Gubernator Obwodu Kurskiego w Rosji wydał 10 miliardów rubli (ok. 440 milionów złotych) na budowę umocnień i fortyfikacji, które stoją zupełnie puste i nikogo nie interesują. Fałszywe linie obronne stoją zupełnie puste, nie ma tu żadnego wojska - informuje ukraińskie Centrum Narodowego Sprzeciwu.
Dmitrij Muratow to niezależny dziennikarz, który mieszka w Moskwie i nie boi się mówić prawdy o wojnie w Ukrainie czy ostro krytykować Władimira Putina. W 2021 roku dostał Pokojową Nagrodę Nobla, a potem sprzedał medal i przekazał 103 mln dolarów ofiarom rosyjskiej inwazji. Czy dla chwiejącego się imperium jest jeszcze nadzieja na lepszą przyszłość? Muratow wierzy, że tak.
Szalony pomysł ataku na elektrownię wodną w Wyszhorodzie padł w rosyjskiej telewizji. Propagandysta Władimir Sołowjow z radością zauważył, że woda zalałaby ukraińską stolicę, a żywioł dotknąłby nawet milion ludzi. W ten sposób Rosjanie chcieliby rzucić Kijów na kolana i wygrać krwawą wojnę.
Rosyjska propaganda nie może przełknąć skali zbrojeń polskiej armii w ostatnich miesiącach. I jest przekonana, że nasze siły zbrojne zaatakują Ukrainę i dokonają aneksji części jej terytorium. Te brednie, idące z Moskwy, mają być uzasadnieniem dla umieszczenia wojsk nuklearnych na Białorusi.
Rosjanie wypuścili do sieci obrzydliwe propagandowe wideo, które miało poróżnić Polaków i Ukraińców. Próbowali przekonać, że nasi ochotnicy otworzyli ogień do sojuszników, bo nie chcieli forsować Dniepru. Sęk w tym, że nawet dziecko nie da się nabrać, że występują w nim Polacy. Tak dobrze "mówią po polsku". Ukraińcy żartują, że materiał zasługuje na Oscara.
Rosjanom nie podoba się porozumienie z Norwegią zawarte ws. Morza Barentsa i na antenie publicznych mediów pojawiają się sugestie, by zmusić skandynawski kraj do renegocjacji umowy. Przewodniczący komisji spraw zagranicznych Dumy Leonid Kałasznikow zasugerował nawet prowokację na Svalbardzie. Czy to nowy cel reżimu w Moskwie?
W internecie pojawił się klip z piosenką skierowaną przeciw Amerykanom. "Nigdy nie pokonacie Matki Rosji!" - z niepokojącą wręcz pasją śpiewa wokalistka i prezentuje flagę z symbolami Grupy Wagnera. Żenada to mało powiedziane, sami zobaczcie.
W dniu Święta Wojska Polskiego rosyjska propaganda nie zapomniała o naszym kraju. Na antenie państwowej telewizji naczelny propagandysta Władimira Putina wspomniał o tym, że naszego kraju mogło w ogóle nie być i że rozbiór Polski to nadal dobry pomysł.
Władimir Putin nadal cieszy się sporym poparciem zwykłych obywateli Rosji i może bez większych przeszkód rządzić krajem. Dlaczego tak się dzieje, skoro kraj przegrywa wojnę, gospodarka się kurczy i Rosja jest w izolacji? Psycholog Aleksander Kiczajew uważa, że ludzie już nawykli do nowej rzeczywistości i nie zamierzają się buntować. Tak robili od wieków i ta strategia się sprawdza.
Sobotni atak na Most Krymski był popisem w wykonaniu ukraińskich sił. Nie dość, że odniesiono duży sukces propagandowy, wywołując u Rosjan przerażenie, to jeszcze z powodzeniem przetestowano nową broń. A w zasadzie starą, ale zmodyfikowaną na potrzeby Sił Zbrojnych Ukrainy. Agresor został zaskoczony.
Szczyty rosyjskiej propagandy zdobywane są przez kolejnych popleczników Władimira Putina niemal każdego dnia. Oto kolejny przykład. Piosenkarz Jurij Łoza, który jest płaskoziemcą, zakwestionował też istnienie kosmosu. Jego teorie o świecie są tyleż szokujące, co po prostu zabawne.
Lider ukraińskich komunistów Petro Symonenko uciekł krótko po wybuchu wojny do Moskwy. Przez lata budował w Kijowie frakcję przychylną Rosji, a gdy doszło do agresji, wsparł reżim Władimira Putina. Teraz Służba Bezpieczeństwa Ukrainy dostała się do jego rezydencji. Żył jak król, niszcząc swój kraj.
W Krakowie oraz Warszawie pojawiły się w przestrzeni miejskiej wlepki z logotypem Grupy Wagnera oraz hasłem zachęcającym do walki w szeregach najemników. Czy Rosjanie szukają w naszym kraju kandydatów do służby w PMC Wagner? Do akcji wkroczyła policja, która prowadzi śledztwo.
Sytuacja gospodarcza w Rosji daleka jest od dobrej, a trwająca na zachodzie wojna odbija się na sytuacji społeczeństwa. Nawet ulubieńcy Kremla nie mają wątpliwości, że sprawy nie idą w dobrą stronę. - Wszyscy się z nas śmieją! - wrzeszczał na antenie Władimir Sołowjow i zaatakował bank centralny.
Właśnie odbyło się spotkanie "sił patriotycznych Białorusi", które zaapelowały do Polaków o unikanie konfrontacji oraz eskalacji konfliktu, który od dwóch lat tli się na granicy. Apelują o powściągliwość i zaznaczają, że będą bronić kraju w razie zbrojnej agresji. Sęk w tym, że ta jest wymysłem tamtejszej propagandy.
Anton Heraszczenko, doradca ukraińskiego ministra spraw wewnętrznych, poinformował na Twitterze, że ukraińscy nastolatkowie z tymczasowo okupowanych regionów na wschodzie Ukrainy, zostali przewiezieni do rosyjskiego miasta Penza na "szkolenie wojskowo-patriotyczne".
Rosyjskie media propagandowe nadal są przekonane, że wygrana w Ukrainie, a potem marsz na zachód Europy, to tylko kwestia czasu. "Rosja to najwspanialszy kraj w Europie. Berlin, Drezno, Praga i Paryż będą nasze. Jesteśmy wielką siłą" - mówił Nikołaj Wawiłow. A inni tylko się uśmiechali.
Podczas swojego programu rosyjska propagandystka Olga Skabiejewa nie mogła zrozumieć, dlaczego obywatele Rosji wciąż jeżdżą do Gruzji, skoro nie są tam mile witani. - Za każdym rosyjscy turyści obrzucani są tam obelgami - mówi rozgoryczona Rosjanka.