Na profilu "Stop Cham" w serwisie YouTube pojawił się filmik z policyjnej kontroli. Autor nagrania myślał początkowo, że zatrzymanie spowodowane było przekroczenie prędkości. Jednak mundurowy przedstawił mu inny powód. Wówczas u kierującego emocje wzięły górę.
Na profilu "Stop Cham" na Youtube pojawił się filmik, na którym widzimy rowerzystkę, która jedzie ulicą, mimo iż obok znajduje się droga dla rowerów. Jak się okazało, tą osobą była triathlonistka Natalia Rypel, która potem została zaatakowana gazem.
Nagranie zaprezentowane na kanale "Stop Cham"w serwisie YouTube mrozi krew w żyłach. Oto zbiór "wyczynów" piratów drogowych, którzy nie zważając na nic wyprzedzają i stwarzają śmiertelne zagrożenie dla innych uczestników ruchu. Po co to robią? Tego nie wiemy.
Niektórzy zmotoryzowani nie mają zamiaru płacić za parking i szukają sposobów na uniknięcie opłat. Szukają dzikich parkingów lub zostawiają auta na zakazach. Kierowca z filmu opublikowanego na kanale STOP CHAM postanowił oszukać system, pchając się pod zamykanym szlabanem.
Na filmiku, który ukazał się na kanale "Stop Cham" na YouTube, widzimy sytuację z autostrady A4. Widzimy kierowcę audi, który przesadza z prędkością, wpada w poślizg i ląduje na barierkach.
Żniwa dobiegają końca. Niektórzy już zaczęli świętowanie, co pokazuje filmik, który udostępniono na kanale "Stop Cham" na Youtube. Na ruchliwej drodze dwóch panów na ciągniku stwarzało duże niebezpieczeństwo. Ich jazda była karygodna.
Kanał STOP CHAM publikuje zwykle nagrania piratów drogowych i niebezpiecznych zdarzeń z udziałem lekkomyślnych uczestników ruchu. Tym razem pojawił się tam film z ataku jętek. To uskrzydlone owady wodne, które lgnęły do światła nadjeżdżającego pojazdu.
Do nietypowej sytuacji doszło w Lublinie. Kierowca chciał wyminąć samochód, który chciał skręcić w lewo. Okazało się, że w niepozornym pojeździe znajdowali się policjanci na patrolu. Zatrzymali kierowcę z pomocą klaksonu i oświadczyli mu, że złamał przepisy.
O krok od tragedii w Bartoszycach (woj. warmińsko-mazurskie). Kilkuletnie dziecko bez rozglądania się i opieki przejechało na hulajnodze przez przejście dla pieszych na ruchliwej drodze. O mało nie wpadło pod przejeżdżające Audi.
Na filmiku, który ukazał się na kanale "Stop Cham" na YouTube, widzimy sytuację z Radachowa (woj. lubuskie). Kierowca w Audi w pewnym momencie zatrzymał swoje auto przed rondem i poszedł wymierzyć "sprawiedliwość" innemu kierowcy. Sprawa została zgłoszona na policję.
W Toruniu doszło do dwóch groźnych sytuacji z udziałem... jednego, żółtego busa. Kierowca samochodu najpierw zajechał drogę kobiecie jadącej Volkswagenem, a później wymusił pierwszeństwo na rondzie. W drugim przypadku doszło do zderzenia.
Kilka dni temu w Lublinie doszło do groźnego zdarzenia. Kierowca Forda nie hamując przed skrzyżowaniem, na którym zatrzymały się auta na czerwonym świetle, "wbił się" pomiędzy nie. Jego nieodpowiedzialne zachowanie mogło skończyć się tragedią. Nagranie trafiło do sieci.
Na kanale Stop Cham w serwisie YouTube pojawiło się nagranie z Kozłowa w gminie Sośnicowice na Śląsku. Na nim widzimy, jak samochód autorki wideo nagrania mija ciężarówka. Z pojazdu prosto na osobówkę, z impetem wypada metalowa część.
Tym razem kanał "Stop Cham" w serwisie YouTube zamieścił "starcie gigantów" samochodowych. Na nagraniu widać kierowcę bmw, którego sfrustrował fakt, że samochody na lewym pasie go wyprzedzają. Robiły to nie bez powodu - lewy pas się kończył, a kierowcy stosowali przepisową jazdę na suwak.
Na najnowszym filmie na kanale "Stop Cham" widzimy kierowcę, gdy złamał przepisy ruchu drogowego. Nie spodziewał się jednak, że już za kilka sekund złapie go policja. Na koniec okazało się, że kierowca może mówić o dużym szczęściu.
Do groźnego wypadku doszło kilka dni temu we Wrocławiu. Z filmiku, który ukazał się na profilu "Stop Cham" na Youtube widzimy motocyklistkę, który z dużą prędkością najechał na tył samochodu osobowego. Internauci skrytykowali jazdę mężczyzny na motocyklu.
Ostatni film udostępniony na kanale "Stop Cham" na YouTube przedstawia sytuację z Zakopianki w miejscowości Krzyszkowice. Kierowca Opla Insigni zachował się bardzo nieodpowiedzialnie i spowodował wypadek - w którym paradoksalnie ucierpiał on sam.
Na ulicach Kosów (woj. podkarpackie) doszło do zdarzenia, które nieomal skończyło się tragedią. Kierowca hondy zignorował podstawowe przepisy, czym doprowadził do zderzenia z motocyklistą. Najbardziej jednak internautami wstrząsnęła "znieczulica" ze strony świadków wypadku.