Wśród walczących najbardziej zaciekłe były osoby starsze. Nie zabrakło jednak też młodszych. Jeden z nich wyłonił się z kiściami winogron krzycząc, że zaoszczędzi fortunę, przy okazji twierdząc, że to Koreańczycy są najgorsi w tego typu sytuacjach. Przepychanki i krzyki były wynikiem wieczornej przeceny, jaką firma robi na produkty, które inaczej mogłyby się zmarnować.
*Rzecznik prasowy Tesco potwierdził potrzebę zmian. *Zapowiedział, że firma zastanowi się, jak inaczej rozwiążać tego typu promocje, żeby zapewnić bezpieczeństwo klientom - informuje metro.co.uk. Klienci mają jednak nadzieję, że nie oznacza to rezygnacji z tego typu przecen.
Jak widać bójki podczas promocji to nie tylko domena Polaków. Aczkolwiek faktycznie w naszym kraju takie incydenty zdarzają się regularnie. Warto przypomnieć choćby promocję na torebki w Lidlu, kiedy to nie produkt, a jego ilość miała dla klientów podstawowe znaczenie.
Widziałeś lub słyszałeś coś ciekawego? Poinformuj nas, nakręć film, zrób zdjęcie i wyślij na redakcjao2@grupawp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.