Rosyjskie władze wydały mediom polecenie na temat materiałów opisujących żołnierzy, zwłaszcza tych wracających z frontu ukraińskiego. Dziennikarze mają pisać o nich pozytywnie, podkreślać że są "uprzejmi i wrażliwi" oraz mają pomijać zbrodnie, których żołdacy dopuszczają się w kraju. O sprawie napisał portal Meduza.
Czy czołgi z 1958 roku są w stanie walczyć na froncie w roku 2023? Według rosyjskich dowódców: tak! Właśnie takie maszyny dostali żołnierze armii Władimira Putina jako wsparcie na polu walki. I nie kryją ogromnego zaskoczenia. Obraz "drugiej armii świata", jak lubią myśleć w Moskwie, nie przestaje szokować.
Ukraińskie wojsko złapało w Kliszczijiwce żołnierza z Rosji, który podzielił się w niewoli swoją dramatyczną historią. Ruszył na front, bo zdradzała go żona. Ale nie spodziewał się, że trafił do prawdziwego piekła. Dowódcy spisali swoich ludzi na straty i posłali na samobójczą misję. Rosjanin omal nie zginął, ale strzelali do niego rodacy, a nie żołnierze ukraińscy.
Przedstawiciele rosyjskiego koncernu Łukoil poinformowali, że w wieku 66 lat zmarł szef koncernu Władimir Niekrasow. Oficjalną przyczyną śmierci oligarchy jest ostra niewydolność serca. To kolejny nagły zgon rosyjskiego managera w ciągu ostatnich 18 miesięcy.
W poniedziałek, 23 października hiszpańska policja powiadomiła, że udało się odzyskać złotą scytyjską biżuterię. Została ona skradziona z ukraińskiego muzeum. Wartość przejętych antycznych ozdób, oszacowano na około 60 mln euro.
Ukraińskie służby wywiadowcze od dekady polowały na Darię Duginę oraz Władlena Tatarskiego, którzy wspierali propagandę agresorów i których zlikwidowano jak setki osób powiązanych z Rosją, a aktywnych w Ukrainie. "The Washington Post" odsłonił kulisy pracy agentów, którzy mają pomóc Kijowowi w wygraniu wojny z najeźdźcami.
Obywatele Ukrainy chcą normalnie żyć i sami zabrali się za rozbrajanie swojej ziemi. Chociaż nie mają oni do dyspozycji nowoczesnego sprzętu i nie są przeszkoleni, to świetnie sobie radzą, korzystając z dostępnych zasobów.
Takiego sukcesu ukraińska armia nie fetowała od pierwszych dni wojny z Rosją. Po ataku na lotniska wojskowe w Berdiańsku oraz Ługańsku straty okupantów są ogromne, zniszczono kilkanaście śmigłowców bojowych, a drugie tyle zostało uszkodzonych. Wszystko dzięki pociskom balistycznym ATACMS, które przekazali władzom w Kijowie Amerykanie.
Rosyjski kanał telewizyjny TV2 pokazał dom, w którym miał mieszkać jeden z najemników Grupy Wagnera. Ten zginął na froncie, a jego dom oznaczono specjalną tabliczką z symbolem grupy i informacją, że mieszkańcem był najemnik PMC Wagner. Ludzie złapali się za głowy, tylko zobaczcie, w jakich warunkach żył ten człowiek.
Lęk Władimira Putina przed śmiercią jest powszechnie znany. Rosyjski dyktator tak bardzo obawia się otrucia, że ma ludzi, którzy próbują jego dań, zanim on sam je spożyje. Na taką pomoc nie mogą liczyć rosyjscy piloci. Ci, którzy świętowali rocznicę ukończenia Wyższej Wojskowej Szkoły Lotniczej w Armawirze, dostali na tę okazję tort i alkohol. Jedna rzecz nie dała im jednak spokoju.
Wojna jest pełna okrucieństw. Giną żołnierze, giną cywile i dzieci. Ich historie często doprowadzają nas do łez. Leyla, 24-letnia obywatelka Ukrainy, została znaleziona w zrujnowanym domu w Strefie Gazy. Jak relacjonuje dziennikarz Anton Naumiluk, kobieta własnym ciałem zasłoniła dwumiesięczną córkę. Niestety, 24-latka zmarła w szpitalu, a ale jej dziecko przeżyło.
Jak podaje portal "Ukraińska Prawda", Siły Zbrojne Ukrainy zniszczyły imponującą liczbę najeźdźców i sprzętu wroga w ciągu jednego dnia. Armia Władimira Putina w czwartek (19 października) straciła blisko 1400 żołnierzy. Największe straty Rosjanie ponieśli w kierunku Awdijowa, w którym toczą się twarde walki.
Terrorysta Igor Girkin, który przed laty pomógł Rosji zdestabilizować Ukrainę i przejąć Krym, nadal będzie siedział w więzieniu. Zapiekły wróg Władimira Putina prosił o łaskę i zwolnienie z aresztu, ale sąd w Moskwie go nie wysłuchał. I przedłużył areszt do 18 grudnia. A to zapewne nie koniec przygód byłego agenta FSB z rosyjskim wymiarem sprawiedliwości.
Julia Prochorowa zamieszkała jakiś czas temu w Niemczech. Po inwazji Rosji na Ukrainę obrażała i gnębiła uchodźców wojennych. Gdy została deportowana do Rosji, szybko zmieniła zdanie na temat ojczyzny. Teraz chce uciekać, bo nie może pogodzić się z tym, jak żyje się w kraju Putina. Wolałaby zamieszkać w USA, ale o tym może tylko śnić.
Wszystkie obiecane przez Amerykanów czołgi M1A1 Abrams są już w Ukrainie i wkrótce trafią na front. Maszyny są przygotowane do walki, tak samo jak czołgiści, którzy szkolili się miesiącami w Niemczech oraz USA. Dla Rosjan szykują się ciężkie chwile na polu walki, to niemal pewne. Abramsy to być może najlepsze czołgi świata.
Wojna w Ukrainie trwa już ponad sześćset dni, a Rosjanie są bardzo daleko od zakończenia jej sukcesem. To nie przeszkadza im jednak zerkać w stronę innych państw i snuć wizje kolejnych wojen. Tym razem propaganda Kremla na celownik wzięła kraje, których niepodległość uwiera w Moskwie wielu, w tym samego Władimira Putina.
Ukraińskie wojsko schwytało 19. rosyjskich okupantów na linii frontu. Ci mieli zaatakować pozycje Sił Zbrojnych Ukrainy, ale gdy okazało się, że są bez szans, zaczęli się wycofywać. Wówczas do akcji wszedł sam gen. Kyryło Budanow, który nakłonił wrogów, by się poddali. Szef wywiadu wojskowego (HUR) wykazał się wielkimi umiejętnościami.
Rosjanie nacierają w kierunku Awdijiwki, gdzie mają nadzieję na przełom na froncie. Ale na razie ponoszą porażkę za porażką, tracą ludzi oraz sprzęt. Sytuacja jest trudna, a zachowanie żołnierzy Władimira Putina jej nie poprawia. Jeden z okupantów zabił towarzysza, a potem zszokował swoim paskudnym zachowaniem. Wszystko nagrał dron zwiadowczy.