wręcz tragiczne. Jeden z nich nie wytrzymał i dał upust swojej złości na nagraniu.
Radny z Kraju Krasnodarskiego na południu Rosji, który demonstrował poparcie dla wojny z Ukrainą, trafił niedawno na front. Anton Kuligin nie tak jednak wyobrażał sobie pobyt w rosyjskim wojsku. - Wyrzucono gdzieś w polu, jak psy - mówi zdesperowany.
Trwa mobilizacja w armii Władimira Putina. Według najnowszych informacji, Rosja rekrutuje nowych bojowników także na Bliskim Wschodzie. W jednym z krajów trwa już rekrutacja poborowych. Rosyjskie władze są zdesperowane także w kwestii zakupu broni.
Przedstawiciele tzw. Donieckiej Republiki Ludowej udawali, że rosyjscy żołnierze "są w ukraińskiej niewoli" i wymagali pieniędzy od rodzin. Jednego z żołnierzy zamknęli w piwnicy, symulując niewolę. Do zdarzenia doszło, kiedy poszedł "kupować bimber".
Młoda Rosjanka udostępniła szokujące nagranie, na którym dziękuje Ukraińcom za to, że... jej ojczyma zabierają do wojska. Dziewczyna liczy, że "tam zginie", a ona dostanie 20 tysięcy rubli (1,5 tys. zł) na słuchawki.
Rosjanie coraz częściej opowiadają o problemach z zaopatrzeniem w wojsku. Żona zmobilizowanego żołnierza przyznała, że podczas poboru otrzymują "długą listę" rzeczy, które muszą kupić samodzielnie. - Dobrze, że chociaż broni nie musimy sami kupować - skarży się kobieta.
Żołnierze z Baszkirii, którzy zostali zmobilizowani, otrzymali 1,8 tys. rubli pensji (142 zł) zamiast obiecanych 195 tys. (ok. 15 tys. zł). Oburzeni bliscy zmobilizowanych zaczęli masowo skarżyć się w sieci. - To, jak mamy przeżyć za te grosze, nikogo nie obchodzi - piszą.