Temat kolędy, czyli wizyty duszpasterskiej tradycyjnie po Bożym Narodzeniu, nie raz budzi wśród wiernych spore emocje. Tak było i tym razem. Otóż, na tiktokowym profilu katolickiego księdza Sebastiana Picura jeden z użytkowników zamieścił dość kąśliwą uwagę. Chodziło mu o pieniądze. Duchowny nie wytrzymał. Szybko zareagował na zaczepkę.
Za nami święta Bożego Narodzenia. Księża katoliccy ruszają do parafian z wizytami duszpasterskimi, zwanymi kolędą. Teraz popularny kapłan z TikToka, Sebastian Picur, opowiedział o pewnej sytuacji, jakiej doświadczył w jednym z domów. - (...) do tej pory mam w pamięci to spojrzenie, pełne żalu i poczucia wzgardy - mówił w nagraniu poruszony duchowny.
Zaraz po Bożym Narodzeniu księża ruszają z wizytą duszpasterską, która trwa do 2 lutego, czyli do święta Ofiarowania Pańskiego. Co roku wszystkich rozgrzewa temat: ile dać do koperty? Czy w ogóle dawać kopertę? Jak się okazuje - ksiądz może jej odmówić.
Trwa sezon kolędowy w Polsce. Księża odwiedzają parafian w ich domach. Nie wszyscy jednak chcą ich wpuszczać za próg, źle wspominając poprzednie wizyty duchownych. "Gazeta Wyborcza" rozmawiała z panią Marią, której ksiądz poradził, by jej mąż się wyprowadził. Oto powód.
Barbara Nowak w Boże Narodzenie zamieściła na swoim profilu na portalu X fragment ''kolędy stanu wojennego''. ''By się zdrajcom nie zdawało, że zawładną Polską całą, a Słowo Ciałem się stało i mieszkało między nami'' — tak ''kolęduje'' była małopolska kurator oświaty.
Wraz z nadejściem Nowego Roku, w Kościele Katolickim ruszają wizyty duszpasterskie. Księża zapukają do drzwi Polaków z tradycyjną kolędą, a co w sytuacji gdy któryś z domowników jest niewierzący i nie chce przyjmować księdza? Na to pytanie odpowiedzi udzielił proboszcz z województwa świętokrzyskiego.
Ostatnie lata przyniosły spore zmiany w kontekście prowadzenia kolędy. Widać to zwłaszcza w Poznaniu - tamtejsi księża coraz częściej rezygnują z chodzenia "od domu do domu", stawiając na formę zaproszeń duszpasterzy.
Biskup diecezji koszalińsko-kołobrzeskiej Zbigniew Zieliński apeluje do księży o zmianę podejścia do "kolędy". Sugeruje on, by wrócić do wizyty duszpasterskiej "od domu do domu", odchodząc od kolędy na zaproszenie.
Coraz częściej koperty towarzyszące duszpasterskim wizytom stają się tematem rozmów między wiernymi. I choć wielu księży kwituje sprawę krótkim "co łaska", niewielu stać na to, by otwarcie odmawiać przyjmowania pieniędzy od swoich parafian. Sposób na rozwiązanie tej kwestii znalazł proboszcz z Poznania.
Wizyta duszpasterska to rokroczne odwiedziny księży w domach parafian. Zazwyczaj dobywa się ona po świętach Bożego Narodzenia, jednak prawo kanonicznie nie wskazuje jednoznacznie jej terminu. Okazuje się, że w niektórych parafiach księża już zaczęli odwiedzać wiernych. W związku z tym na warszawskim Muranowie księża zaplanowali do parafian. Ogłoszenie wzburzyło wielu internautów.
W wielu parafiach wizyty duszpasterskie odbywają się "na zaproszenie". Księża odwiedzają tylko te domy, których mieszkańcy uprzednio się do nich zgłosili. Taka forma kolędowania może zostać z nami już na zawsze. Wszystko przez malejącą z roku na rok liczbę kapłanów.
Parafia Najświętszej Maryi Panny Matki Zbawiciela w Warszawie poinformowała swoich wiernych, że tegoroczna wizyta duszpasterska zakończy się wcześniej niż zwykle. Dlaczego? "Z uwagi na wczesny termin ferii zimowych, plan kolędy musiał zostać tak ułożony, aby kolędowanie zakończyć do 12 stycznia" - przekazał proboszcz.
W polskich kościołach coraz częściej obserwujemy trend organizowania tzw. "kolędy" na zaproszenie. Z tej formy planowania wizyty duszpasterskiej korzystają m.in. parafie we Wrocławiu.
Wielkimi krokami zbliża się czas Bożego Narodzenia. Niebawem księża katoliccy ruszą z kolędą do domów parafian. Wizyta duszpasterska nie zawsze jednak przebiega w miłej atmosferze. Swoimi negatywnymi doświadczeniami podzieliła się pewna internautka. "But w drzwi wstawił, nie było siły nie wpuścić" - napisała w serwisie X o duchownym.
Parafie rzymskokatolickie w Polsce już szykują się do wizyt duszpasterskich, które zaczną się w okolicy Bożego Narodzenia. Podczas tych spotkań często wierni dają tzw. koperty, czyli ofiary na rzecz potrzeb Kościoła. Do tej tradycji odniósł się znany ksiądz Daniel Wachowiak, który napisał, że w swojej parafii podczas kolędy nie przyjmuje żadnych kopert.
Przyjmowanie księdza w domu w ramach wizyty duszpasterskiej od lat budzi spore kontrowersje. Potęgują je historie opisujące bardzo nieprzyjemne utarczki słowne z duchownymi - jedną z nich przedstawiła czytelniczka portalu gazeta.pl. Jej mąż musiał wręcz wyprosić księdza.
Pewien ksiądz, który w okresie Bożego Narodzenia już od wielu lat chodzi do wiernych z kolędą, zdecydował się teraz anonimowo porozmawiać z dziennikarzami Faktu. Wyjaśnił nie tylko, jakie prezenty nie raz próbują mu wręczać parafianie, ale też co mu przeszkadza w trakcie wizyt w ich domach. Spadniecie z krzeseł.
Jeden z użytkowników forum e-grajewo.pl podzielił się swoją refleksją na temat kwoty, jaką przeznaczy na ofiarę dla księdza podczas tegorocznej kolędy. Ta wypowiedź zbulwersowała wielu internautów.