Jednostki wojskowe Federacji Rosyjskiej odwołują wysyłanie żołnierzy do Ukrainy z powodu masowej odmowy udziału w działaniach wojennych przez wojskowych - ustalił ukraiński wywiad. Rosjanie ściągają więc mieszkańców najbiedniejszych regionów kraju i skracają czas rehabilitacji w szpitalu.
Rosyjski żołnierz w ostrych słowach zareagował na niezrozumiałe decyzje swojego dowództwa, przez które armia Putina ponosi duże straty. W przechwyconej rozmowie zwraca uwagę na brak jakiejkolwiek organizacji.
Rosyjscy żołnierze zaczęli niszczyć swoją ciężarówką samochód mieszkańca Wałujek w obwodzie biełgorodzkim. Na filmiku widać, że wojskowi ledwo stoją na nogach. Najprawdopodobniej są nietrzeźwi. Wszystko wskazuje na to, że wrócili z Ukrainy.
Rosyjski żołnierz, który po kontrofensywie Ukraińców w obwodzie charkowskim trafił do niewoli, przyznał, że wojsko jego kraju "straciło wiarę w zwycięstwo w wojnie". Uciekają nawet dowódcy, a żołnierzy zostawiają na pierwszej linii walk.
Rosjanie w obwodzie chersońskim próbują dogadać się z Siłami Zbrojnymi Ukrainy w sprawie złożenia broni - podaje Grupa Operacyjna "Południe". Część najeźdźców w obawie przed kontrofensywą ucieka na okupowany Krym.
Piloci wojskowi, którzy zrzucali pociski na ukraińskie miasta, chcą uciec do Ameryki Południowej, aby uniknąć odpowiedzialności za zbrodnie przeciwko ludności cywilnej - podaje ukraiński wywiad. Nastroje w rosyjskim wojsku diametralnie pogorszyły się po udanej kontrofensywie sił ukraińskich.
Rosyjscy żołnierze stawiają opór swoim dowódcom i żądają ich usunięcia - wynika z przechwyconej przez ukraiński wywiad rozmowy. Wojskowi skarżą się na brak profesjonalizmu i zepsuty sprzęt. W rozmowie żołnierz dodał, że "będzie próbować uciec z wojska".
Ukraińscy hakerzy namierzyli bazę rosyjskiego wojska za pomocą... samych żołnierzy armii Putina. Podając się za młode kobiety na portalach społecznościowych, poprosili Rosjan o wysłanie swoich zdjęć, dzięki czemu udało się wykryć ich lokalizację.
Z terenów walk w Ukrainie docierają niespodziewane informacje. Jedna z rosyjskich jednostek zbuntowała się przeciwko dalszej walce. O wszystkim informuje ukraińskie Dowództwo Operacyjne "Południe".
Ukraińskie organy ścigania zidentyfikowały rosyjskiego żołnierza, który w marcu zamordował pod Buczą dwóch bezbronnych cywilów, strzelając im w plecy. O sprawie poinformowała Prokuratura Generalna Ukrainy. W sprawie zbrodni wojennej wszczęto już postępowanie przygotowawcze.
W Rosji wszystko jest możliwe. Były ukraiński wiceminister spraw wewnętrznych Anton Heraszczenko przypomniał, że w kraju tym odbywają się zawody w... kopaniu grobów na czas.
Rosyjski żołnierz skarży się na warunki, w których muszą walczyć i opowiada o konfliktach wewnątrz jednostek - wynika z przechwyconej przez ukraiński wywiad rozmowy. Wojskowy przyznaje, że myśli tylko o tym, jak uciec do Rosji i nie zginąć.
Funkcjonariusze Federalnej Służby Bezpieczeństwa zastrzelili w okupowanym Chersoniu żołnierzy, którzy pili alkohol w lokalnej knajpie. Nie podobało im się to, że robili to w mundurach. Z danych śledztwa wynika, że to niejedyny przypadek kiedy doszło do strzelaniny pomiędzy rosyjskimi żołnierzami a FSBowcami.
Mieszkańcy Popasnej w obwodzie ługańskim, którzy wyjechali z miasta w czasie intensywnych walk, na jednym ze zdjęć rosyjskich żołnierzy zobaczyli... swoje rzeczy. Z opuszczonych domów najeźdźcy skradli nawet ceratę na stół. "I potem nie mówcie, że nie kradną wszystkiego" - piszą.
Prokuratura Generalna Ukrainy ustaliła tożsamość kolejnego rosyjskiego żołnierza, który znęcał się nad cywilami w obwodzie czernihowskim. Miał grozić bronią miejscowym, w czasie kiedy jego kolega chciał zgwałcić 15-letnią dziewczynkę na oczach rodziny. Tragedii udało się na szczęście uniknąć.
Rosyjskie ministerstwo obrony przeprowadza ukrytą mobilizację nawet w największych miastach - Moskwie i Petersburgu. Jak donosi ukraiński wywiad, poborowi żołnierze mają zostać wysłani na Krym, ponieważ władze obawiają się kontrofensywy Ukraińców. Oficjalnie rosyjskie władze mówią, że poborowi nie biorą udziału w wojnie.
Kapitan Jewgienij Kozłowski zginął w Ukrainie. Jak informują rosyjskie, propagandowe media, wojskowy został pośmiertnie odznaczony.
Mieszkańcy okupowanych terenów w obwodzie zaporoskim w Ukrainie nie mogą normalnie pochować zmarłych bliskich, ponieważ kostnice nie przyjmują ciała cywili - podają ukraińskie media. Wszystko dlatego, że placówki są wypełnione zmarłymi rosyjskimi żołnierzami.