31-letni mieszkaniec Puław wezwał karetkę do jednego z tamtejszych barów. Siedział z kolegą na piwie, gdy nagle "zaczęło się z nim robić źle".
Idący do pracy mieszkaniec Głogowa usłyszał dziwne odgłosy, gdy mijał na ulicy wielki kontener na śmieci.
"Może i ratujecie ludzkie życia, ale nie parkujcie w głupim miejscu i nie blokujcie mojego podjazdu" - karteczkę z takimi słowami znaleźli brytyjscy ratownicy za wycieraczką.