Przedsiębiorcy w polskich górach nie są zadowoleni. Na Krupówkach nadal nie ma wielkiego tłumu turystów, a ci, którzy już się pojawią, są bardzo oszczędni. Górale uważają, że Polacy nie chcą nawet kupować oscypków na zapas, co niegdyś było normą.
Chytry sposób na konkurowanie z miejską komunikacją mają busiarze i taksówkarze z Zakopanego. Prywatni przewoźnicy zgarniają turystów z przystanków PKS i tłumaczą, że to komunikacja zastępcza. Z procederem walkę zapowiedzieli już tatrzańscy strażnicy miejscy.
Czy Polacy znów ruszyli do Zakopanego? "Takich tłumów jeszcze nie spotkaliśmy" - informują dziennikarze "Tygodnika Podhalańskiego" opisując sytuację na słynnych Krupówkach. Ludzi przybywa, nie odstraszają ich nawet wysokie ceny i kolejki. A górale zacierają ręce, bo to oznacza, że dobrze zarobią.
Stanisław Karpiel-Bułecka od lat łączy działalność muzyczną z turystycznym biznesem. Lider zespołu Future Folk prowadzi w Zakopanem pensjonat, ale przyznaje, że "łatwo nie jest". Najpierw góralom w kość dała pandemia, a teraz inflacja.
''Paragon grozy'' za butelkę wody? Okazuje się, że to możliwe. Turystka, która odwiedziła polskie góry, pokazała paragon ze schroniska PTTK przy Morskim Oku. W komentarzach natychmiast wybuchła żywa dyskusja.
W ostatnich dniach pogoda nie rozpieszcza turystów, którzy wypoczywają nad Bałtykiem. Nie inaczej jest w Tatrach, gdzie zaczął sypać śnieg! Biała pokrywa stała się widoczna po słowackiej stronie gór. Tatrzański Park Narodowy apeluje do turystów, by zachowali ostrożność.
Tatrzańskie Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe w ciągu ostatniej doby udzieliło pomocy 18 osobom. To więcej niż przez cały ostatni weekend. Ratownicy apelują do turystów o rozsądek i podkreślają, że gwałtownie zmieniła się pogoda w górach. A te bywają bardzo groźne i nie wybaczają nawet drobnych błędów.
Turyści z Bliskiego Wschodu od lat oswajali się z Zakopanem, a Podhale przywykło już do ich widoku i ten nie budzi sensacji, jak kiedyś. Jak się okazuje, zachwycają ich nie tylko góry, temperatura czy ceny, ale też tradycyjne polskie produkty. Jeden szczególnie sobie upodobali.
Odcięta głowa świni w tajemniczej paczce i jasny przekaz do jednego z urzędników pracujących w Starostwie Powiatowym w Zakopanem. Makabryczna scena z dostarczeniem anonimowej przesyłki rozegrała się w poniedziałek, 24 lipca w tatrzańskim urzędzie.
Pan Dariusz, mieszkaniec Nowego Targu, chodzi po górach od 30 lat. Ostatnią wyprawę z pewnością zapamięta na długo, ponieważ został zaatakowany gazem pieprzowym na Giewoncie. Jak twierdzi, po raz pierwszy spotkał się z taką agresją. Ale na tym nie koniec. Okazuje się, że mężczyzna otrzymał też... mandat od Straży Parku.
Morskie Oko to jezioro przez wielu uważane za najpiękniejsze nie tylko w Tatrach, ale i całej Polsce. Nic dziwnego, że niezmiennie przyciąga rzesze turystów. Jednakże w beczce miodu jest łyżka dziegciu, a konkretnie ceny, które zwalają z nóg. W weekend ponownie podniesiono ceny biletów na parkingi przed Morskim Okiem. Ale wygląda na to, że kierowcy zaczynają się buntować.
Sezon urlopowy w pełni i jak co roku wielu Polaków zamierza spędzić go poza miejscem zamieszkania. Jednym z najpopularniejszych kierunków pozostają Tatry. Niestety, wzrost liczby turystów objawia się m.in. coraz bardziej zakorkowanymi ulicami, m.in. w Zakopanem.
Zakopane ma problem z brakiem turystów? Na ten moment przedsiębiorcy nie mogą liczyć na wielki utarg. Mimo wakacji i stosunkowo ładnej pogody, rano na Krupówkach nie ma tłumów. Wręcz przeciwnie - jest całkowicie pusto!
W wakacje w Zakopanem zaroiło się od hulajnóg elektrycznych. Według szacunków straży miejskiej, w mieście może być nawet 500 pojazdów, co prowadzi do wielu problemów. Hulajnogi zalegają na ulicach, tarasują przejścia, a niejednokrotnie lądują np. w krzakach lub... górskim potoku. Firma wypożyczająca pojazdy uważa, że wszystkiemu winna jest zbyt mała liczba miejsc postojowych.
Zakopane boryka się z problemem nadmiaru odpadów gromadzących się w koszach na śmieci, zwłaszcza w rejonie Kuźnic. W słoneczne dni w niektórych miejscach śmieci dosłownie wylewają się na ulice. Władze przyznają, że kontrolowanie sytuacji bywa trudne, zwłaszcza w obliczu tak dużej liczby turystów.
Tego nad Zakopanem jeszcze nie było. Na Giewoncie doszło do kłótni między dwoma turystami, w ruch poszedł gaz pieprzowy. Policja ujawnia nowe informacje w niecodziennej sprawie.
Mieszkańcy Zakopanego i okolic nie wytrzymali. Zaczynają buntować się przeciwko zawyżonym - ich zdaniem - cenom najmu stoisk handlowych na Krupówkach. Stawki rzeczywiście są bardzo wysokie. Za regionalne kramy trzeba zapłacić niekiedy nawet 12 tysięcy złotych.
Wyjazd w polskie góry to nie tylko koszty związane z noclegiem, paliwem czy wyżywieniem. Osoby podróżujące samochodami muszę liczyć się także ze sporymi opłatami za parkingi w pobliżu popularnych tatrzańskich tras. Jeśli planujecie zostawienie pojazdu przed Morskim Okiem, przygotujcie się na spory wydatek.