Mieszkaniec Zakopanego przez swoje nieodpowiedzialne zachowanie nie poleciał na wymarzone wakacje do Turcji. Mężczyzna zażartował bowiem, że posiada w bagażu... bombę. Dostał mandat i zakaz wejścia do samolotu.
Tragiczna niedziela na tatrzańskich szlakach - turysta spadł z dużej wysokości w rejonie Orlej Perci. Do wypadku doszło dzisiaj (17 września) rano. Niestety, mężczyzna nie przeżył upadku. Choć w Tatrach panują dobre warunki, TPN apeluje o ostrożność.
Chociaż koniec wakacji już za nami, turyści nadal szturmują górskie szlaki. W pierwszy dzień weekendu pogoda zachęca do dalekich wędrówek, a frekwencja na Podhalu jest imponująca. Niestety oznacza to, że trzeba się liczyć z pewnymi niedogodnościami. Parkingi szybko się zapełniają, zaczęły też powstawać długie kolejki do wejścia na górskie szlaki.
Nie od dziś wiadomo, że Zakopane (woj. małopolskie) nie należy do najtańszych miast w Polsce. Teraz pewna tiktokerka pokazała rachunek, jaki zapłaciła w restauracji w Kościelisku. Ludzie nie mogli uwierzyć. W komentarzach rozpętała się burza. "Masakra" - piszą zszokowani.
Wozy ciągnące turystów do Morskiego Oka są za ciężkie dla zwierząt o tonę - przekonują aktywiści z fundacji Viva! i zapowiadają publikację raportu obnażającego prawdę o fasiągowym biznesie. Dodają też, że wyeksploatowane na trasach konie wbrew zapewnieniom górali trafiają na rzeź. "To hańba Podhala" - dodają.
Korki na drogach, tłumy na szlakach — tak upłynęły ostatnie dni w Zakopanem. Zwłaszcza idący na Rysy turyści musieli uzbroić się w cierpliwość. Zanim osiągnęli cel podróży, oczekiwali w gigantycznej kolejce.
W drugiej połowie września zamknięty zostanie główny szlak prowadzący do Morskiego Oka. Utrudnienia są związane z układaniem nowej warstwy asfaltu na drodze obleganej na co dzień przez turystów. Prace na szlaku prowadzącym do słynnego tatrzańskiego stawu mogą potrwać około tygodnia.
To najprawdopodobniej ostatni tak ciepły weekend w 2023 roku. Świadomi tego są Polacy, którzy postanowili spędzić początek września w górach. W Tatrach trzeba było się liczyć z ogromnymi kolejkami.
Policjanci z drogówki w Zakopanem zatrzymali obywatela Rosji, który w Białym Dunajcu mknął z prędkością 107 km/h, podczas gdy przepisy dopuszczały w tym miejscu jazdę z prędkością 50 km/h. 46-latek słono pożałował swojego zachowania.
Choć wielu spodziewało się raptownego spadku liczby turystów, to dzięki pięknej pogodzie Tatry wciąż przeżywają oblężenie. Szczególnie widać to w Kuźnicach, gdzie kolejka oczekujących na wjazd na Kasprowy Wierch jest gigantyczna.
Zakopane od lat przeżywa oblężenie turystów zza granicy. W ostatnim okresie w stolicy polskich Tatr pojawia się jednak coraz więcej Arabów. Lokalni przedsiębiorcy nie zamierzają narzekać z tego powodu. Przybysze z Bliskiego Wschodu wydają u nas sporo gotówki. Na co konkretnie?
W poniedziałek (4 września) schronisko na Hali Kondratowej zostanie zamknięte na dwa lata – na czas przebudowy. Sprawa budzi niemałe kontrowersje, a turyści powtarzają, że w Tatrach kończy się pewna epoka. Rodzina Skupniów prowadziła schronisko od 75 lat, od początku istnienia. Nie jest wykluczone, że będzie musiała się pożegnać ze schroniskiem na dobre.
W czwartek 31 sierpnia około godz. 14 pewien mężczyzna dostrzegł małego chłopca o nietypowej urodzie, błąkającego się po ulicach Zakopanego. Początkowo mężczyzna sądził, że chłopiec jest pod opieką rodziców. Ale gdy sześć godzin później znów spotkał czterolatka, postanowił interweniować. Sprawą zajęła się zakopiańska policja.
Na Krupówkach można już dostrzec napisy po arabsku. Górale w mig pojęli, że goście z krajów arabskich to prawdziwa żyła złota. Szczególnie że Arabowie pokochali lokalne produkty. Sprzedawcy zgodnie twierdzą, że to słodycze stanowią sporą część ich zakupów. I nie chodzi tylko o krówki.
Górale twierdzą, że nie jest to łatwy sezon pod Tatrami. Upływa pod hasłem wysokich cen i kapryśnej pogody. Nie inaczej jest teraz, ostatniego dnia sierpnia, gdy wakacje w górach dobiegają końca. Zakopane tonie w deszczu i chmurach, a służby Tatrzańskiego Parku Narodowego przestrzegają przed trudnymi warunkami do uprawiania turystyki.
Od wielu miesięcy mówi się o tym, że Arabowie szturmują Zakopane. Co kupują? Sprzedawcy twierdzą, że turyści bardzo chętnie sięgają m.in. po nasze miody i produkty, które mają napis ''handmade''. Uwielbiają też słodycze. Pewien szejk z Dubaju miał wydać majątek na... krówki. Kupił kilka torebek cukierków - po jednej dla każdej z żon.
Co roku ratownicy GOPR apelują o rozsądek i odpowiednie przygotowanie do górskich wędrówek. Jednocześnie nadal pojawiają się doniesienia o kolejnych spacerowiczach przemierzających Tatry w mało odpowiednim stroju. Tygodnik Podhalański pokazał kolejny przykład braku rozsądku.
Od jakiegoś czasu obowiązują wyższe opłaty za parkowanie w Zakopanem. Stawki dotyczą wszystkich, oprócz mieszkańców Zakopanego. Tymczasem oburzenia z tego powodu nie kryją mieszkańcy okolicznych miejscowości m.in. Kościeliska i Poronina.