Rośnie niezadowolenie rosyjskich rodziców, których dzieci walczą w Ukrainie. Jedna z matek w rozmowie z synem w ostrych słowach zwróciła się do Władimira Putina i rządu Rosji. Jak przyznała, marzy o tym, żeby "dodzwonić się do Putina i powiedzieć o wszystkim".
Po wyzwoleniu Lubimówki w obwodzie chersońskim oczom ukraińskich żołnierzy ukazał się wstrząsający widok. Okazało się, że najeźdźcy nie tylko siali terror, lecz także - lekko mówiąc - żyli w nieporządku. W miejscach, gdzie stacjonowali, zastano skrajny bałagan.
Rosyjski żołnierz, który przebywa w obwodzie chersońskim, apeluje do matki o to, aby nie pozwoliła na zmobilizowanie członka rodziny. W przechwyconej rozmowie mówi o dużych stratach Rosjan i nawołuje, aby bliscy wyjechali za granicę, aby uniknąć mobilizacji.
W Rosji trwa mobilizacja. Tysiące mężczyzn dostało wezwania do wojska. Jednocześnie pojawia się coraz więcej informacji o pijaństwie, bójkach i kłótniach z przełożonymi. Na najnowszym filmie widzimy, jak w praktyce wygląda "druga najsilniejsza armia świata".
W mediach społecznościowych nadal pojawiają się materiały związane z mobilizacją wojskową w Rosji. Jedno z najnowszych nagrań wideo pokazuje, że powołanie otrzymują osoby, które nie są zdolne do walki.
Rosyjscy żołnierze, którzy jadą do Ukrainy są fatalnie wyposażeni - nie mają zimowych ubrań i podstawowych narzędzi. Żołnierz w przechwyconej rozmowie skarży się, że dowództwo nie traktuje ich poważnie i muszą kupować sobie ciepłe rzeczy z własnych pieniędzy.
Trzech rosyjskich żołnierzy zmarło w ośrodku szkoleniowym dla zmobilizowanych rezerwistów - podaje "Kommiersant". Przyczyny śmierci są róźne - jeden zmarł z powodu ataku padaczki, drugi - najprawdopodobniej przez alkohol. Kolejny z żołnierzy popełnił samobójstwo.
Zmobilizowani mieszkańcy Norylska zostali przywiezieni na Syberię i pozostawieni na otwartym polu w okolicach Omska. Rezerwiści skarżą się, że nie mają nie tylko umundurowania i noclegów, ale nawet jedzenia i wody. Dowódcy nie zapewnili nowym żołnierzom również śpiworów i namiotów.
Były pomocnik reprezentacji - Dinijar Bilaletdinow został powołany do rosyjskiej armii. Wezwanie otrzymał, choć przekroczył kryteria wiekowe ustanowione przez prezydenta Władimira Putina. Ojciec piłkarza nie kryje wściekłości.
Rosja przeprowadza "częściową mobilizację", aby powiększyć swoje siły podczas wojny w Ukrainie. Zanim jednak nowi żołnierze wyjdą na front, trzymani są w specjalnych obozach. Warunki są jednak tragiczne, o czym świadczy nagranie, obiegające media społecznościowe.
Rosjanie chwytają się każdych sposobów, aby powiększyć swoją armię podczas wojny w Ukrainie. We Władywostoku pracownik wojskowego biura meldunkowego i rekrutacyjnego wszedł przez okno, aby szukać poborowych. W to nagranie aż ciężko uwierzyć!
Ogłoszona przez Władimira Putina mobilizacja spowodowała w Rosji prawdziwą panikę, a także falę migracji. Media społecznościowe co rusz obiegają nagrania, które obrazują jej skalę. Tym razem do sieci trafiło wideo, które pokazuje w jakich warunkach muszą przetrwać ci, którzy nie chcą jechać na wojnę do Ukrainy.
Tysiące Rosjan uciekają z kraju przed mobilizacją na wojnę z Ukrainą. Bilety lotnicze są wyprzedane, a na lądowych przejściach granicznych z Kazachstanem, Armenią i Gruzją ustawiły się gigantyczne kolejki. Jeden z blogerów postanowił nagrać mężczyzn, którym nie po drodze z mobilizacją. Zadał jedno, proste pytanie. Odpowiedzi były zaskakujące...
Od ogłoszenia przez Władimira Putina mobilizacji, z Rosji wyjechało 261 tysięcy mężczyzn. Nie wszystkim jednak udało się uciec. W ciągu ostatniego tygodnia karty mobilizacyjne otrzymały już tysiące obywateli. Portal Vot-Tak zapytał wezwanych do wojska Rosjan, co myślą o mobilizacji i czy chcą walczyć w Ukrainie.
Ogłoszenie "częściowej" mobilizacji w Rosji spowodowało wybuch paniki w tym kraju. Część obywateli w związku z decyzją postanowiło opuścić jego terytorium. Celem wyjazdów Rosjan są przede wszystkim sąsiednie kraje, w tym Kazachstan. To właśnie stamtąd pochodzi nagranie, które obiegło media społecznościowe. Okazuje się, że Rosjanie bali się... skorzystać z autobusu. Dlaczego? Powód jest zaskakujący.
Do sieci trafiło poruszające nagranie wideo z frontu wojennego. Jeden z ukraińskich żołnierzy nagrał swoją rozmowę z jeńcem wojennym. Z pewnością widok rannego 21-latka nie zachęci Rosjan do ogłoszonej niedawno mobilizacji.
Mimo ogromnej propagandy społecznej, nowi poborowi w Rosji nie chcą umierać na wojnie rozpętanej przez Władimira Putina. Okazuje się, że niektórzy dzwonią na specjalną linię, która została utworzona przez Ukrainę. Choć trudno w to uwierzyć, pytają, jak mogą się poddać.
Rosyjscy żołnierze okradli winiarnię w obwodzie chersońskim. Na filmiku, który nagrali sami, dziwią się dużej liczbie butelek z drogim winem. "Tak żyją separatyści w Chersoniu" - chwalą się dumni z siebie Rosjanie.