Rosyjskie media zaklinają rzeczywistość na wszelkie sposoby. Praktycznie codziennie propaganda rosyjska zaskakuje nas nowymi "rewelacjami" na temat państw Zachodu czy samej Ukrainy. Teraz jeden z Rosjan otwarcie przyznał, co armia Władimira Putina powinna zrobić z Ukrainą.
Sprzeczność rosyjskich propagandystów. Podczas programu w stacji Rossja 1 komentatorzy jednocześnie zagrozili Ukrainie zdobyciem całego terytorium tego kraju, a z drugiej wyrazili wolę negocjacji. "Znów zacznijmy żyć w miłości" - mówi jeden z propagandystów.
"Grupa Wagnera jest nam potrzebna. Ich doświadczenie bojowe, ich możliwości to dla nas coś cennego. To jest czyste złoto" - stwierdził w rosyjskiej telewizji "ekspert wojskowy" Konstantin Siwkow. I zaproponował, by jednostkę najemników włączyć do armii, a jej dowódcę mianować generałem. Oczywiście nie miał na myśli Jewgienija Prigożyna.
W obwodzie archangielskim wezwano do sądu 9-letnią dziewczynkę oraz 10-letniego chłopca, którzy mają złożyć zeznania przeciwko swojej matce. Kobieta jest podejrzana do "dyskredytowanie sił zbrojnych Federacji Rosyjskiej" i grozi jej więzienie. Najwyższa kara to nawet trzy lata odsiadki.
Rosyjska telewizja RT, podszywając się pod niemieckich polityków, wyprodukowała ohydne propagandowe wideo, przedstawiające Niemcy w 2023 roku. W domu zwykłej rodziny pojawiają się funkcjonariusze, którzy wynoszą niemal wszystkie rzeczy, by pozostawić na ścianie portret Wołodymyra Zełenskiego.
"Naczelny troll Rosji" w formie. Jak twierdzi rzeczniczka rosyjskiego MSZ Maria Zacharowa, Ukraińcy w skrytości swych serc chcieliby, by ich prezydentem był Władimir Putin. I to właśnie dlatego tak bardzo go nienawidzą i tak zażarcie walczą z najeźdźcami o swoją wolność.
Od momentu rozpoczęcia wojny w Ukrainie, propaganda rosyjska działa z podwójną siłą. Od kilku dni na celowniku rosyjskiej telewizji jest... Polska. Ich tezy, mówione między innymi o Gliwicach czy Rzeszowie, budzą jednak uśmiech politowania.
Rosyjska telewizja pokazała ciekawy reportaż o rodzinie z Petersburga. Władimir zdecydował się pójść na front, by "zadbać o bezpieczeństwo kraju i swoich bliskich". Jego żona powiedziała "nie", ale wezwani na miejsce policjanci przekonali ją, żeby się zgodziła.
Anton Heraszczenko, doradca ukraińskiego ministerstwa spraw wewnętrznych, udostępnił w mediach społecznościowych nagranie, na którym pokazuje nowe "dzieło" rosyjskiej propagandy. Tym razem opracowali maszynę "Smart Kreml". Do czego ona służy?
Ataki rosyjskie na porty w Odessie sprawiły, że ładunki ze zbożem i żywnością mogą nie dotrzeć na czas do odbiorców. To może znacznie rozszerzyć zjawisko głodu, szczególnie w krajach afrykańskich. Okazuje się, że rosyjska propaganda... cieszy się z tego!
Rosyjska telewizja wyemitowała reportaż, w którym chwaliła się ogromną fabryką dronów bojowych Lancet – maszyn wykorzystywanych na wojnie z Ukrainą. W rzeczywistości był to kiepski materiał propagandowy, który szybko został zweryfikowany przez stronę ukraińską.
Ukraińcy ponownie uderzyli w prowadzący na Krym most Kerczeński i bardzo poważnie uszkodzili przeprawę, która jest symbolem okupacji półwyspu przez Moskwę. I oczkiem w głowie Władimira Putina. Kto ma zapłacić za naprawy? Propaganda Kremla wskazała na oligarchów.
Rosyjska propaganda pracuje w ostatnim czasie na najwyższych obrotach. Dziennikarze, wojskowi oraz politycy robią wszystko, by "wyjaśnić" społeczeństwu kulisy wojny w Ukrainie oraz przedstawić "prawdę" zgodną z wolą kremlowskich elit. Tym razem możemy powiedzieć, że Himalaje propagandy zostały zdobyte.
Absurdalne słowa padły na antenie rosyjskiej telewizji państwowej. W programie na żywo generał Andriej Kartapołow, stojący na czele komisji obrony Dumy, zdradził "nowy cel" Grupy Wagnera, którym rzekomo miałaby być Polska.
Działacz na rzecz praw człowieka i rosyjski opozycjonista Władimir Oseczkin uważa, że na Kremlu już rozpoczął się proces demontażu władzy Władimira Putina. W rozmowie z dziennikarką Julią Łatyniną stwierdził, że elity w Moskwie szukają okazji, by odsunąć prezydenta w cień i próbować normalizować relacje z Zachodem.
Czy bunt Jewgienija Prigożyna był zbrojnym wystąpieniem przeciw najwyższym władzom czy tylko "marszem" grupy Wagnera na stolicę? Rosjanie coraz śmielej mówią o tym, że Władimir Putin i jego ludzie oszukują naród i coraz mniej są z tego powodu zadowoleni. Pęknięcia widać nawet w programach propagandowych.
Niektórzy rosyjscy propagandziści przechodzą sami siebie w głoszeniu absurdalnych i groźnych jednocześnie tez. W programie Olgi Skabajewej padły niezwykle niebezpieczne słowa o "nuklearnej wojnie światowej". Tak śmiałych i groźnych zdań nie słyszeliśmy nawet w Rosji.
Ukraińska armia jest bardzo mocna i dobrze radzi sobie na polu walki - o tym mówią już wprost nawet w rosyjskiej telewizji. Ale dlaczego tak się dzieje? Zdaniem propagandystów chodzi o to, że są Słowianami, tak samo jak Rosjanie. I to, co łączy ich z agresorami, decyduje o powodzeniu na polu walki. Doprawdy ciężko dziś o bardziej idiotyczną tezę.