Tzw. eksperci w rosyjskiej telewizji propagandowej straszą atakami na "ważne obiekty" w Kijowie, jeżeli brytyjski premier Boris Johnson zdecyduje się na kolejną wizytę do ukraińskiej stolicy. - Wyślemy rakietę Kalibr z napisem "Hasta la vista, baby!" - grzmią propagandyści.
Joanna Racewicz obecnie jest związana z Polsatem, ale w przeszłości popularna dziennikarka pracowała dla TVP. W ostatni weekend Racewicz poświęciła dłuższą chwilę na oglądanie programów publicznego nadawcy. - To jest jakaś kompletnie inna rzeczywistość - oceniła.
Rosyjscy senatorzy opowiedzieli o "tajnych eksperymentach", które zamieniły ukraińskich żołnierzy w "najokrutniejsze potwory" - donoszą propagandowe media. Takie wnioski miałyby wynikać rzekomo z badań krwi wojskowych. "Rosja sięgnęła dna" - komentuje portal "Nexta".
Rosyjscy żołnierze zmusili pracowników Zaporoskiej elektrowni jądrowej do wpuszczenia na jej teren rosyjskiego blogera - podają ukraińskie media. Miał przez jakiś czas sterować stacją i przeprowadzać wywiady z pracownikami.
Osoby odpowiedzialne za rosyjską propagandę popełniają błędy, w które momentami aż trudno uwierzyć. W najnowszych danych Rosjanie pochwalili się, że armia Władimira Putina od początku inwazji zestrzeliła 70 ukraińskich samolotów Su-25. Nie zwrócono uwagi, że zaatakowany kraj nie posiadał aż tylu maszyn nawet przed wojną.
Rosyjska propaganda dwoi się i troi, aby przedstawić Ukrainę w niekorzystnym świetle. Tym razem Kreml postanowił uderzyć w Międzynarodowy Komitet Czerwonego Krzyża (MKCK). Zdaniem propagandystów, wolontariusze działający na terenie Ukrainy sprzedają dzieci z Mariupola na narządy. To kolejne oszczerstwa kierowane przez Moskwę pod adresem Kijowa.
W mediach społecznościowych pojawiło się nagranie wideo z Noworżewia, które zszokowało internautów. Świadkowie utrwali tam propagandowe występy dzieci, które miały na celu wsparcie rosyjskiej armii oraz prezydenta Władimira Putina.
Widzowie zdemaskowali manipulację Telewizji Polskiej? Internauci twierdzą, że "podstawiona turystka" powróciła w kolejnym materiale telewizji publicznej, tym razem jako klientka stacji benzynowej Orlen. Do sprawy odniósł się szef Wiadomości, Jarosław Olechowski, który temu kategorycznie zaprzecza.
W mediach społecznościowych nadal pojawiają się zdjęcia obrazujące siłę rosyjskiej propagandy. Najnowsze fotografie ze żłobka na Syberii pokazują kilkuletnie dzieci, które prezentują własnoręcznie wykonane symbole wojny.
Popularna rosyjska blogerka kulinarna musiała uciekać z kraju. Jeśli wróci do ojczyzny, grozi jej 10 lat więzienia. Pod jej nieobecność jej majątek został przejęty przez państwo. A wszystko dlatego, że publicznie krytykowała wojnę w Ukrainie.
Były już rodziny, dzieci, a teraz zwierzęta. Rosjanie nie cofną się przed niczym, aby głosić swoją propagandę. Najdobitniej przekonały się o tym... owce.
Rosyjskiej propagandy ciąg dalszy. Ministerstwo Obrony Federacji Rosyjskiej na swojej oficjalnej stronie po raz kolejny rozpowszechnia absurdalną dezinformację, przekonując o istnieniu amerykańskich laboratoriów biologicznych w Ukrainie. Według Kremla tworzy się tam teraz... śmiercionośne wirusy przenoszone przez komary.
Od czasu rosyjskiej inwazji w Ukrainie pod koniec lutego, machina kremlowskiej propagandy rozkręciła się jeszcze bardziej. Gwiazdy głównych "kanałów informacyjnych" niekiedy wręcz przechodzą samych siebie. Tak było ostatnio w przypadku Dmitrija Kisielowa, który stwierdził, że "W Rosji jest więcej wolności niż na Zachodzie".
Rosyjska propagandystka Olga Skabiejewa poinformowała na antenie Rossija 1, że prezydent Nikaragui zaprosił rosyjskie wojska do swojego kraju. Mówiła o wykorzystaniu okazji i umieszczeniu "potężnej" broni bliżej USA.
W białoruskiej telewizji państwowej wyemitowano kolejny propagandowy materiał. Tym razem autor opowiedział o problemach z dostępem do żywności w Europie. Poruszono również temat Polski, a kłamstw nie było końca.
Dziennikarka Marina Owsiannikowa, która pracowała dla propagandowej stacji "Pierwyj Kanał" tłumaczy, że "jest Ukrainką, a Ukraina i Rosja nie są bratnimi narodami". Dodaje też, że "nigdy nie publikowała propagandowych treści".
Rosyjska telewizja "Dożd", która przestała nadawać w Rosji z początkiem inwazji na Ukrainę otrzymała licencję na Łotwie - podaje agencja LETA. Stacja będzie niedługo emitować programy z Rygi. Jednocześnie w kraju tym zostały zakazane wszystkie rosyjskie propagandowe kanały telewizyjne.
Rosyjskie media państwowe szerzą dezinformację, o tym że obywatele Polski rzekomo wkrótce będą mogli zajmować stanowiska administracyjne i publiczne na Ukrainie - podają ukraińskie służby. Według tych doniesień "polska policja będzie mogła pilnować porządku w Ukrainie".